°II° Filipe

20 1 0
                                    

~~

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

~~

Następnego dnia cały czas się zastanawiałam, co mogła znaczyć ta wiadomość?? To znaczy, wiedziałam o co w niej chodziło pod względem jej treści, ale dlaczego?? Dlaczego nieznajomy człowiek chciał się ze mną spotkać, i skąd on w ogóle on mnie znał. Nie jestem nikim wielkim, tak właściwie, to jestem zupełnie nikim. Przez długi czas zastanawiałam się, czy iść na to spotkanie, czy udać, że kompletnie nie zauważyłam karteczki i udawać, że nic się nigdy nie stało.
-Haloo..! Ziemia do Victorii! - z rozmyśleń wyrwał mnie głos Filipa.
-Hmm??
-Słyszałaś w ogóle co do ciebie mówię?
-Nie bardzo- przyznałam zakłopotana.
-Viki musisz w końcu zacząć kontaktować ze światem rzeczywistym. Profesor dochodzi do twojego imienia w dzienniku.
-Dzięki
-Victoria Minivana - usłyszałam głos profesora Crouchera

(a/n) przepraszam, jestem fatalna w wymyślaniu imion

- Jestem!- odpowiedziałam.
-No, a więc.. Czy teraz możesz mi powiedzieć o czym tak rozmyślałaś zanim rycersko uratowałem cię ze szponów potężnego smoka? - powiedział Filip unosząc przy tym zabawnie brwi.
Odpowiedziałam mu, uderzając go żartobliwie w ramię.
-Co ty robisz na filologii angielskiej Filipe, marnujesz się tutaj
-No wiem, wiem, matka mówiła to samo. To powiesz, czy nie??
Widzicie, to właśnie kocham w Filipie. Zawsze jest w stanie mnie wysłuchać, doradzić i rozbawić. Od tego właśnie są najlepsi przyjaciele. Chociaż dużo osób z mojego roku mówi jaką to byśmy byli idealną parą i jak bardzo nas shipują, bla bla bla. My obydwoje zadajemy sobie sprawę z tego jak cenna jest nasza przyjaźń i nigdy nie będzie nic więcej, ani nic mniej.
-No dobra, powiem, więc już się tak nie denerwuj- powiedziałam.
Opowiedziałam mu o tym, jak dostałam karteczkę od tajemniczego gościa.
-No nie wiem, Viki, według mnie nie powinnaś iść
-Ale czemu!?- zbulwersowałam się.
-Viki czy ty nie widzisz jak niebezpieczne to jest, zupełnie nie znasz faceta, a jeśli to jakiś porywacz, albo zboczeniec!?
-Fili..- zaczęłam, ale nie dane było mi skończyć.
-Panno Minivana, panie Davis na randki proszę się umawiać po zajęciach - powiedział widocznie zirytowany profesor Croucher.
Cała klasa wybuchła śmiechem.
-Niestety panie profesorze ja z Victorią umówić się nie mogę, ale dla pana droga wolna. Myślę, że różnica wieku tutaj nie będzie przeszkadzać.
Słowa Filipa spowodowały ponowny, jeszcze większy wybuch śmiechu na sali.
-Mam dość pańskich głupich żartów, więc proszę się uspokoić, albo wyleci pan z moich zajęć, a klasa proszę być cicho,bo przysięgam, następne kolokwium będzie niezdawalne!!

~~

Co znaczy: "Tam gdzie gwiazdy świecą jaśniej?" Chwila moment!! Tam gdzie gwiazdy świecą jaśniej! The shinning star!!

A/n 406 słów. Chciałam napisać więcej, ale stwierdziłam, że to będzie dobry moment, żeby zakończyć ten rozdział. Wprowadziłam tutaj nową postać, której kompletnie nie planowałam wprowadzić. Wyszła ona zupełnie spontanicznie. Ostatnio jestem strasznie niesystematyczną osobą. Rozdziały miały być co tydzień, nie były. Przepraszam. Ale już jestem i obiecuję poprawę.
Bardzo dziękuję za  prześliczną okładkę Daissyxx. Love u💖💜
Teraz już naprawdę następny rozdział będzie za tydzień. Byee❤️🌹

The light in the darkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz