Powrót Garnoka cz. II

45 4 3
                                    

Viktoria obudziła się pływając na plecach. Poziom wody obniżył się zaledwie o 10 cm. Woda zalała stajnie do tego stopnia że po tafli pływały nawet stare bele siana które leżały na strychu. Podpłyneła do małego okna które przepuszczało swiatło na stajenne poddasze. Na szczeście było ono już wcześniej pozbawione szkła. Chwyciła się dwoma rękami za hak, który służył do wciągania bel siana, i wspieła się na strych. Tam usiadła na podłodze i wylała sobię wodę z uszu. Dopiero wtedy doszła do siebie. Zeskoczyła ze strychu i z pluskiem wpadła do wody. Następnie popłyneła na Wzgórze Nilmera gdzie o dziwo nie było wody. Przeszła przez most, poszła do Zielonej Doliny, i przeszła się do miejsca gdzie zamieszkiwał czasem Snow. I tak jak się spodziewała. Snow przygarął Moon która pobiegła na Wzgórze w ataku paniki. Ze łzami w oczach podbiegła do koni i obydwa mocno przytuliła za szyję i powiedziała:

-Tak się o was martwiłam!

Wsiadła na Moonmelody i z kieszeni zamykanej na zamek wyjeła trochę przemoczonego smakołyka, i dała ogierowi.

-Do zobaczenia! Powiedziała Viki do konia.

Cwałowała w stronę Stajni Moorland, po drodze zbierając czapraki z tutejszych sklepów. Lisa,Anna,Alex i Linda były już na miejscu.

-Podejrzewam ze już wszystko wiecie tak? Spytała dziewczyn Viksa.

- Niestety, ale tak. -Powiedziała zmartwiona Anna.

Ziemia trochę wciągneła wodę i poziom wody obniżył się. Teraz sięgał Viktorii do szyi. Mimo to konie i ludzie i tak na razie nie mogli tu wrócić. Szkody były zbyt duże.

-Narazie naprawmy te najmniej zniszczone obiekty.- Zaproponowała Alex.
-Spoczko.- Odpowiedziała Viksa.

Po 3 godzinach dziewczyny doprowadziły Stajnie Moorland w połowie do porządku.

Stormheart ◇ Star StableOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz