roslinka stojąca u mnie na szafie
i wiatr który stracił ją wreszcie
wpadła w swe paskudne szpony
w słowa natury nigdy nie wierzciei leży do dzisiaj na podłodze uschnieta
nikt jej nie podniósł, dom stoi pusty
tak się składa że lekkość ducha to była jej
achillesowa pięta
na szafie zostały ślady zielonej chustyg.n.
CZYTASZ
w przedsionku mej duszy
Poetrywidziałam ją i widziałam ciebie biegliscie razem po błękitnym niebie widziałam siebie i nikogo innego moje serce wciąż szuka jedynej elo zapraszam g.n.