Jak dostać się do piekła?

23 1 3
                                    


W tym czasie jak Fox z Chat gdzieś jeździły , w pewnym zielonym domku dwie przyjaciółki grały w gry planszowe. 

-To o co chodzi w tej grze?

-Musisz zdobyć dużo punktów aby odblokować przejście do tajemniczej groty i mieć wyjebiste  itemki aby pokonać potwora.

-Ta gra jest pokomplikowana strasznie- westchnęła loczek.

-Spoko nauczysz się, trzeba tylko zrozu....

*BUM*

Nagle coś jakby walnęło w dom koali

-Co to było???- właścicielka wzdrygnęła na dźwięk dochodzący z zewnątrz.

-Chodź sprawdzić!

Koala i Antylopa wyszły na podwórko a tam zobaczyły samochód ,który walną w dom brunetki.

-CO TO DO CHUJA MA BYĆ???!!!

BMW miało lekko wgniecony zderzak ,a z maski uchodził demoniczny dym. Z samochody ledwo wychodziła dziewczyna z kocimi uszami ,w ramonesce.

-Ała! Moja głowa ,a dopiero co pozbyłam się kaca....

Ze strony pasażera wyskoczyła squatując lisica w dresie i uszance.

-To było zajebiste musisz częściej używać demonicznej energii! O Hej Koala i Antylopa!

-Chat chcesz mi rozwalić DOM!!!???

-Może...Fox czy nasz alkohol jest cały muszę się uzdrowić.

Lisica podała kocicy butelkę z wódką ,a sama wzięła Jack'a Danielsa i zaczęła pić go duszkiem.

-Czy wy jesteście poważne?- Koala nie mogła uwierzyć co właśnie widzi.

-Tylko wtedy kiedy trzeba- odpowiedziała jej lisica.

-Daj trochę Fox Jacka.

-A pij Antylopa! Koala masz może wódkę i ogóry  w domu?

-Mam ,ogórki w lodówce ,a wódka w barku.- słysząc to Fox pobiegła do środka.

-Spoko Koala ja to zaraz naprawię, dom , jak i samochód ,który się jeszcze przyda.

-Pójdę do Fox i spróbuje ją powstrzymać ,aby nie wypiła ci całej wódy i nie zjadła wszystkich ogórków.- Antylopa polazła do środka. 

-Chat napraw to teraz! Moi rodzice wracają niedługo i nie chce aby zobaczyli rozwalonego domu.

-Spoko, spoko - kocica zaczęła używać demonicznej energii aby naprawić wyrządzone przez nią i jej towarzyszkę szkody.

-DZIEWCZYNY! COŚ SIĘ STAŁO Z FOX!!!- krzyki Antylopy wzbudziły lekki niepokój u dziewczyn.

Kocica i koala pobiegły do środka i weszły do kuchni. Na podłodze leżała Fox.

-Ona nie odycha! I to jest możliwe aby się schlała.

-Co? - koala przykucnęła przy lisicy i próbowała ją obudzić.

Chat w tym czasie zauważyła coś

-Koala jakie to są ogórki? -pokazała jej warzywo 

- Nie wiem , mój tata je wczoraj kupił. Może to kiszone ,a co?

-One są konserwowe! Zagryzała je pijąc ciepłą wódkę. 

-Co to znaczy? - zapytała Antylopa

-To połączenie jest jedyną rzeczą jaka zakańcza egzystencję.- powiedziała smutno kocica.

-To znaczy ,że już jej ,więcej nie zobaczymy? - zapytała z przerażeniem Antylopa.

-Nie, jej demoniczna dusza znajduje się teraz w piekle, trzeba tam zejść i ją przynieść ....a to będzie problem.

-Jaki problem? Przecież możesz spokojnie zejść do piekła i ją wyciągnąć- oburzyła się Koala.

-Problem jest taki ,że pokłóciłam się z bratem i mam chwilowo zakaz wchodzenia do piekła przez drogę bez pośrednią.

-A jaka jest droga pośrednia?

-Przez Silver City....czyli niebo a z powodu ,że podążyłam z moim bratem i stałam się jak on upadła, to jakby mam problemy z wejściem tam.

-Wewe jest aniołem , może ona nam pomoże?

-Racja, Antylopa pomóż mi ją zanieść do samochodu i ty zostaniesz na powierzchni.

-Dlaczego ona ,a nie ja?

-A czyje to ogórki i wódka jej to zrobiły?

-Dobra, pomogę.

Antylopa i Chat przeniosły i położyły Fox na tylnich siedzeniach i zamknęły drzwi.

-Do zobaczenia Loczek później!

Chat usiadła na fotelu kierowcy a Koala na miejscu pasażera i ruszyły w kierunku domu Wewe.

*TIME SKIP* 

Chat i Koala dojechał pod dom anielicy i zapukały. Drzwi otworzyło im jakieś małe dziecko.

-Dzień Dobry?- nieśmiało powiedziało dziecko.

-Hej maluchu ,jest Wewe?- milutkim głosem zapytała się Koala

-Wewe! Jakaś dziewczyna z uszami koali i druga z kocimi do ciebie!!!- krzyknęło dziecko

-Ała! Glizdo ja mam wrażliwy słuch!- wydarła się na dziecko kocica.

Dziecko uciekło z piskiem ,a po chwili pojawiła się Wewe.

-Chodźcie przed dom.

-Co to za przedszkole tu masz chinolu?

-Nie zwracaj na to uwagi , coś się stało ,że  przyjechałyście?

-Tak i potrzebuje twojej pomocy...

*Dziewczyny szybko streściły co się stało i wyjaśniły co trzeba zrobić*

-Chat ,ale ty wiesz ,że nie wniesiesz ciała Fox do Silver City?

-Wiem ,dlatego Koala zostanie tutaj i przypilnuje jej ciała jak ja pójdę z tobą ,a potem jak będę w piekle ,bo za to ty tam nie wejdziesz.

-Ok , gotowa powrócić do miejsca skąd pochodzić ?

-Nie za bardzo ,ale trzeba Fox jakoś sprowadzić.

Anielica rozłożyła swoje skrzydła i złapała kocice za rękę

-Ty wiesz ,że ja jestem hetero co nie?

-Tak ,wiem.

Wewe przewróciła oczami i wzniosła się w niebo.












Ciąg Dalszy Nastąpi..... XD 






Bo mnie poproszono XD (czytaj: Fox nie ma co czytać)Where stories live. Discover now