Rozdział 4

901 45 20
                                    


Hej tutaj robię mały time skip bo nie mam za bardzo pomysłu ale pomiń my to i zapraszam do czytania •^•
================================

Time skip~
2 tygodnie później

Pov.ZSRR

Minęły już dwa tygodnie od momentu, kiedy spotkałem się z Polshą. Codziennie z nią rozmawiałem albo pisałem. Czułem się wtedy taki szczęśliwy ! A dzisiaj Polsha ma przyjść do mnie na kolację! Czy to nie jest fascynujące! Jest godzina 10 więc mam dużo czasu na przygotowanie domu na przyjście mojej kruszynki. Zaczynam od zrobienia sobie śniadanka. Myślę , że jajecznica będzie dobrym wyborem. Wbijam na patelnię 3 jajka jednocześnie energicznie mieszając je łyżką. Nakładam sobie moją jajecznicę i zaczynam ją jeść. Nie wyszła taka zła. Po skończonym posiłku idę umyć naczynia.
Okej teraz czas wsiąść się za sprzątanie. >:3

Pov.Polska

Od 6 rano nie mogę zasnąć. Zaś skończyłam na oglądaniu jakiś durnych seriali. Jestem tak zmęczona w tym tygodniu. Dobrze , że dzisiaj już weekend. ZSSR zaprosił mnie na kolację na 17 . Truł mi o tym cały tydzień , aż w końcu się zgodziłam. Kłopot jest taki , że nie mam się za bardzo w co ubrać. Chyba będę musiała iść na zakupy. Największym problemem jest to , że z ZSSR mieszka z Rosją. Nie wiem jak spojrzę mu w oczy . Mam nadzieję, że nie będzie też tej lafiryndy. Dzisiaj nie mam ochoty na śniadanie więc pójdę się odrazu przebrać . Wstaję z kanapy w salonie i idę w kierunku schodów . Po przejściu na górę idę do mojego pokoju. Podchodzę do szafy z , której wyciągam żółty podkoszulek , czarną bluzę z zamkiem błyskawicznym oraz szare spodnie . Po przebraniu się schodzę po schodach i idę do przedpokoju. Ubieram kurtkę i buty . Biorę że sobą portfel, telefon, słuchawki oraz torebkę. Mając potrzebne rzeczy wychodzę z domu. Po wyjściu na pole na krótką chwilę oślepia mnie piękne słońce , które zaczyna ogrzewać moje ciało, wokół spadają złociste liście które dodają jesiennego krajobrazu. Z daleka można usłyszeć śmiech dzieci , które bawią się na podwórku. Szczerze cieszę się , że w końcu gdzieś się przejdę. Biorę telefon do ręki i na Google maps wyszukuję najtańszego sklepu z odzieżą. Mam! Znajduje się on 2 km z tąd . Więc wkładam sobie słuchawki do uszu po czym na telefonie włączam swoje ulubione kawałki. Muzyka jest czasami jak najlepszy przyjaciel. Czasami tylko ona tak naprawdę cię pocieszy. Po koło 30 minutach truchtu znajduje się pod sklepem wchodzę do niego a tam spotykam....

××××××××××××××××××××××××××××××××

Hejka ! Przepraszam że tak długo nie ma rozdziałów ale tak szczerze jest trudno znaleźć mi czas oraz czasami weny do napisania kolejnego rozdziału. Dzisiaj jeszcze napiszę kontynuację tego rozdziału.

Ciao, Kami Kami~

" Kiedyś Będzie Dobrze..." ( Polska x ZSSR) [ Zawieszone ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz