Moje humorki >:3

1.3K 59 17
                                    

Ostatnio zauważyłam że moje humorki podczas okresu można przewidzieć.

Źle to ujęłam... Po prostu chodzi mi o to że co miesiączkę w każdy dzień mam inny humor, i te humorki mają przypisane sobie dni.

Jeszcze bardziej skomplikowałam... Ja to jestem genialna...

Z resztą same się domyślicie jak to zobaczycie. Bo ja nie jestem w stanie tego wytłumaczyć... Lub ubrać w słowa... Cholera, znowu komplikuje...

To ja już siedzę cicho i pokaże wam to coś czego ubrać w słowa nie potrafię.











Humorki podczas mojego trwającego 8 dni okresu:

Dzień 1- To dobrze że mam miesiączkę! To oznacza że nie zaszłam w zbyt młodym wieku w ciąże, chociaż i tak po cholerę się przejmuję bo dalej dziewicą jestem, i nawet chłopaka nie mam. Oznacza to również że w przyszłości będę mogła zajść w ciążę i że jestem kobietą ^^

Dzień 2- Kto wymyślił takie coś jak okres? 😭 Nie dość że pieniądze się płaci za podpaski, to jeszcze się martwię czy nie przecieknę. Jak zjem za dużo lodów lub czekolady to potem wyglądam jak kluska (Co tak naprawdę nie jest prawdą gdyż ja ogólnie mam szybkie spalanie materii) i płaczę o wszystko. Bóle są nie do wytrzymania, a w moim przypadku okres trwa tak długo 😭

Dzień 3- Jak ktoś usiądzie na moim krześle/zada irytujące pytanie/(zrobi cokolwiek innego co mi się nie spodoba) tak go zatłukę że będzie leżał i kwiczał na podłodze z bólu 💢

Dzień 4- Dosłownie o WSZYSTKO płaczę.
Spadła mi łyżka? W ryk.
Film się dobrze skończył? W ryk.
Wstałam za wcześnie? W ryk.
Zaś w szkole duma mi na to nie pozwala i udaje że wszystko jest w porządku. Chyba że dostanę coś poniżej -5...
W ryk.

Chociaż to się jeszcze nie zdażyło
żeby akurat w ten dzień tak się stało.

Podkreślam JESZCZE.....

Dzień 5- Życie jest cudowne! Ludzie powinni widzieć same plusy życia!
Tego dnia znajdę Ci plusy WSZYSTKIEGO i w KAŻDYM.
A zdaniem bez którego się tego dnia nie może obejść brzmi:

Wszystko jest wspaniałe, cudowne i dobre! Oprócz okresu.

(A to ostatnie wypowiadam tak chłodno i groźnie że mojej innej przyjaciółce ciary przeszły po plecach jak jej to powiedziałam)

Dzień 6- Samotność to najpiękniejszy dar jaki kiedykolwiek człowiek mógł otrzymać!
Tego dnia wiecznie staram się odłączyć od towarzystwa, co jest do mnie nie podobne ponieważ jestem bardzo towarzyską osobą. Jeśli się już znajdę w czyimś towarzystwie, jestem oschła, ponura i wredna. Jak jestem sama jestem spokojna, zrelaksowana i szczęśliwa, co również nie jest do mnie podobne bo mam szaloną osobowość.

Dzień 7- Bożeeeeeeeeee..... czemu mój okres trwa tak dłuuuuuuugoooooooooooo...... powinien się skończyć 3 dni temuuuuuuuu....

I cały dzień narzekam jak nakręcona.

Dzień 8- Ja jestem głupia..... Jak kurwa mogłam nie wykorzystać tego że mam tak długo okres i przez ten cały czas wpierdalać lody i czekoladę?! Muszę to nadrobić.... A na wszystko się wytłumaczę słowami: Mam okres

Jestem geniuszem!

Ogółem mówiąc cały dzień wpierdalam słodkości i nie słucham mamy powtarzająć na okrągło: Mam okres... co mnie powinno usprawiedliwić, ale mamę to nie obchodzi i mówi że jak tak mnie kusi to mam z tym walczyć. No i zero plusów ma okres T^T












Czasem mam dłużej bo aż 9 dni...









Więc...











Dzień 9- NIE WYSTARCZY WAM KURWA SAM FAKT ŻE MAM OKRES 8 DNI?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?! MUSICIE MI BARDZIEJ UPRZYKRZYĆ ŻYCIE I PRZEDŁUŻAĆ TĄ MĘCZARNIE BRZUCHA?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!

Wtedy przeważnie co chwila podchodzę do miśka żeby się na nim wyżyć, a moja kol o tym wie. I za każdym razem ją o tym informuje, a ona informuje o tym całą klasę, i wszyscy są dla mnie mili cały dzień :) I tylko misiek zostaję ranny :)





Dzięki za czytanie tego! ^^

Bayo~ <3

Okres... Innym słowem mój największy wróg.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz