A wyżej na poprawę humorku xD *-*
- Jeszcze księżniczko - powiedział Niall. Ja przewróciłam oczami i się lekko uśmiechnęłam.
Dziś lekcje były strasznie nudne. Gdy wychodziłam ze szkoły ktoś złapał mnie za ramię. Był to Niall. Pociągnął mnie za szkołę.
- Czemu rano płakałaś?
- To nie prawda!
- Prawda. Widziałem twoje oczy. Nie kłam, proszę.
- Nieważne. A teraz muszę iść do domu. Pa - i się odwróciłam.
Gdy weszłam do pustego domu poczułam ulgę. Dziś wracając do domu zadzwoniłam na policję na mojego ojca. Widać było, że został on zabrany na policję a o 16 mam stawić się na komendzie złożyć zeznania.
O 16 byłam już na miejscu. Tam policjant przesłuchiwał mnie przez ponad godzinę. Za tydzień ma być rozprawa, z czego się ucieszyłam. Nienawidziłam go przez to co mi robił. Wróciłam do domu, wzięłam kąpiel i poszłam spać ponieważ była już 23.
Obudziłam się 6:58. Miałam dziś na 9 do szkoły. Założyłam obcisłą białą bluzkę z długimi rękawami i krótką różową spódniczkę w stylu ogrodniczek. Pomalowałam się bardzo naturalnie a włosy związałam w kitkę. Założyłam czarne botki i wyszłam z domu o 8:26. Do szkoły weszłam o 8:53. Od razu podbiegł do mnie Max i mnie przytulił. Wzdrygnęłam się.
- Czemu za każdym razem jak cię przytulam się wzdrygasz? - spytał chłopak
- Nie ważne... Co tam u ciebie?
- Ważne. Powiesz mi?
- Nie, i nawet nie tu.
Chłopak złapał mnie za dłoń i pociągnął za szkołę gdzie nie było nikogo.
- Powiesz mi tu?
- Bo... Kurwa...
- Co kurwa?
- Ojciec mnie zgwałcił okej?! Zadowolony, że znasz prawdę?!
- Co?! - wykrzyknęły 2 męskie głosy. Za ściany wyłonił się Niall.
Niall's Pov
Szedłem zapalić, i zawsze robię to za szkołą. Usłyszałem tam kłótnię Sky i Maxa.
- Powiesz mi tu? -spytał zmartwionym głosem Max
- Bo - dziewczyna przerwała. Wiedziałem, że coś ją trapi. - Kurwa...
- Co kurwa? - pytał zdziwiony chłopak.
- Ojciec mnie zgwałcił okej?! Zadowolony, że znasz prawdę?! - wykrzyknęła dziewczyna.
- Co?! - wykrzyknąłem i wyszedłem zza ściany. - Czemu nam ne powiedziałaś?
Dziewczyna nie odpowiedziała, tylko zaczęła płakać. Gdy ją przytuliłem wzdrygnęła się i dostała gęsiej skórki. Szybko potem uciekła do szkoły z płaczem. Pognaliśmy za nią.
Skarlett's Pov
Uciekłam od chłopaków i pobiegłam do łazienki. Wyjęłam ostrze i w kabinie się rozebrałam i zaczęłam kaleczyć mój brzuch, potem uda, obojczyki a na końcu nadgarstki. Od razu poczułam, że mi słabo. Po chwili zemdlałam.
Max's POV
Pobiegliśmy z Niallem do łazienki. Mieliśmy gdzieś, że pindrzyły się tam jakieś laski. Pukaliśmy do wszystkich kabin, wszystkie były wolne oprócz jednej zamkniętej. Niall wskoczył na sedes kabiny obok i zobaczył czy jest tam Sky.
- O kurwa! Idź po pomoc! Już! - krzyczał spanikowany Niall do jakiejś dziewczyny. Ta z przerażeniem pobiegła na korytarz. Niall wyjął monetę i otworzył kabinę. Tam leżała Sky cała w krwi i cała pocięta. Nie miała na sobie spódnicy, zdjęła ją pewnie by pociąć brzuch i uda. Niall ukląkł przy niej i sprawdzał czy żyje. Ja stałem obok z ręką na ustach i pojedynczymi łzami na policzkach. Dobra kogo ja oszukuję, płakałem jak dziecko. Po chwili zjawił się dyrektor wraz z ratownikami medycznymi którzy zabrali ją do szpitala.
Ja pojechałem z Niall'em za karetką. Dyrektor wyraził nam zgodę i usprawiedliwił nam godziny, choć mieliśmy to gdzieś.
W szpitalu widzieliśmy jak ją reanimowali przez szklane drzwi. Ręce mi się trzęsły, siedziałem na krześle i płakałem. Niall zachowywał się podobnie. Gdy lekarz wyszedł z sali powiedział, że Sky żyje i jest w stabilnym stanie. Nigdy się tak nie ucieszyliśmy. Teraz to były łzy szczęścia. Po godzinie Sky się obudziła i mogliśmy do niej wejść.
- Cześć Sky... - powiedziałem i się do niej przytuliłem. Już się nie wzdrygała. Odwzajemniła uścisk i to samo zrobił z Niall'em. Rozmawialiśmy bardzo długo. O około 18 wyszliśmy w trójkę ze szpitala, ponieważ została wypisana.
Skarlett's POV
Gdy zostałam wypisana szłam razem z Niall'em do jego samochodu, za rękę. Zachowywali się tak jakby nie wierzyli, że nie umarłam choć chciałam. Jechaliśmy w ciszy. Gdy zaparkował podziękowałam mu i chciałam wyjść lecz drwi były zamknięte.
- Otworzysz proszę?
- Czemu sobie to robisz?
- ... Możemy o tym nie gadać?
- Nie. Ja się martwię okej?
- Robię to by uciec od całego świata.
- No uciekłaś tak, że prawię umarłaś..
- To mi daje ulgę okej?! Czuję się wtedy lepiej a jakbym umarła lepiej by było dla mnie! Otwórz te jebane drz... - i tu Niall nie dał mi dokończyć. Złapał w palce mój podbródek i mnie pocałował. Całowaliśmy się do póki nie brakło nam oddechu. Smakował czekoladą i papierosami. Pocałunek był pełen namiętności ale i troski. Oczywiście oddałam pocałunek. Gdy zaczerpnęliśmy powietrza znów złączyliśmy nasze wargi. Polizał moją wargę, bym dała mu dostęp do środka. Toczyliśmy bitwę na języki gdzie wygrał Niall. Na koniec całowania ugryzł moją wargę i delikatnie ją pociągnął. Ja się zarumieniłam i spojrzałam na Niall'a. Otworzył mi drzwi.
- Do jutra - powiedziałam i pocałowałam go w policzek. Potem poszłam do domu. Wykąpałam się i poszłam spać.
Ohayoo moje babeczki! (? XD)
Jak się podobał rozdział? Dacie radę dobić 4 gwiazdki? <3
Ily <3
Bayoo!

YOU ARE READING
Bloody Blood
Teen Fiction- Słyszysz mnie? Sky otwórz, nie rób tego - Czemu? To tylko kilka kresek...