¤Real Life¤

385 32 3
                                    

Obudził mnie dzwoniący telefon. Leniwie się przeciągnęłam sięgając po telefon. Odebrałam z nadzieją, że to ktoś z szpitala w sprawie Toma.
- Cześć, Lea. Co u ciebie słychać? - odezwał się męski głos po drugiej stronie telefonu. Odrazu domyśliłam się, że to Shawn.
- Cześć. Wiesz, że nie najlepiej. Wciąż się o niego martwię.. - odpowiedziałam przecierając zasypane oczy.
- Rozumiem. Mam nadzieję, że z tego wyjdzie.. Cały. - ostatnie słowo wypowiedział niepewnie. - A tak poza tym, to co robisz? - Panie jest 9:34, co mam o tej godzinie robić jak nie spać?

- Spałam.. - odpowiedziałam powoli zasypiając, jednak wybudził mnie głos po drugiej stronie słuchawki.
- A.. Dałabyś się może zaprosić na kawę? - słyszałam w jego głosie zdenerwowanie, jakby się czymś stresował. Może wyjście dobrze by mi zrobiło? Nie mam ochoty jednak nigdzie wychodzić.. Nie teraz. Nie wtedy, gdy mój chłopak leży w szpitalu.

- Przepraszam cię Shawn, wiesz, że po tej sytuacji z Tomem nie czuje się na tyle dobrze, by gdziekolwiek wychodzić. - odpowiedziałam czekając na odpowiedź chłopaka. Trwała cisza, jednak po chwili się odezwał.
- Dobrze. Nie ma problemu. Pa, do następnego. - rozłączył się. W sumie to nawet dobrze, bo jedyne czego teraz pragnę to położyć się spowrotem spać.

⁂⁂⁂

Wypiłam do końca kawę, po czym udałam się do łazienki by się trochę ogarnąć. Kawa na pobudzenie jest najlepsza, a zwłaszcza rano. Postanowiłam się nie malować i tak siedzę w domu więc na co to? Uczesałam włosy, po czym na czubku głowy zrobiłam koka. Może nie trzymał się mocno, ale za to ładnie wyglądał. Wykonałam resztę moich potrzeb, po czym wróciłam do kuchni. Musiałam jakoś zabić tą nudę. Postanowiłam obejrzeć jakiś serial na Netflixie. Jednak serial bez słodyczy to nie serial.

Ubrałam buty, założyłam sweter, nałożyłam kaptur na głowę oraz okulary przeciwsłoneczne, mimo, że nie było słońca. Przecież trzeba się jakoś zasmakować, prawda?
Wzięłam parę innych potrzebnych rzeczy i wyszłam z domu.

Sklep na szczęście nie jest daleko, dlatego bez problemu dojdę tam pieszo. Kupiłam co miałam kupić i wróciłam do domu. Położyłam się kładąc laptop na kolanach, po czym puściłam mój ulubiony serial na Netflixie. Długo sobie nie pooglądałam, ponieważ zadzwonił telefon. Odebrałam.

- Cześć Córeczko, jak się masz? - odezwał się mój ojciec w telefonie.
- Jakoś leci.. A u ciebie? - zapytałam zadając się pjankami.
- Po staremu. Wpadłem na pomysł, że mógłbym do ciebie wpaść. - Już widzę ten jego uśmiech.. Nie jestem w najlepszej formie dlatego muszę coś wymyślić.
- Tato.. Nie jestem dziś w najlepszym nastroju. Źle się czuję. - Odpowiedziałam, jednak coś przerwało połączenie. Cudownie.. Czyli muszę się zbierać na wizytę ojca...

________________________

Przepraszam, że rozdział nudny, ale musiałam coś wstawić dla aktywności XD

~ Moonxglow


Instagram Life || Tom HollandOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz