Aurora:
Przez całą noc nie mogłam spać. Myślałam o tym, że Lucas nie żyje. Nadal nie mogłam w to uwierzyć. I że ojciec był taki okropny, że podpalił dom i próbował nas też zabić. Wiłam się z myślami, gdy nagle dostałam powiadomienie od mojej najlepszej przyjaciółki z klasy, Delilah.
Wariatka Delilah 💕 : Stara, ale masz branie.
Ja: Ale o co kaman?
Wariatka Delilah 💕 : No Mendes się o ciebie martwi i chce ci pomóc.
Ja: Jak to?
Wariatka Delilah: 💕 : Słyszałam jak gadał z twoją mamą przez telefon na przerwie.
O kurde. Mój nauczyciel martwi się o mnie i to jeszcze najseksowniejszy z nich w naszej szkole. W pewnym momencie moja rodzicielka przyszła z... Mendesem!?
-Aurora, twój nauczyciel postanowił, że pomoże ci się uporać z brakami z angielskiego i muzyki z powodu nieobecności w szkole - moje serce tańczyło salsę.
Mendes usiadł obok mnie, a ja zastanawiałam się, czy będę miała możliwość wrócić kiedyś do normalnego domu, do normalnego życia.
-No więc zaczniemy od pierwszego trybu warunkowego - tłumaczył mi, ale ja w ogóle go nie słuchałam. On interesował mnie bardziej on niż jakieś tam nudne czasy czy coś.
Martwiłam się również o mamę. Jak ona nigdy się nie pogodzi że stratą dziecka. Jeżeli ja bym też umarła w tym pożarze, ona całkiem by się załamała i nie daj Boże krzywdę.
-Aurora, wszystko w porządku? - zapytał z niepokojem.
-Tak, to znaczy nie, yy- tak, yyy... - jąkałam się.
-Rozumiesz wszystko, czy mam coś powtórzyć - złapaliśmy kontakt wzrokowy.
-Sama nie wiem - złapałam się za głowę.
-Co jest? - naprawdę martwił się o mnie.
-Nie wiem, czy mogę Panu powiedzieć o takich rzeczach - odłożył książki.
-Możesz powiedzieć, tylko zaufaj mi - złapał mnie za rękę.
-
-
-
-
8 gwiazdek i kolejny rozdział.
CZYTASZ
Running from the Pain | S.M.
Fanfiction,,Czy zastanawiałeś się kiedyś jak to by było nie mieć wspomnień? Nie raz chciałam cofnąć czas, wrócić na rozstaje dróg i pójść w innym kierunku" Rozpoczęto: 08.09.2019 Zakończono: -