Rozdział 2

6K 319 14
                                    

ROZDZIAŁ 2

TOMASO

Stoję przed drzwiami jej apartamentu i pukam po raz kolejny. Jeśli za sekundę nie otworzy, to wracam do moich pań. Już na samo wspomnienie zaczynam się uśmiechać jak głodny na widok hamburgera, a kutas zaczyna mnie uwierać w spodniach. Kiedy słyszę, że ktoś łapie za klamkę, gaszę uśmiech, a jego miejsce przyjmuję grymas niezadowolenia.

Otwiera mi Olivia. Kurwa, już zapomniałem, jaka ona ładna. Elena jest piękna, ale na swój dziecinny sposób, bardziej jak dziewczyna z sąsiedztwa. Za to Olivia – kurwa, to jest kobieta! Jej długie blond włosy są idealnie ułożone. Droga sukienka i szpilki krzyczą: jestem bogata i gotowa pokazać, gdzie jest twoje miejsce! Lustruję jej idealne ciało w taki sam sposób, jak ona moje. Spoglądamy na siebie w milczeniu i kiedy już mam coś powiedzieć, ona pierwsza się odzywa:

– A ty co tutaj, kurwa, robisz?!

Ten ostry i lekceważący ton mnie zaskakuje. No zajebiście, jeszcze tego mi brakowało. Zadziorna, wkurwiona, rozpieszczona blondyna. Ale nie powiem, mam ochotę utrzeć jej nosa, pokazując, kim, kurwa, jestem.

– Gabriel i Elena mnie wysłali. Nie mogli teraz przyjechać, ale chcieli, żebym się upewnił, że wszystko tu masz. Mogę wejść czy będziemy tak stać w drzwiach?

– A ty to kto, kurwa? Ich szofer czy niańka? Niech zgadnę: jedno i drugie. – Jej zadziorny uśmiech zaczyna mnie wkurwiać i mam ochotę zetrzeć go jej z twarzy. Najlepiej kutasem.

Już sobie wyobrażam, jak wije się pode mną i błaga o więcej. A ja, kurwa, z ogromną przyjemnością jej to daję. Tak, zdecydowanie potrzeba mi teraz panienki.

– Lepiej spuść z tonu, kochana albo przełożę cię przez kolano i poczęstuję twój śliczny tyłek paroma klapsami. Nauczysz się, jak się powinno odzywać do prawdziwego mężczyzny.

Olivia spogląda na mnie z dziwnym uśmiechem na twarzy, po czym odwraca, odchodzi i mówi, nadal się śmiejąc:

– Kochany, mnie nie da się nauczyć posłuszeństwa. Wielu już próbowało, ale jak na razie żadnemu się nie udało. Ale niech będzie, właź.

Wchodzę do środka, zamykam drzwi i mówię sam do siebie przez zaciśnięte usta:

– No to, kurwa, pięknie.

Dobrze wiem, że z tą panienką nie będzie łatwo. Wypuszczam głośno powietrze i idę za nią, nie ukrywając nawet, że gapię się na jej mały, zgrabny tyłek. Kurwa, Gabriel, miał rację, że będą z nią kłopoty. Tyle że nie dla niego. Poprawiam dyskretnie spodnie, które już lekko odstają w kroku i spoglądam jej w twarz. Widzę, jak ona na mnie patrzy i muszę przyznać, że podoba mi się sposób, w jaki na siebie reagujemy. W jej oczach jest coś dziwnie zaskakującego. Widzę w nich władzę, zawziętość, ale też nutę strachu. To ostatnie akurat mnie zaskakuje i sprawia, że mam ochotę, nie tylko wejść w nią mocno i głęboko, ale równocześnie, kurwa, przytulić i zapewnić, że wszystko będzie dobrze. Zdecydowanie coś jest ze mną nie tak. Potrząsam głową i wybijam sobie te głupie myśli. Przyjechałem tu wykonać polecenie Gabriela, nic więcej i mam zamiar tego dopilnować. Sprawdzę ją, obadam i wrócę do moich pań. Tyle.

OLIVIA

Nie spodziewałam się tutaj sługusa Gabriela. Miałam nadzieję, że to Elena zjawi się u mnie osobiście. Wiem, że nigdy nie byłyśmy blisko, ale też wiem to, że sobie nie poradzę, jeśli ona mi nie pomoże. Jeśli więc muszę użerać się z tym tutaj, niech tak będzie. Liczy się tylko to, czy uda mi się dzięki temu spotkać z Eleną.

Cały czas czuję, jak się w środku trzęsę i mam ochotę rzucać wszystkim, co tylko wpadnie mi w ręce. A wszystko ze złości i obawy o swoje jutro. Od lat wiedziałam, jaki jest plan, jeśli chodzi o moją przyszłość. Kurwa, nawet sama się do niej przygotowywałam. A teraz wszystko się pogmatwało. Ojciec już dzwonił do mnie ze dwadzieścia razy, mam połączenia nawet od matki. Wiem doskonale, że jego sługusy już po mnie jadą. Użyłam gotówki, więc będę przynajmniej na jakiś czas bezpieczna w tym hotelu. Ciągle mam nadzieję, że Gabriel mi pomoże i nie będę musiała długo się tutaj ukrywać. Przecież Chicago to jego teren. I nawet ktoś taki jak Enzo Montenegro nie ośmieli się nic zrobić bez zgody bossa tutejszej mafii. Mimo brutalności naszego świata obowiązują w nim pewne zasady i, nawet jeśli się z nimi nie zgadzamy, to nikt nie ośmieli się ich przekroczyć. Nawet mój ojciec.

Druga Córka Mafii Tom 2 ZOSTANIE WYDANE- 13.10.2021Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz