Prolog

46 6 5
                                    

-Nie ma mowy, nie zrobię tego!
-No weź Jenna, nie daj sie prosić, jestem pewna że pójdzie Ci tak dobrze jak mi za czasów liceum. -powiedziała długowłosa blondynka.

-Kiedyś może tańczenie z pomponami twoich układów było fajne, kiedy miałam 12 lat. Jednak trochę czasu minęło a ja nie zamierzam być jedną z tych głupich cheerleaderek. Teraz moje priorytety uległy zmianie. -powiedziałam już nieco spokojniej.

-Przecież nie musisz być od razu
kapitanem drużyny, wystarczy że się do niej dostaniesz, a to nie będzie trudne. Jak trenerka się dowie że jesteś moją siostrą to będzie przeszczęśliwa że kolejna z Forest'ów chce wstąpić do cheerleaderek.

-A moje szczęście się nie liczy? To nie dla mnie. Nawet gdyby mi się udało to te wszystkie treningi i mecze, nie wiem czy podołam.

-Oczywiście że tak! Poza tym nie będziesz sama, nie miałaś w planie startować z Blair? Marzyłyście o tym od niepamiętnych czasów, nie możesz jej tego zrobić.
-Nie mieszaj w to Blair. -powiedziałam czując jak znowu wzrasta we mnie gniew.

Zdenerwowana nalałam wody do szklanki, poczym wypiłam wszystko na jednym oddechu. Blondynka dalej siedziała przy wyspie kuchennej, myśląc nad kolejnymi argumentami.
Zanim jednak zdołała powiedzieć cokolwiek, zabrzmiał dźwięk zatrzaskiwanych drzwi.

-Wchodze!-krzyknęła dziewczyna stojąca już w przedpokoju.
Była to osoba dobrze mi znana, Blair. Moja najlepsza przyjaciółka, najcudowniejsza osoba jaką znam, ta której mogę powiedzieć wszystko. Istny anioł.

-O czym rozmawiacie -zwróciła się do nas.
-O-o niczym -próbowałam jak najdalej odciągnąć rozmowę od nieprzyjemnego dla mnie tematu.

Wiedziałam że jak Blair się dowie co planuje, nie da mi spokoju a ja nie będę w stanie jej odmówić.
-Rozmawiamy o tym że Jenna nie chce być cheerleaderką. -wtrąciła się moja siostra.
-Emma!!!- powiedziałam z dezaprobatą, na co ta tylko się uśmiechneła.
-Jak to? Jenna to żart czy jakiś rodzaj buntu młodzieńczego? -powiedziała lekko zdenerwowana blondynka.

Blair zawsze była ładna. Włosy miała w podobnym odcieniu co Emma, przez co ludzie na pierwszy rzut oka myśleli że są siostrami, duże oczy i jasna cera dodawała jej uroku. Była wygranym losem na loterii.
Zawsze uwarzałam się za mniej atrakcyjną, czego Blair nie ułatwiała. Odkąd pamiętam starała się upodobnić do Emmy, przez co zamiast widywać Blair, widywałam miniaturke własnej siostry.

W pewnym monecie tak bardzo zależało mi na jej względach że bezmyślnie obiecalam wstąpienie to cheerleaderek, co mogło być gwoździem do mej trumny.

Jedna nieprzemyślana decyzja, może doprowadzić do niefortunnych zdarzeń, a może wyniknie z tego coś dobrego?
.
.
.
N0vad

Owca w Wilczej SkórzeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz