Midoriya Izuku był samotnym dzieckiem. Miał przyjaciół, ale ci zawsze zdawali się być zajęci, albo chodzili w miejsca, do których on nie mógł, albo z ludźmi z którymi nie wolno mu było się zadawać. Jego mama była nadopiekuńcza, ale wiedział że było tak bo kochała go ponad życie. Jego ojciec wyjechał do pracy za granicę kiedy miał ledwie trzy lata, więc Izuku nie pamiętał go za dobrze, on sam po tym był wszystkim co zostało jego mamie.
Kiedy miał cztery lata, lekarze powiedzieli mu że był quirkless. Kacchan, jego najlepszy przyjaciel, zmienił się po tym. Cenił on sobie silnych, użytecznych ludzi. Izuku w tej chwili nie był żadną z tych osób, i wyglądało na to, że nigdy nie zostanie. Był teraz tak bezużyteczny jak Kacchan mu zawsze powtarzał. Po Kacchanie, reszta jego przyjaciół zaczęła powoli urywać z nim kontakt i wyrzucać go spotkań gdy przychodził spotkać się z nimi, aż w końcu został kompletnie sam.
W przyszłym miesiącu zacznie chodzić do szkoły średniej. W wieku 11 lat przyzwyczaił się już do bycia samemu. Rozmawia rzadko, a uśmiecha się jeszcze rzadziej. Jego włosy stały się długie, zakrywając mu teraz połowę twarzy. Z posturą zgarbioną żeby wydawał się mały jak tylko to możliwe. Wolałby być niezauważalny w ogóle, nie być głównym celem osób będących z nim w klasie. To jest ostatni dzień szkoły przed przerwą. Musi jeszcze tylko przetrwać dzisiejszy dzień.
Zielone oczy podążały za swoimi kolegami z klasy, zawsze z obawą przed zwróceniem na siebie ich uwagi. Kacchan przestał się nad nim znęcać, w większości. Podejrzewał, że to jego brak reakcji musiał nudzić eksplozyjnego chłopaka. Większość klasy też poszła za jego przykładem, po prostu zostawiając go w spokoju. Izuku był im za to wdzięczny.
Minuty mijają gdy w tym czasie ich sensei robi im wykład jak ważna jest szkoła średnia, jak ustawi ich ona na resztę życia. Izuku przestał go słuchać, by zamiast tego pozwolić by jego wzrok powędrował za okno. Jest marzec, i drzewka owocowe właśnie zaczynały kwitnąć. Izuku uwielbiał kwiaty, jak bardzo były one piękne, ale ich życie tak krótkie. Rozmyślał czasami czy życie Kacchana też takie będzie: rozkwitnąć tak niesamowicie w młodości, jednak rozpaść się niedługo po tym. Zostanie bohaterem, Izuku wie o tym, i to wspaniałym do tego, ale nie może nic na to poradzić, a rozmyślać czy ta kariera nie zostanie ukrócona przez jego arogancje.
Wie, że nie powinien myśleć o długości życia jego przyjaciela z dzieciństwa. Wie, że normalni ludzie o tym nie myślą. Może prócz quirku brakuje mu też empatii.
Jego oczy wylądowały na szokująco blado niebieskim pośród pasm zieleni. Stał tam mężczyzna, młodo wyglądający, w czarnym kapturze. Opierał się o drzewo stojące poza terenem szkoły, jego jasno niebieskie włosy nachodziły mu na twarz. Izuku wpatrywał się w niego zaintrygowany. Z pewnością nigdy wcześniej go nie widział. Nie wygląda też jak żadna osoba z jego klasy, żeby być spokrewniony.
'Kim jesteś?' zastanawiał się, kładąc podbródek na dłoni.
"W porządku, udanej przerwy,"powiedział sensei a wysuwane krzesła i ruchy jest kolegów z klasy wyrwały go z zamyślenia. Spojrzał po raz ostatni na zewnątrz i zobaczył jak mężczyzna odwraca się w jego stronę machając do niego, zanim odwrócił się i poszedł. Czując lekką panikę, Izuku spakował swoje rzeczy w pośpiechu i wybiegł pędem z klasy. To była pierwsza rzecz jaka przykuła jego uwagę przez lata i nie zniósł by tego gdyby dał temu przejść koło nosa.
"Oi, Deku, gdzie ty myślisz, że się wybierasz?!" usłyszał jak Kacchan za nim krzyczy. Izuku zignorował go, wiedząc dobrze, że zapłaci za to później i w pośpiechu zbiegł po schodach. Dysząc z wysiłku, gdy wybiegał przez główne drzwi szkoły w kierunku zagajnika. Łapiąc powietrze położył jedną rękę na drzewie, przy którym ostatnio widział mężczyznę. Przeleciał spojrzeniem cały park, szukając. Jego wolna ręka odgarnęła zielone loki z twarzy by lepiej widział. Nigdzie jednak nie mógł go znaleźć. Izuku wszedł więc głębiej do parku, próbując w tym samym czasie oddalić się od Kacchana i dalej szukać tajemniczego mężczyzny.
CZYTASZ
Tylko twój
FanfictionShigaraki Tomura chce mieć kogoś tylko dla siebie. A nie ma lepszego sposobu niż wychowanie kogoś pasującego na tę rolę. I udaje mu się znaleźć idealnego kandydata w samotnym, quirkless Midorii Izuku. ~~~~~~~~~~~~~ AKA w którym młody Izuku zostaje w...