Czytałam wiele opowiadań. Nie dlatego że jestem cicha skryta i nie mam przyjaciół. Po prostu je lubię. Ale różnie się od tamtych dziewczyn.
Większość jest o samotnych wyśmiewanych dziewczynach które trafiają na swojego księcia z bajki który wcześniej się nad nimi znęcał.
(Co było dla mnie absurdem jak można być z kimś takim)
W mojej bajce ja jestem tą złą.
Ja jestem okropna dla ludzi rodziców.
Ale taka już jestem. Nie z wyboru. Chciałabym być miła ale w życiu nie mamy wszystkiego co chcemy.
To ja zacznę obrażać jakiegoś chłopaka jak na mnje wpadnie. Ja będę chciała się zemścić i to ja jestem aż za pewna siebie i startuje to starszych.
Mimo wsyztko nie jestem potworem.
Chociaż widzę jak to wygląda.
Jak widzę że ktoś kogoś gnębi to zawsze staje w jego obronie.
A sama raczej się nad nikim nie znęcam.
Oto ja. Słodka Harper Morgan.
