Kogo jak kogo, ale Mistrza Yody słuchać trzeba. Wszyscy wiemy, jak frustrujący potrafi być proces twórczy i jak ciężko jest niekiedy znaleźć czas, żeby w ogóle do tego komputera/notatnika przysiąść. Czasem zastanawiamy się; jak ci pisarze to robią? Ot, zagadka wszechświata, nad którą od zarania dziejów dumają najwięksi filozofowie. I początkujący pisarze, rzecz jasna.
Nie wiem jak wam, ale mi zdarza się szukać w internecie wywiadów z doświadczonymi już pisarzami. Ze wszystkich pytań, jakie im zadają, intryguje mnie najbardziej to jedno; czy masz jakieś rady dla początkujących? A więc scrolluje tę konkretną wypowiedź w nadziei, że dojrzę tam jakiś złoty przepis. Tymczasem, jedyne co widzę to: PISZ. Pisz jak najwięcej, jak najczęściej, pisz codziennie i nie przestawaj.
Czyli żeby pisać... trzeba pisać?
A jednak. Nie ma innej opcji. Tylko jak to zrobić, kiedy dookoła tyle rozpraszaczy? Albo jak to zrobić, kiedy człowiek siedzi przed kompem i patrzy na ów migający kursor, niczym George R. R. Martin w trakcie pracy nad następną częścią Gry o Tron?
Gdyby pisanie powieści naprawdę było przepisem, brzmiałby on:
– pół litra potu wylanego przy próbach załatania rozłażącego się jak guma w gaciach warsztatu
– pięć czarek goryczy, kiedy wychodzące spod palców słowa brzmią inaczej, niż to sobie wyobrażaliśmy
– kępka włosów wyrwanych w desperackich próbach splecenia wszystkich wątków w logiczną całość
– szczypta weny, która, jak ten kot, zawsze przypałęta się do nas w najmniej oczekiwanym momencie
Voila. Pomnóżcie to przez odpowiednią ilość dni i macie powieść. Oczywiście nie wliczam w to momentów, kiedy człowiek uśmiecha się sam do siebie jak szaleniec, śmieje z żartów, których nie zdążył jeszcze przelać na papier albo chodzi rozanielony, bo wreszcie wpadł na coś, co ma ręce i nogi. Jeśli to nie jest love-hate relationship, to ja nie wiem co nią jest.
Wy też tak macie?
YOU ARE READING
500+ bolączek pisarza
HumorCzyli lista rzeczy, które potrafią doprowadzić piszącego do białej gorączki. Znajdziecie tu moje luźne przemyślenia na okołopisarskie tematy, memy, gify i pytania nasuwające mi się w trakcie pracy. Niechaj będzie to moja osobista Myślodsiewnia.