Gotowi ?
3 lata później
- Bardzo mi przykro - powiedział lekarz, a mi zrobiło się słabo, więc przy pomocy zapłakanego Adriana usiadłam na szpitalnym krzesełku. Moje policzki natychmiastowo pokryły się łzami. Gdy doszło do mnie co właśnie się stało wstałam i wbiegłam do sali, w której leżał on. Bardziej jego ciało. Złapałam jego rękę, a z moich oczu znów wydobyła się słona ciecz. Pocałowałam jego zimne czoło i wyszłam z sali.
- A-adrian - spojrzał na mnie czerwonymi od płaczu oczami - odwieziesz mnie do domu ?0 - pociągnęłam nosem.
- J-jasne - wstał i podał mi chusteczki - Oliwia jedziesz z nami ?
Pokiwała tylko głową i wpadła w moje ramiona. Obie zaczęłyśmy płakać i przestałyśmy dopiero w samochodzie.
- Zawieść cię do domu czy - powiedział Adrian wyjeżdżając z parkingu.
- Do rodziców - przerwałam mu.
- Jasne - pojedyńcza łza spłynęła po moim policzku.
Dwa miesiące po trzecich urodzinach Ady Igor miał wypadek samochodowy. Dwa tygodnie był w śpiączce, a dziś stało się najgorsze.^^^^^^^^^
Dziś krótszy dalej będą dłuższe.
Jak zobaczę, że ktoś to jeszcze czyta to wstawie jeszcze jeden rozdział
CZYTASZ
Marzył grubo i tak Żył | Reto, Bedoes
FanfictionPrzeprowadzka, dziecko, ślub i tragiczny wypadek. Czy to wszystko musiało się tak szybko zacząć i jeszcze szybciej skończyć ?