Sprawa serum została zawieszona. Sik złożył odwołanie, a Kira oficjalnie oświadczyła, że rezygnuję z Ligi Obrony Galaktyki. Podobno mają przydzielić kogoś nowego.
Tymczasem Anakin postanowił zajrzeć do brata, który od czasu kłótni nie dawał znaku życia. Padme, Ahsoka i Obi Wan również się do niego dołączyli.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Było gorzej niż wszyscy sądzili. Znaleźli Sika, gdy ten leżał w szlafroku na kanapie w salonie, bezmyślnie gapiąc się w sufit.
- Dobrze się czujesz? – zaczął Obi Wan.
- Nieważnie – odparł Sik.
- Cóż, trzeba ci to powiedzieć. Sik, straciłeś swoją werwę – powiedziała stanowczo Ahsoka, licząc na, chociaż drobną reakcję.
- Nie ma znaczenia.
Padme podeszła do łowcy.
- Sik, pokochałeś Kirę, ale ona ciebie nie i teraz jest szczęśliwa z innym.
Sik zerwał się z kanapy i... zaczął gorzko płakać.
- Po, co mu to powiedziałaś? – jęknął Anakin.
- Nie upora się z tym dopóki nie uwolni emocji.
Padme zaciągnęła Anakina bliżej i gestem pokazała mu, żeby coś powiedział.
- Nie martw się. Na pewno znajdziesz inną kobietę.
- Inną?! – krzyknął Sik przez łzy. – Ja nie wyobrażam sobie życia bez Kiry!
Sik wyłożył się jak długi na łóżko, a twarz zakrył poduszką.
Anakin nachylił się nad żoną.
- No pięknie, Padme. Kto wie ile będzie tak ryczał?
- Na pewno zaraz mu przejdzie. Przecież nie będzie tak cały dzień.
Minęło jednak parę minut, a Sik nawet odrobinę się nie uspokoił.
- Kto jest za tym, by zostawić go na jakiś czas samego? – zasugerowała Ahsoka.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Sik przestał płakać dopiero godzinę później. Łowca otarł twarz i zobaczył zdjęcie swoje i Kiry z dzieciństwa. Znalazł je zaraz po rozpoczęciu sprawy. W desperacji rzucił ramkę o ścianę, a szkło rozprysło się po całej podłodze.
Podniósł z podłogi kawałek, gdy usłyszał, że ktoś wchodzi do środka.
- Anakin?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
- Sik! – wrzasnął nagle Anakin.
Anakin oddychał bardzo szybko. Przez chwilę widział obraz, że Sik był w ogromnym niebezpieczeństwie. Jednak żadnych szczegółów nie widział. Tylko przerażony krzyk brata. W tej chwili żałował, że z nich dwóch tylko Sik umiał wyraźnie widzieć i rozczytać swoje wizje.
- Padme, zaraz wrócę – powiedział szybko i wybiegł z apartamentu.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Drzwi do mieszkania nie były nawet zamknięte. To tylko niepokoiło Anakina.
Wszedł do mieszania i zawołał brata. Nikt mu nie odpowiedział.
Anakin aktywował miecz i ostrożnie poszedł do salonu. Tam wyczuwał czyjąś obecność. Skywalker pewnym ruchem otworzył drzwi i... wrzasnął przerażony.
Sik miał pętle na szyi i był podwieszony do sufitu. Był już siny na twarzy, a pod leżało przewrócone krzesło.
Anakin otrząsnął się i podstawił krzesło. Szybko wszedł i odciął linę, podtrzymując brata. Skywalker szybko sprawdził jego puls. Był bardzo słaby, ale był.
- Sik, dlaczego?
Anakin wezwał pomoc.
- Mój brat próbował popełnić samobójstwo.
CZYTASZ
Bliźniaki Skywalker 3: Miłość stanęła w drzwiach || Star Wars
Fanfic||UWAGA! Części od 1-4 przejdą generalną korektę!|| Sik to wieczny samotnik. Wszelkie miłosne tematy trzymał z daleka od siebie. To się zmienia w chwili, gdy ponownie spotyka przyjaciółkę z dzieciństwa...