Na wylocie leśnej ścieżki stał samochód a obok niego kilka dziewczyn, jedna lub dwie siedziały w środku czekając na odjazd. Jak się za chwilę okazało nie stały one tutaj przypadkiem, dokładnie wiedziały, gdzie czekać na swoją koleżankę, którą była biegnąca ze mną osoba. Zero zdziwienia, wzajemnego przywitania czy nawet szoku na jakiejkolwiek z ich twarzy, wszystkie zachowywały się spokojnie a liderka(tak właśnie o niej myślałem przy rozmowie), odpowiadała mi z sensem na moje pytania i prośbę czy mógłbym zabrać się razem z nimi. kategorycznie odmówiła co mnie lekko zirytowało, gdyż wydawało się, że wcale się nie zastanowiła nad swoją odpowiedzią tylko olewającym tonem chciała mi dać do zrozumienia w grzeczny sposób: "radź sobie sam".A więc byłem zdany tylko na siebie, odjechali w siną dal. Musiałem coś wymyślić, chodź nie znałem dystansu i nie miałem żadnych innych informacji ruszyłem ślepo w kierunku ich jazdy.Po przejściu jakiegoś lepszego kawałka dostrzegłem na uboczu drogi muskularnego mężczyznę, intuicja podpowiadała mi, że nie powinienem zwracać na niego uwagi i minąć go jak najszybciej. Nie trwało to długo zanim mnie dostrzegł i ruszył w moją stronę mając głupkowaty pewny siebie uśmieszek. Za chwilę wydał z siebie dźwięk po czym wybiegło jego dwóch innych kolegów z przeciwnej strony lasu. Wiedziałem, że w tym momencie mam kłopoty. Nie przypominam sobie jak, ale za to jasno widzę obraz mnie przywiązanego do platformy wyglądającej podobnie do tej na której wiesza się ludzi, z tym, że w tej nie było liny na szyję ani belki trzymającej wisielca. Zostałem związany mając wyciągnięte maksymalnie ręce i nogi w pionowej pozycji na kształt litery X. Nie widziałem o co chodzi, na wyjaśnienia długo czekać nie musiałem, mężczyzna, który mnie złapał szybko zaczął mówić o tym w jakim położeniu się znalazłem zanim zdążyłem zadać jakiekolwiek pytanie. Obok mnie znajdował się kawał mięsa związany sznurkami. Był on ważnym elementem do przedstawienia tego co się ze mną stanie w najbliższym czasie ... Minęły trzy dni od mojego przywiązania w czasie ich trwania regularnie byłem podlewany odrobiną wody, która bardzo szybko wysychała zarazem sprawiając, że moja skóra podpieka się coraz bardziej. Działo się ze mną to samo co z jedzeniem smażonym na patelni z odrobiną oleju. Tak samo działała na mnie woda. Po leżące obok mnie mięso sięgnął gościu, który wypatrzył mnie jak zwierzynę na polowaniu 3 dni wcześniej. Ustał na przeciwko mnie trzymając w obydwu rękach dość rozgrzany kawał pozwiązywanego mięsa i zaczął je gryźć. Brał przy tym duże i szybkie gryzy, po kilku z poczuł wystarczające nasycenie. Nie przerażał mnie los jaki mnie czeka, bardziej byłem nastawiony i przygotowany do tego co się stanie, jednak jedno uczucie, które wtedy mi towarzyszyło trzymało mnie w spokoju ale i zarazem lekkiej woli walki do tego, aby żyć dalej. A był nim smutek i zawiedzenie własną osobą.
YOU ARE READING
Pieczona dziewczyna
Short StoryZagubiona dziewczyna w lesie, nie jedna a dwie. Niebezpieczni ludzie czekający na ich błąd. Czy uda im się bezpiecznie wydostać ? Kto przetrwa a kto zginie ?