4.Siódma klasa.

19 2 2
                                    

Wakacje się właśnie zaczęły. Kate jeszcze nie wie na jakie zajęcia ma zamiar się zapisać. Za to Molly wie już na sto procent, że wystartuje w castingu czirliderskim. Jednak nie wiedziała wszystkiego. Czy uda jej się dostać? Czy będzie musiała przestać się przyjaźnić z Kate i zaprzyjaźnić się z innymi,poważniejszymi dziewczynami?Nie to bez sensu - rozmyślała Molly. Wiedziała jednak że czirliderkami są również Mazie i Ashley- rówieśniczki oraz koleżanki z klasy Molly. Przemyślenia przerwało jej głośne wbieganie po schodach.
-Ohhhh. Albo Peter wpuścił słonia do domu albo on sam jest słoniem -powiedziała sama do siebie Molly.
-Molly!!! -usłyszała. I właśnie w tej chwili Peter wpadł do jej pokoju i zatrzasnął drzwi.
-Molly! Mamy problem -powiedział zadyszany. Dziewczyna przez chwilę się zastanawiała czy to coś poważnego czy Peter sobie z niej żartuje.
-Jaki? -zapytała zaciekawiona.
-Rrr-r-rodzice biorą rozwód - powiedział po czym łzy zaczęły napływać mu do oczu i spływać po policzkach.
-Co?! -krzyknęła Molly - Żartujesz?!
-N-niee!! -powiedział Peter już zupełnie zapłakany. Molly też zaczęła płakać. Oboje dobrze wiedzieli , że ich rodzice często się kłócili, ale nie myśleli że dojdzie do rozwodu.Nie wiedzieli jednak o co się kłocili...Moje życie jest zrujnowane -myślała Molly. Kiedy już się trochę uspokoiła zapytała:
-Braciszku, a skąd ty to wiesz?
-Oj Molly. Nie znasz mnie? -odparł nadal zapłakany. Molly od razu zrozumiała o co mu chodziło. Peter bowiem zawsze ubóstwiał szpiegów, aż w końcu sam się nim stał. Oczywiście nie stał się profesjonalnym detektywem ale ćwiczył już do tego ,aby kiedyś się nim stać. Najczęściej jak chciał dowiedzieć się czegoś , brał jakieś dziwne urządzenie ,którego Molly nie potrafiła nazwać, i jedną stronę przykładał do ucha a drugą do podłogi. Tak dowiedział się co dostanie na urodziny - deskorolkę, przyrządy szpiegowskie i kilka gum.W ten właśnie sposób dowiedział się o rozwodzie...
Molly usłyszała że mama woła ich na kolacje. Rodzeństwo zeszło. Podaczas kolacji mama powiedziała:
-Dzieci, posłuchajcie. Ja i tata... cóż trudno to powiedzieć... bierzemy rozwód.
-Co!? -Peter i Molly krzyknęli w tym samym czasie. Mimo iż wiedzieli że to się stanie , zdziwili się. Ponownie się oboje rozpłakali. Mama i tata próbowali ich uspokoić, ale na marne. Dzieci wybiegły do swoich pokoi i poszły spać. Rodzeństwo nie chciało bowiem dalej rozmawiać z rodzicami, a najlepszym wyjściem był sen. Tak więc oboje przebrali się w pidżamy i próbowali zasnąć. Wiedzieli że ich życie nie będzie teraz takie same...
Kate podczas wakacji zainteresowało granie na gitarze. Słyszała wiele utworów w radiu i bardzo jej się spodobały. Poprosiła rodziców o gitarę, ale oni odpowiedzieli stanowczo ,, nie". Tak więc Kate musiała wymyślić jakiś plan na zdobycie wymarzonego instrumentu.Postanowiła że zrobi kilka rzeczy w domach sąsiadów (np: koszenie trawy, zmywanie naczyń, wychodzenie z psem, i takie tam różne). Udało jej się zebrać na własną gitarę elektryczną. Mama zabrała ja do sklepu muzycznego ,gdzie Kate mogła sobie kupić ukochany instrument. Tak więc resztę wakacji spędziła na nauce gry na gitarze.
Zaczął się rok szkolny.Molly miała w czwartek cating do czirliderek. Nadal była smutna bo jej rodzice naprawdę się rozwiedli. Teraz jej Mama w każdy piątkowy wieczór zawoziła ją i Petera do domu taty ,który znajdował się na drugim końcu miasta. Molly mogła sama zaprojektować sobie pokój i kupić meble(oczywiście za taty pieniądze)
Postanowiła że jej pokój będzie ,,morskim pokojem" (Molly bowiem od małego dzieciaczka interesowała się morzem, oceanem i stworzeniami ,które w nich żyją ,również syrenami). W każdy niedzielny wieczór tata woził rodzeństwo do domu mamy, (ponieważ z tego domu szybciej dostawali się do szkoły).Więc dzieci od niedzielnego do piątkowego wieczoru były u mamy ,a przez cały weekend u taty. Nie podobało im się to zbytnio , ale nic nie mogli poradzić.
W czwartek na castingu ,Molly zaprezentowała najlepsze figury gimnastyczne jakie umiała. Były to między innymi: idealne przejście w przód, przejście w tył, rundak ,salto do tyłu ,szpagat, i inne rozmaite figury.
Po castingu była bardzo zmęczona ,ale również bardzo zadowolona z siebie. Była prawie pewna że się dostanie .Tak też się stało. Kiedy Molly w piątek w szkole dowiedziała się, że dostała się do czirliderek myślała, że wybuchnie z radości.
Na zajęciach z języka polskiego pani powiedziała Kate ,że jest bardzo uzdolniona, że potrafi bardzo dobrze wybierać słowa ,tworzyć zdania i bardzo dobrze rymuje . Poleciła jej nawet na jakie zajęcia dodatkowe by mogła się zapisać. Były to zajęcia z Kreatywnego Pisania. Kate bardzo spodobał się ten pomysł .Tak więc tuż po zajęciach postanowiła się zapisać.
Tydzień później na pierwszych zajęciach z Kreatywnego Pisania dzieci miały opowiedzieć coś o sobie. Kate powiedziała , że interesuje się muzyką, bardzo dobrze gra na gitarze, lubi pisać własne piosenki , które sama potem wykonuje. Podała również kilka swoich cech charakteru. Kiedy już usiadła do ławki czuła , że ktoś ją obserwuje. Odwróciła się i zauważyła ,że Matthew Holler,który siedzi na końcu klasy wpatruje się w nią. Kate wiedziała o nim tyle że jest od niej o rok starszy,gra na gitarze i pisze własne piosenki, jak Kate. Był miłym i (według Kate) przystojnym chłopcem. Po zajęciach Matthew jako pierwszy wyszedł z klasy. Nie odezwał się do Kate , tylko przechodząc obok jej ławki wypuścił kartkę. Kiedy dziewczyna otworzyła zawinięty papierek przeczytała.
Hej Kate! Jesteś bardzo ładna i wydajesz się być również bardzo miła. Chciałbym się spotkać. O 14:30 , w parku. Jeżeli chcesz to przyjdź. Do zobaczenia, Matthew.
Kate postanowiła że pójdzie do parku jak prosił Matthew.
Kiedy już przyszła zauważyła chłopaka. Spokojnie- mówiła do siebie -to nic takiego.
-Cześć Kate -zaczął rozmowę Matthew.
-Cześć Matthew.
-Chciałbym cię poznać, zaprzyjaźnić się.-Jednak chodziło mu o coś więcej,ale postanowił zacząć od przyjaźni- Wydaje mi się że mamy wspólne zainteresowania.
-Tak ,racja. -powiedziała Kate... Chodzili, rozmawiali i śmiali się przez godzinę. Kiedy Matthew zaproponował Kate lody, dziewczynie pojawiły się rumieńce na twarzy. Zgodziła się. Kiedy już zjedli usiedli na rogu fontanny. Obojgu wydawało się że już się zaprzyjaźnili. Tak też się stało. Stali się przyjaciółmi.
-Kate... Czy my... Jesteśmy już przyjaciółmi?
-Yyy.... Tak, jasne. To taka ,,przyjaźń od pierwszego wejrzenia "- odparła Kate po czym oboje zaczęli się śmiać. Narazie tylko przyjaźń -Myślał Matthew -Narazie...
----------------------
Dawno mnie tu nie było, więc wracam z kolejnym długim rozdziałem. Mamy 1020 słów. Kolejny rozdzial pojawi się niedługo! 😊

Sekrety dziewczyn.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz