Himiko Toga x Izuku Midoriyia

1.3K 20 6
                                    

"Krew jest wspaniała!"

Izuku od początku wiedział że wieczorne bieganie to nic dobrego, tym bardziej gdy od trzech miesięcy poluje na ciebie Liga Złoczyńców. Młody bohater stwierdził jednak że w zasadzie nie może być tak źle, nawet jeśli go złapią będzie mógł czerpać z tego korzyści.

Ten zielonowłosy chłopak był bowiem zauroczony pewną dziewczyną, która na jego nieszczęście należała do grupy przestępczej... Ironia. Następca Symbolu pokoju zakochany w blond morderczyni o dźwięcznym imieniu Himiko Toga.

Deku interesował się nią już od dłuższego czasu, szczególnie gdy dowiedział się że dziewczyna podszywała się pod Camie Utsushimi podczas egzaminu na licencję. Od tamtej pory zielonooki zaintrygował się nastolatką ze względu na jej przebiegłość jednak gdy ujrzał jej zdjęcie poczuł nieznane mu dotąd uczucie.

Z jednej strony wiedział że jest niebezpieczna, a z drugiej wcale mu to nie przeszkadzało. Nie martwiło go nawet to że Toga ma zamiłowanie do krwi.

Izuku zatrzymał się w centrum parku i usiadł odpocząć na jeden z ławek. Wyjął z kieszeni swój telefon który chwilę wcześniej wydał z siebie cichy dźwięk powiadomienia o przychodzącym SMS'ie. Nieznany numer zainteresował Izuku i po przeczytaniu tekstu o treści "Zmęczony?" chłopak profilaktycznie rozejrzał się dookoła.

"? Znamy się?" odpisał zachowując czujność.

- Chyba bardziej z widzenia niż na serio ale tak znamy się! - usłyszał za sobą wysoki damski głos. Szybko zeskoczył z ławki i odwrócił się do osoby za nim gotowy do możliwego starcia. - Ej no co ty! Nie dziś, jestem zmęczona! - odparła dziewczyna przeskakując przez oparcie ławki i siadając.

Dopiero teraz zielonowłosy mógł lepiej przyjrzeć się tajemniczej dziewczynie. Wystarczyło jedno spojrzenie w złote oczy nastolatki aby Midoriyia całkowicie stracił czujność.

- H-himiko?! - zdziwił się i poczuł jak jego serce przyspiesza bicie. Wyglądała dokładnie tak jak przy ostatnim starciu Ligi i uczniów U.A. z tą różnicą że nie była już ubrana w swoje wyposażenie. Miała na sobie krótką skórzaną spódniczkę z ekspresem z przodu przez całą długość. Była w nią wkasana biała bluzka z wizerunkiem głowy popsutego pluszowego królika. Na ramiona miała narzuconą różową bomberkę zaś na jej stopach spoczywały czarne sneackersy na koturnie.

- Co u ciebie? - spytała dziewczyna ze słodkim uśmiechem po którego zobaczeniu Izuku modlił się aby teraz nie zemdleć.

- D-d-dobrze. - wyjąkał. Oddszedł jeszcze kilka kroków do tyłu i wziął kilka głębokich wdechów aby uspokoić trzęsące się ręce. Całe jego zachowanie dawało znać dziewczynie że coś jest nie tak, blondynka była pewna że Izuku się jej boi... W rzeczywistości jednak Midoriyia, po uszy zakochany w morderczej nastolatce, został ogarnięty przez swoją wrodzoną nieśmiałość w stosunku do kobiet.

Gdy opanował już swoje ciało, i przestał się trząść postanowił jakoś wrócić do rzeczywistości. W tym celu sprzedał sobie solidnego liścia. Po raz ostatni wziął głęboki oddech i odwrócił się do lekko skołowanej dziewczyny na ławce.

- Izuku? Wszystko dobrze...? Boisz się... mnie? - spytała jakby lekko zasmucona.

- Nie. - odparł stanowczo zielonooki zbliżając się kilka kroków. - Ale jaką mogę mieć gwarancję że mnie nie zabijesz? Ile broni masz przy sobie Toga? - spytał starając ponownie nie zatracić się w złotych oczach.

- Spójrz! - rozkazała wstając i zrzucając z ramion bluzę. - Nie mam kieszeni, - powiedziała obracając się dookoła. - Nie mam nic za paskiem, ani z butach. - dodała zrzucając obuwie. - Najostrzejsza rzecz jaką mam przy sobie to wsuwki! - powiedziała wyciągając cztery spinki z koków po obu stronach głowy. W efekcie tego czynu jej blond włosy opadły w lekkim nieładzie na ramiona. - Wierzysz mi? - spytała wyciągając rękę ze spinkami podając przedmioty chłopakowi. W odpowiedzi Midoriyia uśmiechnął się lekko co nie uszło uwadze złotookiej.

- Ł-ładnie wyglądasz. - mruknął wlepiając wzrok w kostkę brukową pod nogami.

- Dziękuję! Starałam się! - zaśmiała się rumieniąc się lekko.

- Usiądziemy? - zaproponował zielonowłosy a po chwili oboje siedzieli już na wcześniej wspomnianej ławce. - To twój numer? - spytał pokazując w telefonie numer z którym korespondował jakieś 3 sekundy przed pojawieniem się dziewczyny.

- Tak! Zapisz sobie, to nie ostatni raz kiedy do ciebie piszę. - odpowiedziała puszczając mu oczko. Midoriyia za pomocą kilku kliknięć zapisał w kontaktach numer swojej ukochanej. - Właściwie to chyba powinnam ci coś powiedzieć... - mruknęła złotooka.

- Co takiego? - zainteresował się Izuku powoli rozluźniając się w towarzystwie dziewczyny.

- Dwie rzeczy. Po pierwsze Liga planuje atak na wasze liceum za dwa dni koło godziny trzeciej po południu. - powiedziała spokojnym tonem. - A druga sprawa, że chyba się w tobie zakochałam... - dodała lekko się rumieniąc.

- C-co?! - wrzasnął zdziwiony zielonooki. - Himiko...

- No wiem, pewnie mnie nawet nie lubisz... - westchnęła dość smutno.

- Daj mi coś powiedzieć! - powiedział stanowczo Izuku widząc że szykuje się jakiś dłuższy monolog. - Kocham cię. Od momentu gdy udawałaś Camie na egzaminie, i po raz pierwszy zobaczyłem twoje zdjęcie. - wyjaśnił dość pokaźnie się rumieniąc.

- N-naprawdę!? - krzyknęła szczęśliwa po usłyszeniu słów chłopaka. - Hej Izuku! - dodała przysuwając się do chłopaka.

- C-co?

- Pocałuj mnie! - nakazała z radosnym uśmiechem. Zielonowłosy nieco nie pewnie zbliżył się do ust przestępczyni po chwili łącząc je w delikatnym pocałunku. W międzyczasie Himiko chwyciła go za rękę i scyzorykiem wyjętym z kieszeni w bluzie leżącej za nią nakreśliła, długą płytką ranę po jej wewnętrznej stronie.

- H-himiko! - syknął z bólu Izuku odrywając się od blondynki. - Oddaj mi to! - powiedział wyrywając jej scyzoryk. Ku jego zdziwieniu dziewczyna nie opierała się. Uniosła jego rękę i przejechała palcem po krwawym szlaczku, po chwili oblizała palec patrząc chłopakowi w oczy. - C-co ty to robisz? - zdziwił się chłopak.

- Krew jest wspaniała, nie uważasz? - spytała przykładając sobie krwawiącą dłoń Midoriyii do lewego policzka. - A twoja jest taka świetna, przyprawia mnie o dreszczyk podniecenia! - wyznała z widoczną ekscytacją na twarzy. - Przeszkadza ci to Izuku? - spytała nie przestając zachwycać się krwawiącą ręką swojego ukochanego.

- Nie, w zasadzie nic mi w tobie nie przeszkadza... - powiedział ponownie łącząc ich usta. Korzystając z tego że Himiko była zajęta pocałunkiem i puściła jego dłoń Izuku chwycił scyzoryk robiąc podobne nacięcie na zewnątrz dłoni nastolatki, co spotkało się z jej cichym syknięciem. Przerwał pocałunek, i poniósł jej dłoń na wysokość swojej twarzy aby zacząć składać pocałunki na wierzchu krwawiącej jasnej dłoni.

- I-izuku... - westchnęła cicho Toga szczypiąc się w nogę drugą ręką obawiając się że spotkanie z tym chłopakiem okaże się wspaniałym snem.

- M-masz słodką krew - powiedział ciągle się rumieniąc. - Z resztą cała jesteś słodka.

- Widzisz? Krew jest wspaniała! - powiedziała na powrót przyciągając do siebie chłopaka aby złączyć ich usta pokryte wzajemnie własną krwią. 

***

Eh... Zakończenia idą ciężko -,- 

Mam nadzieję że ktoś to będzie czytał i mój profil przestanie umierać...

Jak ktoś coś zamówienia to albo w komentarzu albo pisać bezpośrednio do mnie.

I Baybay!

(Nie) ŚWIETNE POMYSŁY! BnHa One-ShotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz