Rozdział 9

1K 85 4
                                    

LOUIS

Opiera się o Harry'ego, siedząc na jego podołku i po prostu słuchając bicia serca algy, kiedy ogląda jak gra w candy crush. Harry jest ciepły, za to Louis jest zimny, naturalna cecha alfy, o którą Louis zawsze był zazdrosny. To sprawia, że czuje się bezpiecznie, ciepło zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz, będąc w taki sposób blisko alfy.

Jest głośno, kiedy ludzie ich mijają jako niewyraźna plama, ale ich dwójka czeka aż prasa na zewnątrz sobie pójdzie. Wie, że jest częścią wielkiej sprawy i że ciągłe, nigdy niekończące się telefony dają mu więcej niepokoju niż kiedykolwiek by o to prosił. Oni chcą jedynie zadać pytania, jednak on nie chce być w wiadomościach. Nie chce, aby publika widziała jego twarz i aby mu współczuła.

Więc czekają.

Harry powiedział, że nie ma nic przeciwko czekaniu z nim i minęło dopiero godzina od zakończenia procesu, ale już czuje się źle z zatrzymywaniem go tu. Czuje jakby nie robił nic innego oprócz naciskania na alfę, sprawiania, by robił za dużo. Nie wie skąd te uczucia pochodzą, ale są silne i ciężkie do zignorowania.

Harry wydaje się wyczuć jego zmianę nastroju i przebiega swoimi palcami po jego włosach. To ucisza myśli i pozwala sobie lgnąć do dotyku, pozwala sobie cieszyć się z sposobu w jakim palce Harry'ego są w jego włosach, pozwala im się uspokoić. Jego oczy otwierają się, kiedy inny głos odzywa się do ich dwójki.

- Czy wasza dwójka chciałby wyjść ze mną i Zaynem? - Pyta Liam, znajdując ich w korytarzu, kiedy posprzątał wszystko w sądzie. Wygląda na tak szczęśliwego jak Louis się czuje albo może na tak szczęśliwego jak powinien się czuć, ponieważ tak właściwie nie czuje nic. Tylko raz widział takiego Liama, ale nie jest przez niego zastraszony, Oprócz tego, że ma to coś w związku z tym, że Harry mu ufa.

- Umm - mówi Harry i patrzy na Louisa. Zamiera, kiedy para oczu wpatruje się w niego wyczekująco, czekając aż za niego odpowie. To niekomfortowe, sądzi, ale najprawdopodobniej przesadza. To zaproszenie, nie zmuszenie, prawda? Ale co jeśli nie chce sprawić, by Harry nie poszedł? Nie chce być powodem przez który alfa jest uwięziony i odizolowany od grona swoich przyjaciół, a on z pewnością nie chce. - Dam ci znać później, w porządku? - Liam kiwa głowa i odchodzi, a Harry z zawahaniem się przeciąga, a następnie kładzie swoją dłoń na udzie Louisa, który wciąż siedzi na jego podołku. - Hej - mówi delikatnie. - Jesteś podenerwowany. Mów do mnie. Co jest?

- Umm - przełyka. - Po prostu chcę wychodzić i robić te wszystkie rzeczy, ale, uch.

- Jeśli nie jesteś gotowy, to w porządku, Lou. Nikt cię nie zmusza do pójścia.

- Ale ty chcesz iść.

- Tak, chcę, ale ty nie musisz również myśleć, że mnie wstrzymujesz. Liam, Zayn i ja mamy męską noc co wtorek i to od ostatnich ośmiu lat. To naprawdę nie jest problemem, jeśli nie chcesz z nami wyjść. - Louis uśmiecha się i kiwa głową.

- Myślę, że chciałbym pójść, ale nie wiem gdzie...

- Oczywiście, że nie. Nie pozwolę, by cię przytłoczyli, misiu.

~*~

Idą do restauracji, która może być również pubem, ale mają więcej jedzenia niż same zakąski, więc Louis jest szczęśliwy. Jest głodny, stres związany z rozprawą sprawił, że rano nie był w stanie porządnie zjeść i w końcu go to dopadło. Ramiona Harry'ego są ciasno owinięte wokół jego talii, trzymając go blisko i dokładnie tego Louis chciał przez cały czas. Chciał, aby Harry trzymał go i dotykał go, jakby nie byli jedynie przyjaciółmi.

- Jeteś głodny, misiu? - Pyta Harry, a Louis kiwa głową. Harry mierzwi swoimi palcami włosy Louisa, a ten pochyla się do dotyku, czuje się bezpiecznie i otoczony opieką wokół Harry'ego. Harry zabiera zahamowania, które ma wokół alf, zabiera je i sprawia, że czuje się bezpiecznie, za co jest wdzięczny.

Gentle Autumn Rain (tłumaczenie pl)Where stories live. Discover now