Rozdział 4

66 3 1
                                    

L- K-kai ugh j-ja- Słuchałem uważnie a serce biło mi jak szalone...- Nie Kai, nie dam ci szansy

O-okey.. nie tego się spodziewałem. Spojrzałem na Loyda. Nie wiem czemu tak powiedział ale czar prysł...

K- Wyjdź...

L- K-kai

K- Wyjdź!! - nie wiem dlaczego ale nawrzeszczałem na niego przez co on szybko opuścił mój pokój. Ugh nie zamierzam rozpowiedzieć reszcie jego sekretu...

Per. Loyd

K- Wyjdź!! - wrzasnął a ja szybko opuściłem jego pokój. D-dlaczego....
J-ja poprostu nie jestem gotowy heh skopałem jupi...

Powoli przemieszczałem się do mojego pokoju. Kiedy poczułem coś na moich ustach. Zrobiłem się senny. Wiedziałem że teraz będe miał przejebane...












Per. ???

Porwanie zielonego ninji było strasznie proste. Najpewniej dlatego że jest załamany heh no ale nic. Jestem z siebie dumny hehe.

Aj zielonku~ // GreenflameOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz