Reakcja .
-------------------------------------------------------------
🏀ayato🏀
Przez całą noc czułaś jak Ayato cię bije przez co często się budziłaś, ale ostatecznie zasnęłaś. Rankiem on obudził się pierwszy, gdy chciał wstać przytuliłaś się do niego nie świadoma, on delikatnie się zarumienił, zaczęłaś coś pod nosem mamrotać i przyciągnęłaś go całego do siebie, nie mógł się ruszyć. Obudziłaś się jak usłyszałaś głos osoby do której się tulisz, od razu otworzyłaś oczy, i się odsunęłaś.
- Dlaczego mnie nie budziłeś?!- krzyknęłaś rumiana.
- Nie miałem jak się ruszyć, to co miałem zrobić... a w ogóle dlaczego ci się tłumaczę, powiedz mi dlaczego na mnie krzyczysz?!- krzyknął.
- ... W-wybacz... p-poniosło mnie, ale i tak mogłeś mnie obudzić wystarczyło mnie szturchać.- powiedziałaś.
- Ta ja nie mogłem się ruszyć, ale szturchać cię mogłem, a nawet jakby... ja ci się do ucha darłem! I się nie budziłaś.- powiedział, miałaś kamienny sen zazwyczaj.
- Nie drzyj mordy!- wydarłaś się.
- I kto tu morde drze!- krzyknął. Zatkałaś mu usta dłonią, jeszcze ci sąsiadów pobudzi.
- Proponuje się zamknąć i iść na śniadanie... co chcesz?- zapytałam.
- ... Takoyaki.- popatrzyłaś się na niego z powagą.
- To zrobię onigiri.- mówiąc zaczęłaś iść w stronę kuchni, on pobiegł za tobą.
- Zaraz, ty się zapytałaś to ja odpowiedziałem, dlaczego nie chcesz zrobić wielkiemu ore-sama takoyak?!- popatrzyłaś sie na niego przy tym się zatrzymując.
- nie mam ośmiornicy.- popatrzyłaś się na jego twarz, on tylko prychnął. Ostatecznie zrobiłaś onigiri, nie zjadł on zbyt dużo, ale nie narzekał jedząc. Zadzwonił do kogoś i po czasie pod dom przyjechała limuzyna, on się pożegnał, kiedy miał już wejść do limuzyny, popatrzał się w stronę twojego domu i wszedł.
🎹 Laito🎹
Nocą czułaś łapska na swoim brzuchu nie mogłaś przez dłuższy czas zasnąć, ostatecznie zasnęłaś. Obudziłaś się pierwsza od razu siadając, czułaś cos twardego pod dupą, leżałaś na Laito, chcialaś z niego zejść, ale jak poczułaś łapska na swojej dupie zniruchomiałaś i się zarumieniłaś, natomiast on wtedy się obudził, jego mina była bardzo wymowna.
- Bitch-chan, co ty robisz?~ próbowałaś się na niego nie patrzeć, a najbardziej to próbowałaś sie ne patrzeć na jego twarz, a jeszcze bardziej to w jego oczy.
- Ch-chciałam wstać...- rumiana odpowiedziałaś.
- Tak szybko chcesz mnie opuścić.~ złapał cię w biodrach i sam usiadł z tobą, miał cię blisko przy sobie. Walnęłaś go delikatnie w brzuch i uciekłaś do drzwi.