Rozdział 4.

693 32 0
                                    

Dojechaliśmy windą na wskazane piętro. Gustaw musiał postawić mnie obok siebie, aby móc otworzyć drzwi. Gdy tylko te się uchyliły, ja wleciałam do środka. Nie zdejmując butów pobiegłam do lodówki. Miałam nieopartą ochotę na coś słodkiego, jednocześnie zimnego.

- A to nie ty przypadkiem jeszcze chwilę temu błagałaś mnie, żebym włączył ogrzewanie w samochodzie?- roześmiał się i objął minie w talii.

- To co innego.- mruknęłam, wyciągając lody z zamrażalnika.- Chcesz?- obróciłam się do niego i wskazałam na lody.

- Zjesz je jutro.- mruknął i szybko odłożył je do zamrażalnika. Wiodłam za nim smutnym spojrzeniem i żartobliwie zaciągałam nosem.

- Niech twoja poduszka zawsze z obu stron będzie gorąca.- burknęłam zła i zawiesiłam skrzyżowane ręce na piersiach.

- Ty przecież zawsze jesteś gorąca...- uśmiechnął się znacząco, a po chwili porwał mnie na ręce i przerzucił mnie sobie przez ramię.

- Gutek!- pisnęłam i starałam się nie spaść z jego ramienia.

- Ostrzegałem.- odparł poważnie.

- O co ci chodzi?- zapytałam zaskoczona.- Ja tylko chciałam lody.

- Zaraz zobaczysz, o co mi chodzi.- położył mnie na łóżku i posłał mi szelmowski uśmiech.

- Jeszcze ci mało?- zaśmiałam się, ściągając buty.

- Nie wiem, o czym ty pomyślałaś.- spojrzał na mnie poważnie.- Ja chcę tylko naszykować się do snu.- dodał, jednocześnie ściągnął z siebie bluzę wraz z koszulką, którą miał pod spodem.

- Bardzo śmieszne, zboczuchu.- prychnęłam i mocno się do niego przytuliłam.

- Jaki tam zboczuchu!- zaprotestował.- Ja się chciałem tylko poprzytulać.- mruknął niczym obrażone dziecko.

- Zaraz się poprzytulamy.- uśmiechnęłam się do niego szczerze, co odwzajemnił.- Pójdę tylko się wykąpać.- dodałam cicho i cmoknęłam go w czoło.

Zabrałam z szafy rzeczy na przebranie i udałam się do łazienki. Wcześniej jednak podeszłam do szafki na buty z moimi conversami. Schowałam buty i wróciłam do łazienki. Wzięłam szybką, odprężającą kąpiel i wróciłam do sypialni, w której zastałam na wpół śpiącego ukochanego.

- Dłużej...- ziewnął, zakrywając usta.- Się nie dało?- mruknął sennie, podczas gdy ja odkładałam wszystkie rzeczy na miejsce.

- Nie.- odparłam krótko i wskoczyłam na łóżko. Gutek natychmiast porwał mnie w swoje objęcia.

- Teraz ty musisz na mnie czekać.- zaśmiał się pod nosem i zaczynał wstawać z łóżka, by pójść się umyć. Ja jednak mu przeszkodziłam. Złapałam go za policzki i zaczęłam całować.

- Nigdzie nie idziesz.- mruknęłam między pocałunkami, a on nie odpowiadając słowem, położył się na mnie i wrócił do całowania. Nagle usłyszeliśmy trzaśnięcie drzwi. To pewnie była Julia.

- Wróciłam!- krzyknęła, po czym udała się w stronę mojej sypialni. Gutek momentalnie zlazł ze mnie i wtulił się we mnie. Ułożył swoją głowę na mojej klatce piersiowej, a ja szybko przykryłam go kołdrą.- Jak było w kinie?- zapytała uśmiechnięta, stojąc w progu.

- Super.- odpowiedziałam szczerze.- Byliśmy na dwóch filmach, a później Gutek zabrał mnie do parku.- opowiadałam, gładząc Gutka po głowie. Załapałam, że on udaje śpiącego.

- No i świetnie.- posłała mi szczery uśmiech.- Nie będę już wam przeszkadzać.- dodała ciszej i chciała wyjść z pokoju. Ja jednak natychmiast ją zatrzymałam. Cwaniara nic nie chciała mówić, jak było u niej. Nic nie mówiła, że z kimś wychodzi, a wróciła do domu nadzwyczajnie szczęśliwa.- Co tam?

𝐌𝐢ł𝐨𝐬́𝐜́ 𝐏𝐨𝐧𝐚𝐝 𝐖𝐬𝐳𝐲𝐬𝐭𝐤𝐨  || Komisarz AlexOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz