4

1.2K 26 0
                                    

Do domu wpadłam jak zwykle z hukiem. Nie umknęło to uwadze moich "rodziców", którzy od razu zaczęli mnie wypytywać o wszystko, co związane jest z dzisiejszym dniem. Sprytnie omijając moich opiekunów, wchodzę po schodach, kierując sie do swojego pokoju.

-Maddie, ktoś do Ciebie. - krzyczy moja mama z dołu. Hmm, kto zawitał w me skromne progi?

-Już schodzę. - odkrzykuje po czym spoglądam w lustro, żeby ocenić swój wygląd. Mogę śmiało stwierdzić, że nie wyglądam najgorzej.

Schodząc po schodach widzę uchylone drzwi, a w nich...

Nie

Nie

Nie

I tak, widzę swojego NAUCZYCIELA, co on tutaj robi? Nie wiem, ale muszę go jak najszybciej zgarnąć do swojego pokoju, żeby mama nic nie podejrzewała.

-O, już jesteś, jak miło. - udaję mi sie zebrać na uśmiech. - chodź, zabiorę Cię na górę i tam porozmawiamy.

Nauczyciel chyba podłapał moją wersję, dlatego ciągnął temat.

-Aa, no tak. Prowadź. - odpowiedział z uśmiechem.

Wzięłam za rękę mojego nauczyciela, nadal to brzmi źle, ale niestety tak było. Gdy weszliśmy do mojego pokoju, usiadłam spokojnie na łóżku czekając na wyjaśnienia.

-A więc, po co pan tu przyszedł? - pytam, unosząc jedną brew do góry.

-Chciałem oddać Ci to. - pokazuję na moją bluzę. - Ale nie pomyslałbym, że wylądujemy u Ciebie w pokoju.

Jezu, faktycznie trzymał moją bluzę, a ja zamiast zachować się jak na uczennice przystało, zaciągnęłam go do SWOJEGO pokoju. Madd, ty jebana kretynko..

-Aa, no tak. Dziękuję, to miło z Pana strony. - mówię, starając sie ukryć rumieńce.

Nagle nauczyciel niebezpiecznie się do mnie zbliża, po czym szepczę mi na ucho. - Już mówiłem, że słodko się rumienisz w mojej obecności, teraz nie uda Ci się skłamać. - muska lekko moje usta i wychodzi bez żadnego dalszego słowa.

Kurwa, co tu się właśnie stało? Dlaczego on mnie pocałował? Jestem jego uczennicą, on nie może tak postępować. Do każdej tak przychodzi? Na ostatnie pytanie, poczułam satysfakcję, bo może tylko do mnie przyjechał? Ale nadal za chuja nie wiem, po co to zrobił. Musze ochłonąć.

No i mamy nowy rozdział, miałam leciutką przerwę, ponieważ nie wiedziałam jak pisać dalej tę książkę, ale teraz mam już nowy zamysł. Wyprzedzając wasze komentarze, spokojnie to nie będzie działo sie aż tak szybko. Reszty dowiecie się w późniejszym rozdziale.
Kiss.

Nowy nauczycielOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz