Cześć jestem Skarlett ale każdy mówi na mnie Sky. Mam 19 lat. Jestem normalną dziewczyną. Mam długie brązowe włosy i niebieskie oczy. Miałam przyjaciela, Maxa.
- Sky. Dziś. Do klubu. Chłopaki.
- Max. Dziś. Jest. Poniedziałek. I. Na. Dodatek. Początek. Roku. I. Mam. Chłopaka. - zaczęłam się śmiać z wysokiego bruneta.
- Ugh nie umiesz się bawić.
Szliśmy korytarzem aż jakiś wysoki brunet idąc trącił mnie ramieniem.-Uważaj jak łazisz debilu. - powiedziałam na co on puścił mi oczko. Ja jako odpowiedź pokazałam mu środkowego palca. Taka ze mnie grzeczna dziewczynka.
- Ugh, jak ja nie lubię takich palantów - powiedziałam do Maxa.
- Ale przyznaj, że przystojny palant - odpowiedział Max z uśmiechem.
- Jest twój - zaśmiałam się.
- No nie wiem, wolałbym być twój - powiedział zachrypnięty głos za nami.
- Kurwa jebany stalker - odpowiedziałam.
- Twój jebany stalker - powiedział ze śmiechem.
- Ty mnie nie interesujesz ok? A teraz idę na lekcję - i się odwróciłam idąc w swoją stronę.
- Czemu go olałaś? Ładny jest - powiedział Max.
- Bo chce pewnie zaliczyć tylko wszystkie dziewczyny ze szkoły. Jeśli mu zależy to niech się postara. A teraz chodź bo się spóźnimy na lekcję.
Mieliśmy mieć matmę lecz babki w szkole nie było. Do sali wszedł nikt inny niż ten wysoki brunet.
- Ja pierdolę, lepiej być nie mogło - powiedziałam szeptem do Maxa.
- No pamiętając o tym że pokazałaś mu fucka i nazwałaś go ,,jebanym stalkerem" - zaśmiał się Max.
- No to ja jestem Harry Styles. Nie jestem dużo starszy od was więc mówcie mi po imieniu okej? A więc lista obecności - po kilku minutach powiedział moje imię i nazwisko - Skarlett Harrison?
- Jestem - powiedziałam od niechcenia. Mój nauczyciel tylko się lekko uśmiechnął. Usiadłam i schowałam twarz w ręce. Jakoś to co on gadał mało mnie obchodziło więc gadałam z Maxem.
Gdy zadzwonił dzwonek pakowałam się Harry powiedział tylko : ,,Skarlett zostaniesz po lekcjach"
- Kurwa serio? Chciałbym być na twoim miejscu - powiedział Max
- A ja nie. On robi to specjalnie.
Gdy każdy opuścił klasę ja zostałam.
- Skarlett czemu gadałaś na lekcji z Maxem.
- Ugh... Serio? Połowa klasy gadała ale oczywiście tylko ja.
- Yhm. Tylko u was słyszałem o tym o czy gadaliśmy.
- Nie nauczyli pana kultury?
- Dokładnie słyszałem o czym gadaliście. Tematem głównym byłem ja.
- Tak w skrócie : on jest gejem i mówił mi jaki to pan niby jest przystojny. Mogę iść? Dzięki. Nara - nie czekając na odpowiedź wyszłam z sali.
Szłam korytarzem by dojść do mojej szafki. Szafka obok była Maxa więc on wciąż nawijał o Harrym. Gdy zobaczyłam wysokiego bruneta podbiegłam do niego i przytuliłam się do niego.
- Sky! - po czym Zayn podniósł mnie do góry i pocałował. Musiał to zrobić ponieważ mój 1,60m nie pozwalał na pocałowanie ponad 1,80m.
- Gdybyś wiedział co się działo u mnie na lekcji padł byś ze śmiechu. Ale opowiem ci później.
- Ymmm... Podejrzewam, że później nie będzie... - jąkał się czarnowłosy
- Stało się coś?
- Chodzi o to, że cię zdradziłem...
Hay biczys! Pierwszy rozdział i od razu jakieś dramaty.
Musimy tu wymyślić nową tradycję... Już wiem!
Jak myślicie co wydarzy się dalej?
Bayoo! (Dziś pojawi się pewnie jeszcze ,,S(he) be(lie)ve(d)"!)
YOU ARE READING
Bloody Blood
Teen Fiction- Słyszysz mnie? Sky otwórz, nie rób tego - Czemu? To tylko kilka kresek...