~first meeting~

94 6 0
                                    

Kim Seokjin - Twoja długa czerwona sukienka z rozcięciem na nodze przykuwała uwagę każdego mężczyzny w pomieszczeniu. Powoli zaczynałaś żałować, że wybrałaś akurat tę ze sterty ubrań swojej przyjaciółki. Odnotowałaś w myślach, żeby po powrocie z balu zamordować [I.T.P] za posiadanie takiej wyzywającej kiecki. Jednak na razie musiałaś się uśmiechać do dopiero co poznanych ludzi i grać według scenariusza, który ty i Minseok ustaliliście. Dokładniej właśnie udawałaś jego nową dziewczynę z Europy, gdyż biedak bał się przyznać przed rodziną, że nie za bardzo jest zainteresowany tym, co dziewczyny mają między nogami.

- Idę na zewnątrz - powiedziałaś do swojego przyjaciela, po czym opuściłaś pomieszczenie, by znaleźć się na wielkim tarasie z widokiem na rzekę Han.

- Widzę, że nie tylko ja duszę się w tamtym towarzystwie - usłyszałaś piękny głos za sobą. Szczerze mogłabyś słuchać jego właściciela bez końca.

- Trudno się nie dusić między tymi snobami - odparłaś, równocześnie odwracając się w stronę chłopaka. Gdy go zobaczyłaś, to myślałaś, że śnisz. Stał przed tobą ideał każdej koreańskiej kobiety i posyłał ci jeden z tych uśmiechów, które miały prawo bytu tylko w reklamach pasty do zębów.

- Czy ty przypadkiem nie jesteś tą dziewczyną z Europy, z którą przyszedł mój kuzyn? - zapytał.

No nieźle właśnie nazwałaś członków rodziny pięknego chłopaka snobami, lepiej już być nie mogło. Uśmiechnęłaś się do niego starając się jakoś ratować sytuację, po czym odpowiedziałaś najmilej jak umiałaś - Tak jestem jego przyjaciółką -.

- Przyjaciółką? Myślałem, że dziewczyną...- zaczął.

- Znaczy tak jakby dziewczyną, wiesz jeszcze nad tym pracujemy...- starałaś się wytłumaczyć zmieszana, krzywiąc się przy tym lekko.

Gdy mężczyzna zobaczył twoją minę wybuchł śmiechem. W tym momencie byłaś już tak zdezorientowana, że zaczynałaś posądzać swojego towarzysza o problemy z głową.

- Nie zrozum mnie źle, ale dobrze się czujesz?- zapytałaś niepewnie.

- Przepraszam, ale twoje próby podtrzymania kłamstwa Minseoka są nieocenione- popatrzyłaś na niego zbita z tropu - Wiem, że jest gejem i wiem też, że przyszłaś tu jako zasłona dymna -

Otworzyłaś szerzej oczy ze zdziwienia.

- No wariat -mruknęłaś pod nosem.

- Nie wariat, tylko Seokjin. Kim Seokjin.- ukłonił się wciąż się uśmiechając.

-Yyy... [T.I]. [T.I] [T.N] -.

Min Yoongi - Weszłaś do wytwórni ze świeżo zaparzoną kawą, przywitałaś się z recepcjonistką i ochroniarzem, po czym skierowałaś się do windy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Min Yoongi - Weszłaś do wytwórni ze świeżo zaparzoną kawą, przywitałaś się z recepcjonistką i ochroniarzem, po czym skierowałaś się do windy. Wybrałaś numer, na którym znajduje się twoja sala ćwiczeń, gdy nagle przez zamykające się już drzwi wbiegł młody Koreańczyk i również wybrał numer odpowiedniego piętra. Nie przejęłaś się tym za bardzo, pogrążając się w rozmyślaniach nad nową choreografią, którą opracowywałaś razem z jednym z tancerzy. Staliście tak w milczeniu już przez trzy piętra, kontem oka zaczęłaś obserwować chłopaka. Miał czarne lekko zmierzwione włosy, bladą cerę oraz kształtne usta, był troszkę wyższy od ciebie. W rękach trzymał kartki z nutami i jakimś tekstem, pewnie komponuje piosenki dla zespołów z wytwórni. Mężczyzna, widząc, że mu się przyglądasz, uniósł jeden kącik ust w półuśmiechu. Już chciałaś mu również odpowiedzieć takim samym gestem, gdy niespodziewanie winda stanęła w miejscu. Rzuciłaś chłopakowi przerażone spojrzenie, po czym jak najszybciej rozpoczęłaś wciskanie guzika wzywającego pomoc. Pomieszczenie powoli zaczynało wirować wokół ciebie, twój oddech stawał się coraz płytszy. Poczułaś wtedy rękę delikatnie gładzącą cię po plecach i usłyszałaś opanowany głos jej właściciela.

~bts scenarios~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz