15. Wasz pierwszy pocałunek.

1.7K 50 31
                                    

🌻 Dick 🌻

Ostatnio wzięłaś z schroniska pewnego białego kotka z czarną plamką na prawym uchu i lewym oku. Był przesłodki. Usiadłaś sobie z krzyżynymi nogami na swoim łóżku i bawiłaś się zwierzakiem. Byłaś tym tak sczęśliwa, że nie zauważyłaś jak ktoś wchodzi ci do pokoju. Podniosłaś kotka na wysokość swojej twarzy i robiąc z nim noski eskimoski
- Kto jest moim słodkim kotkiem?
Wtedy poczłaś jak czyjeś, silne ramiona, owijają się wokół twojej tali. Chłopak przyciągnał cie bliżej do siebie i położył swoją głowę na twoim ramieniu.
- Ja - powiedziałaś
Położyłaś kotka i oparłaś się o Dick'a.
- To akurat mówiłam do kotka, ale do ciebie też.
Chwilę tak siedzieliście, kiedy po chwili zaczął cię całować po szyi. Kierował się coraz wyżej. Otworzyłaś szerzej oczy i nawet nie próbowałaś się wyrwać, ponieważ i tak byś nie miała z nim szans. Zatrzyamł się dopiero przy ustach. Popatrzył ci głęboko w oczy a potem złączył namiętnym pocałunku. Po chwili znalazlaś się pod nim. Obie ręce położył obok twojej głowy i bardziej naparał. Kiedy poczułaś coś śliskiego na ustach, otworzyłaś je. Przerwaliście dopiero, gdy zabrakło wam powietrza.

🌻 Reachel 🌻

Siedziałaś u niej w pokoju na łóżku przeglądając telefon. Po chwili po czułaś jak ktoś siada koło ciebie.
Poczułaś na swoim policzu dłón Reachel. Spojrzałaś w jej oczy i pochwili dała ci buziaka w usta.

🌻 Jason 🌻

Jason zaprosił cię na spotkanie. Mega się cieszyłaś. Byłaś w pokoju z przyjaciółką, gdzie robiła ci makijaż. Ubrałaś na siebie czerwoną elegancką sukienkę, gdzie podkreślała towją piekną figurę. Po ubrani się, twoja przyjaciółka wyprostowała ci włosy. Byłaś gotowa, czekałaś na Jasona bo powiedział, że przyjdzie po ciebie.

Zadzwonił dzwonek i poszłaś otworzyć drzwi. Był za nimi Jason. Patrzył na ciebie z niedowierzaniem. 

- Pięknie wyglądasz - powiedział patrząc ci w prosto oczy.
- Dzięki, ty też. - Powiedziałaś gdzie poczułaś, że rumienisz się.

[Time skip]

Siedzieliście w eleganckiej restauracji.  Czułaś na sobie spojrzenie Jasona. Siedział na przeciw ciebie.
- To co zamawiamy. - zapytał się.
- Biore to co ty - powiedziałś.

Po chwili przyszedł kelner z dwoma spaghetti. Po zjedzeniu wyszeliście na spacer. Poszliście do parku, szliście przed siebie. Jason złapał cię za dłoń a ty nawet nie poczułaś.

- Kocham cię - powiedział Jason.
Stałaś, nie wiedziałaś co powiedzieć, czułaś do niego to samo. Po chwili Jason pocałował cię w usta a ty pogłębiłaś po całunek.
- Też, cię kocham.
- Wiem - powiedział patrząc ci w głęboko w oczy.

🌻 Koriander 🌻

Siedziałaś w kawiarni z myślami pijąc kawe. Ostatnio nie wiedziałaś co robić  z powodu Koriander, bo dziwnie ostatnio się zachowuje przy tobie. Usłyszaś dzwoneczki stukające o drzwi mówiąc, że ktoś wszedł. Była to Koria. Szybko wziełaś menu by zasłonić twarz, ale Koria cię zauważyła. Podeszła do ciebie i usiadła obok ciebie całując. Po czym od klejła się od ciebie.
- Kocham cię, już nie wytrzymywałam. - bardzo cię zszokowała, bo też coś do niej czujesz, ale nie byłaś pewna, więc ją pocałowałaś.
- Też cię kocham. - powiedziałaś po czym znów jeszcze pocałowałaś, robiąc długi pocałunek.

🌻 Garfield 🌻

Siedziałaś pod drzewem na swoim podwórku. Zawsze jak ci smutno to pod nim siedzisz. Siedziałś za myślona o Garfieldu. Po chwili usiadł koło ciebie zrywając cię z twoich myśli.
- Co tak siedzisz zamyślona? - zapytał się.
- Aaa... przestraszłeś mnie - powiedziałś do niego patrząc w jego głęboko w oczy.
- O czym tak myślałaś? - zapytał się patrząc na twoję ręce, gdzie trzymałaś nimi swoje kolana.
- ymmm... czy nie wziąć sobie psa z schroniska - skłamałaś a tak na serio myślalaś o nim, gdzie całujesz się znim.
- Oo dobre serduszko masz dla zwierząt. - powiedział Garfield patrząc na twoję ręce, bo miałaś na sobie bluzę i miałaś zakryte ręce w gorący dzień.

Widziałś jak patrzał na twoje ręce, po myślalaś, że on myśli się tniesz się. To jest prawda, bo próbowałaś się zabić z powodu, że twoi rodzice nie żyją bo bardzo z nimi tęsknisz. Czujesz się samotna. Pod winełaś rękaw prawej ręki, bo tam się nie ciełaś. Zrobilaś tak, żeby dać mu do zrozumienia, że nie ciełaś się.

Po chwili Garfield posunął twój lewy rękaw.

- Czemu to zrobiłaś?! - krzyknął do ciebie.

Po chwili zaczęłaś płakać. Nie mogłaś wytrzymać, chciałaś się zabić i to bardzo, ale nie mogłaś bo bardzo kochałaś Garfielda.

- Co się stało? Mów! - powiedział znowu i na końcu krzyknął.
- Tęsknię za rodzicami... - powiedziałaś, gdzie zlatywały ci łzy po policzku.
- Masz mnie - powiedział Garfield, przybliżył się bliżej do ciebie i cię przytulił. Siedzieliści tak z 10 min przytuleni. Od kleiłaś się od niego i spojrzłaś na niego, nie moglaś wytrzymać i po całowałaś go. Po pocałunku od kleiłaś się od niego. Złapał cię za policzek i przyciąganł cię mocno do siebie, gdzie ty upadając na jego klatkę piersiową, by mógł cię całował.

✔ Titans - preferencje    Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz