ᴋɴᴏᴡ

488 44 0
                                    

-Chcę krzyczeć.

-To krzycz.

-Ale nie potrafię.

-Dlaczego?

Czarnowłosy podszedł do lustra i otworzył usta z zamiarem krzyku, ale nic takiego nie nastąpiło.

-Wyglądasz jakbyś ziewał.

-Teraz ty krzyknij.

-Dlaczego?

Dlaczego?

Też nie wiem.

-Panie Kim! Pańska matka przyszła w odwiedziny! - Krzyknęła zza drzwi rudowłosa siostra.

-Idę. - Założył na swoje stopy znoszone trampki. - Dlaczego ciebie nie odwiedza rodzina?

-Wampiry nie mają rodzin.

-Ty nie jesteś wampirem.

-Sam mnie tak nazwałeś pierwszego dnia.

-Powiedziałem to nagłos?

-Pew-

-Panie Kim!

Szatyn nieśpiesznie ruszył do drzwi, a pielęgniarka po krótkiej chwili je otworzyła.

-Pa, wampirku.

A Winged Demon. kth&jjgOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz