Rozdział 1- Nowa Szkoła

497 37 5
                                    

-Hahaha! Jaka idiotka z ciebie!
-Zostaw mnie w spokoju!
-Zabij się, nikt cię nie potrzebuje, tak samo twojego popierdolonego braciszka!
-Odpierdol się od mojej rodziny!
-Bo co mi zrobisz? Nic! Jesteś słaba! Po co się starasz i jak i tak wszystko spieprzysz!? Jedyne co potrafisz to płakać i użalać się nad sobą, a jedyne do czego się nadajesz to zajmowanie miejsca na tej planecie!

-[T.I] wstawaj! Dziś twój pierwszy dzień w nowej szkole! - z tego okropnego snu wybudził mnie mój ojciec. Płynęły mi łzy po policzkach.
-[T.I]? Płakałaś? - zapytał ze smutkiem i mnie czule przytulił.
-Znowu ten sen...
- ... - zawsze tak ma jak się zamyśli.
-Zapisze cię do psychologa. Powtórzę. PSYCHOLOGA. Nie psychiatry...- powiedział i pocałował mnie lekko w policzek i nadal przytulał.  Kocham jak tak robi. Czuję się wtedy... Kochana? Bardzo możliwe, tak to można określić...
-Dobra, wstawaj, bo się spóźnisz. Nie martw się, będzie dobrze -powiedział przestając mnie przytulać. Więc wstałam, gdy wyszedł zaczęłam się przebierać. Po wykonanej czynności skierowałam się w stronę łazienki.  Gdy umyłam ryjca wyszłam z kibla i zeszłam na dół. Miło było zobaczyć całą rodzinkę znowu w tym samym pokoju.
-Hej [T.I]! - krzyknęła Białoruś z kanapką w ustach. Ale to fajnie brzmiało, heh.
-Hej! - Rosja oczywiście zawsze rzucał krótkie wymiany zdań razem z Kazachstanem. Tylko Ukraina się do mnie nie odzywała. Miała na mnie wiecznego focha.
-Siadaj, masz tu kanapki- powiedział mój ojciec. Usiadłam obok Ukrainy i zaczęłam jeść. Po minucie rzuciła mi ciche i w jej zwyczaju chamskie,, nie napychaj się jak świnia. A zapomniałam, przecież nią jesteś... " . Zrobiło mi się przykro. Mimo że zawsze tak mówiła to przecież ja jej niczego nie zrobiłam. Rzuciłam niedokończoną kanapką o ścianę i poszłam do pokoju. Chciało mi się płakać...

ZSRR POV.
      Pisałem z Rzeszą na telefonie. Chciał się spotkać pod szkołą i takie rzeczy... Nagle usłyszałem cichy szum obok mnie i ciche uderzenie o ścianę. Obróciłem się. [T.I] rzuciła kanapką o ścianę. Zauważyłem że miała łzy w oczach. Odwróciłem się w stronę stołu.
-Co się stało? - zapytałem wszystkich jednocześnie.
-Ukraina znowu obraża [T.I]! - krzyknął Rosja.
-Ukraina, czy możesz w końcu przestać?! Wiecznie tylko rzucałabyś obelgami w jej stronę! - zdenerwowałem się. Nie. Ja się nie zdenerwowałem. Ja się WKURWIŁEM. Nic mi nie odpowiedziała tylko pokazała środkowy palec.
Karma wraca...
-[T.I]! Chodź! - krzyknąłem. Po chwili przyszła, była cała zapłakana. Rozumiem ją... Też tak kiedyś miałem... Podałem każdemu plecak i po chwili wsiedliśmi do auta i pojechaliśmy do szkoły.

🍨🍧🍨🍧🍨🍧🍨🍧🍨🍧🍨🍧🍨🍧🍨🍧🍨

Tak, nowa książka ^__^ Mam nadzieję że się spodoba 🖤

ZjebanyFanLodów~







Bogactwo Się Nie Liczy (Ameryka x Reader) (USA x reader) YANDEREOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz