Rozdział 1

28 0 0
                                    

Teraźniejszość  

Pov.Rachel

- Rachel, wstawaj zaraz spóźnisz się do szkoły! - Usłyszałam krzyk na dole. Spojrzałam na zegar. Z przerażenie zobaczyłam, że zostało mi 15 minut do pierwszej lekcji. Szybko wstała, wykonałam poraną  toaletę, ubrałam się i pobiegłam na dół tak szybko, niczym struś pędziwiatr. W kuchni czekał na mnie mój opiekun Mike. W ręce trzymał papierową torebkę z moim śniadaniem.
-Przepraszam, budzik mi nie zadzwonił.- Powiedziałam
-Nic się nie stało, tylko teraz biegnij bo się spóźnisz. - Odpowiedział.
Wybiegłam z domu i biegłam prosto do szkoły. Że też akurat dzisiaj budzik nie zadzwonił. Mam pierwszą fizykę a pani Prąd nienawidzi gdy ktoś się spóźnia. Biegłam najszybciej jak się dało
Jutrzejszy w-f, mam za sobą.- myślałam.
Gdy dobiegłam do szkoły spojrzałam na zegarek. Została minuta do dzwonka.
- Rachel, ty kiedyś nie zdążysz.- Usłyszałam.
Przed szkołą stały moje trzy najlepsze przyjaciółki. Izumi, Agnès , oraz Adare .
- Bardzo śmieszne, nie moja wina, że budzik nawala.- Powiedziałam
- Dobra my tu gadu-gadu a lekcja za chwile się zacznie- powiedziała Izumi.
Po tych słowach udałyśmy się do klasy.
Gdy usiadłyśmy w ławce do sali weszła pani Prąd. Była do niska kobieta przy kości, mająca czarne włosy i czarne oczy. Jej charakter również był czarny. Miała około 60 lat. Ona sama nie mogła doczekać się emerytury.
- Dzień dobry proszę pani.
- Dzień dobry dzieci.
Zawsze nazywała nas dziećmi, co tam że niektórzy z nas mają po 17 lat
- Dzisiaj będziemy omawiać grawitację - zaczęła pani.
- Kto mi powie co to jest
 Adara się zgłosiła.
- Proszę
- Grawitacja to znaczy że coś będzie zlatywało na ziemię.
- i ...
- I to wszystko
- Ach te dzieci. Grawitacja inaczej przyciąganie, dzięki niej możemy normalnie chodzić po ziemi. Posiada ją każde ciało. Są jakieś pytania ?
- Dlaczego bułka zawsze spada na stronę z masłem ?
- Czy jak rzucimy kurę do góry to zacznie latać
- Czy jak rzucimy arbuza z samego szczytu i kogoś walnie to co się stanie ?
- Czy jak przywiążemy bułkę z masłem do kota, to jak to spadnie ?
-Dość ! - Powiedziała nauczycielka. - Co to za pytania, jesteśmy na fizyce która jest poważnym przedmiotem nie ma miejsca na głupie pytania. A teraz ...
W tym momencie zadzwonił dzwonek, każdy się spakował i szybko pobiegł na korytarz. Reszta lekcji minęła tak samo. Ze śmiechem, żartem i podlizywaniu się nauczycielom. Miałam dość nie lubiłam tej szkoły. Miałam bardzo mało znajomych. Kolegowałem się jedynie z Izumi, Agnès i Adarą. Te jedyne były fajne, reszta to sami debile, którzy tylko szukają okazji by się nie napracować.
Wreszcie lekcje się skończyły i wracałam do domu. Gdy tam dotarłam zastałam pusty dom. To było dziwne. Mike zawsze był w domu. Zaczęłam go wołać ale nic to nie dało. Skierowałam się do kuchni i tam na stole leżała notka :
Rachel.
W lodówce masz obiad, wrócę około 20.00
Mike
Byłam zdziwiona. Taka sytuacja nigdy się nie zdarzyła. Zawsze czekał na mnie, lub zabierał, nawet gdy miał się spóźnisz. Otworzyłam lodówkę i znalazłam spaghetti. Zjadłam i poszłam do pokoju. Postanowiła pojeździć na rolkach. Napisałam do moich koleżanek. Zgodziły się. Ubrałam rolki, zamknęłam dom i pojechałam do parku. Nie wiedziałam tylko, że byłam obserwowana.
Gdy dotarłam na miejsce, już na mnie czekały. Adara tradycyjnie z deskorolką bo jak twierdzi ma uraz do rolek. Izumi z rowerem, a Agnès  na rolkach.
- Cześć dziewczyny - powiedziałam.
-Cześć - odpowiedziały.
Zaczęłyśmy jeździć. Postanowiłam wypróbować parę sztuczek. Wszystko szło dobrze dopóki nie próbowałam skoczyć. Oczywiście, prawie się wywaliłam. Przysięgam kiedyś się tego nauczę. Podczas naszego spotkania ciągle czułam się obserwowania. Nie polepszał to fakt, że po jednej stronie drogi znajdował się las. Podjechałam bliżej, porozglądałam się, ale nic nie zauważyłam.
- Jestem zbyt przewrażliwiona. Chyba czytam za dużo creepypasty - myślałam.
W sumie jeździłyśmy dwie godziny. Pożegnalna się ze znajomymi i odjechałam w stronę domu.

Śnieżne serceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz