Pov. Marek
Stałem na przystanku. Padało strasznie. Poszedłem sprawdzić o której jest mój autobus.
- Za 15 minut , no super - powiedziałem sam do siebie. Wyciągnąłem telefon z tylniej kieszeni spodni. Usiadłem na ławce , odblokowałem telefon i zacząłem przeglądać moje media społecznościowe, gdy nagle ktoś nie zawołał.
- Chodź wsiadaj młody , podwiozę Cię.
- chciałem zobaczyć kto prawdopodobnie mnie woła , ale udawałem , że nie słyszę. Nie chce żeby mnie ktoś porwał. Chyba nikt by nie chciał.- Ej , Ty w czarnej bluzie z fioletowym napisie - odciagnałem wzrok od telefonu i spojrzałem w stronę jego głosu. Był to brunet. Obok niego nikogo nie było. Usłyszałem dźwięk zamykanych drzwi, ale nikt z auta nie wyszedł. Zacząłem się w tym momencie bać o swoje życie. Wkońcu odpowiedziałem.
- Nie rozmawiam z nieznajomymi - odpowiedziałem zbyt pewny siebie. - Tym bardziej nie wejdę z Tobą do auta , bo nie jestem debilem - dodałem. Usłyszałem kroki , obejrzałem się , ale nikogo nie było oprócz mnie i tego pedofila.
-Chyba ktoś tu jest zbyt pewny siebie co? - usłyszałem kroki za siebie , ale za nim się obróciłem ujrzałem jego twarz - uśmiechała się. Ale jaki jest powód do uśmiechu? A no tak zgwałci kolejnego niewinnego chłopaka. Poczułem jak ktoś mnie szarpie i zatyka ręką usta.
- I teraz będziesz już grzeczny? - pomachałem głową na tak. Chciałem aby mnie puścił , ale tego nie zrobił. Potem już urwał mi się film.
Nagle zacząłem iść po parku. Ludzie chodzili szczęśliwi - z dziećmi lub bez.
Pociechy biegały i nie dawały spokoju rodzicom. Jakiś bachor wpadł mi pod nogi i upadłem na ziemię. Bolało. Czułem się bezsilny i nieporadny temu zdarzeniu. Próbowałem wstać lecz nie umiałem. Coś stało nademną stało i przytrzymywało , abym się nie wyrywał. Lekko otwarłem oczy i zobaczyłem przed sobą tego z auta. Przeterłam oczy rękoma - to nie była ta sama osoba.- O wstałeś! - rozpromienił się chłopak. Odskoczyłem od niego , przysuwając się do ściany. Wystraszyłem się. Co to jest za miejsce?
- Nie bój się nic Ci nie zrobię. - przerwał - Bynajmniej teraz
- Gdzie ja jestem? - spytałem zdenerwowany
- Pan Wawrzyniak ci wszystko wytłumaczy - Masz tutaj rzeczy , łazienka jest obok, ogarnij się , a potem mnie zawołaj jak skończysz - Ok? - położył rękę na moje ramię. Szybko ją zepchnąłem. Coś czuję , że wpakowałem się w niezłe tarapaty...
Ale czy ja coś zrobiłem?################################
Hejka , wiem że krótkie , ale następne dłuższe
(Nie było sprawdzane)
++++++++++++++++++++++++++++++++
Zaczynam 5 dniowy maraton :))
************************************
Miłego dnia/wieczora!
CZYTASZ
Nie dotykaj mnie! | KxK |
FanfictionZAWIESZONE Opowiada o porwaniu i wykorzystywania chłopaka sexualnie ;) Mój ig: @xlukaswawrzyniakv kiedyś @wawrzynxkruszel