Rozdzial II "Pozbieram kawałki i zbuduję domek z lego"

111 2 0
                                    

Nicole's Pov:

Gdy stanęliśmy pod drzwiami jego mieszkania wyraźnie słychać było śmiechy i krzyki dziewcząt. Nie wiedziałam, że on z kimś mieszka. To jego koleżanki i dziewczyna? A może żona? Zaraz, wtedy nie zapraszałby mnie. Nie chce się narzucać, ale było już za późno na odwrót. Niall przepuścił mnie pierwszą przez próg jego mieszkania a gdy tylko go przekroczyłam wszystkie wrzaski i chichoty ucichły. Nastała głucha cisza. Wszystkie trzy twarze zwróciły się w moją stronę ze zdziwioną miną. Były to trzy dziewczyny. Dwie miały blondynki, jedna brunetka. Wszystkie były takie śliczne.. Dlaczego ja zawsze wyglądam jak worek na ziemniaki?

Horan wreszcie postanowił nas sobie przedstawić:

-Chachi, Wawa, Bułeczko to jest Nicole. Właśnie uratowałem ją od Stylesa. Pamiętacie jeszcze tego kutasa? - głos chłopaka przesiąknął złością gdy mówił o Harrym i sarkastyczny, wymuszony uśmiech widniał na jego twarzy. Nie wiem czemu, ale poza złością w jego oczach widziałam ból i żal. Czy Harry zaszedł mu za skórę? Targowali się o mnie jak przyjaciel z przyjacielem, ale atmosfera była strasznie napięta. Jakbym mogła wypytałabym Nialla o wszystko co chcę, ale po pierwsze jestem wstydliwa, po drugie pewnie mi na nie nie odpowie i po trzecie kazał nie zadawać pytań.

-Cześć, Nicole, jak się masz? - pierwsza powitała mnie Chachi... Tak myślę, że miała na imię. Zamknęła mnie w przyjaznym uścisku. Naprawdę wygląda na przemiłą i pomocną osobę. Ociekała słodkością jak mały szczeniaczek. Miała śliczne brązowe oczy i dziewczęce rysy twarzy. Wyglądała na młodszą od reszty.

-Dobrze, a jak u ciebie... Chachi? - powiedziałam niepewnie.

-Świetnie. Naprawdę to jestem Chrissy Gonzales, ale mów mi Chachi, to mój pseudonim sceniczny. - odparła ze szczerym uśmiechem i dumą.

Następna podeszła do mnie Bułeczka:

-Siemka, Nicole. Jak długo tu zostajesz? - spytała z równie serdecznym uśmiechem co Chrissy.

-Tak właściwie to... - nie zdążyłam dokończyć bo przerwał mi Niall. - zostanie tu jakiś czas. - Co? Nie, ja tu jestem tylko na noc! Nie zostanę tu ani chwili dłużej, niż tylko na jedną noc. Spojrzałam na blondyna zdezorientowana. Widząc moje zdziwienie dodał jeszcze: - nie ma się gdzie podziać. Nie powinna być raczej problemem prawda?

-Myślę, że nie. - stwierdzili razem Bułeczka i Chachi. Wawa wciąż siedziała przy stoliku barowym nie odzywając się. Zrobiło mi się głupio więc tylko machnęłam do niej ręką w geście powitalnym. Myślę, że nie jest do mnie mile nastawiona. Jest zazdrosna czy po prostu uważa mnie za intruza.

-Możesz tu zostać ile tylko zechcesz. - dodała Olivia.

-Chodź Nicole, wybierzemy filmy na dzisiejszy wieczór. - uśmiechnął się Horan i pociągnął mnie za rękę do pokoju z wielką kanapą i telewizorem. Wszystko tu jest takie... drogie. Skąd on ma tyle pieniędzy? Nie wyglądają tutaj jak biznesmeni. Bardziej jak grupa nastolatków odrzuconych przez społeczeństwo. Pewnie rodzice to jakieś szychy i przysyłają im pieniądze. Dziwi mnie tylko dlaczego aż tyle aby mogli kupować dziwki...

-To jaki film bierzemy? Wybierz dwa i ja wybiorę dwa. - powiedział chwytając płyty "Tylko ciebię chce" i "Pamiętnik". Ja przeszukałam wzrokiem półki z płytami wybierając "Naznaczony" i "Annabelle". Osobiście uwielbiam horrory, nie lubię romantycznych filmów. Strasznie mnie nudzą i zawsze zasypiam w ich połowie.

-To od którego zaczynamy? - spytałam.

-Pamiętnik?

-Ok. - odpowiedziałam krótko. Od razu włożył płytę do odtwarzacza blue-ray i zasiadł obok mnie na przestronnej kanapie obitej czerwoną skórą. Wzdrygnęłam się gdy objął mnie swoim długim, umięśnionym ramieniem. Muszę przyznać był naprawdę dobrze zbudowany. Przestudiowałam całe jego ciało zupełnie nie zwracając uwagi na historię przedstawianą w telewizorze. Przez przylegającą do ciała, białą koszulkę na ramiączkach mogłam dokładnie zobaczyć jego wyrzeźbioną klatę i sześciopak. Szerokie barki jak Australia i ramiona były wytatuowane. Wilk, dwa skrzyżowane pistolety, ciemna postać śmierci oraz imię "Annie". Dam sobię rękę uciąć, że każdy ten tatuaż miał głębokie znaczenie. W końcu nie należą do byle kogo, tylko do mądrego, tajemniczego chłopaka, bohatera. Kontynuowałam wpatrywanie się w jego osobę. Blond włosy idealnie komponowały się z szafirowymi oczami. Usta pełne, koloru malinowego, śliczne.

SurrenderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz