Ginny & Luna 3

192 3 1
                                    

W dormitorium prefekta siedziały dwie młode kobiety. Rudowłosa i brązowłosa. Ta młodsza siedziała u tej starszej mowa tu o Ginny Weslay i Hermiony Granger. Minęło pół roku od pamiętnej wojny.

Harry Potter pokonał najgroźniejszego czarnoksiężnika aka Voldemorta. Dużo osób poległo m. in Remus Lupin, Nimfadora Lupin z domu Tonks,Fred Weslay, Lavender Brown i wielu innych.

-Dasz radę,wierzę w ciebie Ginny-powiedziała Hermiona.

-Ty chyba zwariowałaś ,nie dam rady powiedzieć że ją kocham.

-A to niby czemu nie dasz rady?-zapytała się brązowooka

-Hmm pomyślmy...Bo mnie wyśmieje.Błagam cię Hermiono.

-Ginny powiesz jej,jesteś w końcu gryfonką, a gryfoni cechują się odwagą.Więc dasz radę.

-Ona woli Nevila...-powiedziała smutno młodsza.

-a ska to niby wiesz?Merlinie trzymaj mnie,

-Bo widzę jak z nim gada.

-A i  niby woli go?

-No tak ..Nawet słyszałam jak jej mówi"kocham cię"

-Ah i dlatego tak na niego krzywo patrzysz?-a ta tylko kiwnęła głową-a słyszałaś co odpowiedziała?

-Nie..

-Właśnie wywnioskowałaś za szybko musisz jej powiedzieć .

-Nie  i koniec .Idę już  do dormitorium.

******

Jest sobota. od rozmowy przyjaciółek minęły zaledwie dwa dni .Hermiona zauważyła że jej przyjaciółka nie jest obojętna blond krukonce czyli Lunie Lovegood zwaną Pomyluną. I kiedy Ginny nie patrzyła to Luna spoglądała na rudowłosą i odwrotnie, jak Luna nie patrzyła to znowu Ginny się na nią patrzyła. Już jej plan przyszedł na myśl jak je ze sobą połączyć.


Po lekcjach w swoim dormitorium zaczęła dokładniej rozpracowywać swój plan. Chciała napisać list do obydwóch dziewczyn pod pretekstem spotkania w pokoju życzeń. Nałożyć zaklęcie zamykające drzwi które tylko odtworzy tylko prawdziwe  wyznanie sobie uczuć przez osoby będące w tym pomieszczeniu. Po przemyśleniu za i przeciw zabrała się za pisanie listów do dziewczyn które nie były niczego świadome jutrzejszego dnia.


Droga Ginny/Luno

Chciałam bym się z tobą spotkać dzisiaj o godzinie 16:00 w pokoju życzeń chciałam bym z tobą pogadać.

                                                                                                Hermiona Granger

No i jutro przed śniadaniem pani prefekt miała wysłać listy do krukonki i gryfonki.


O godzinie 23:30 nasza prefekt poszła spać. Spójrzmy na nasze zakochane w siebie dziewczyny jedna i druga zasnęły myślą o sobie. Obydwie się bały powiedzieć co czują, obawiały się wyśmiania i zranienia. Ale dzięki Hermi będą raczej mogły być szczęśliwe.


Dłużej sobie pospały no oprócz brązowowłosej bo ta musiała przed śniadaniem wysłać listy by plan się udał. Dziewczęta dostały listy do swoich dormitorium obie były zdziwione co się stało że Hermiona chciała pogadać w pokoju życzeń jak by nie mogły pogadać gdzie indziej.Dziwne.

*******

Dochodziła 16. Hermiona już czekała tam na dziewczyny.

-Ahh już nie mogę się doczekać ich min-pomyślała sobie dziewczyna. I usłyszała otwieranie drzwi najpierw weszła Luna potem Ginny.

-Witajcie dziewczyny chciałam bym żebyście sobie wszystko wyjaśniły nie próbujcie kłamać. A teraz was zostawiam-powiedziała wychodząc rozkojarzone dziewczyny. Mijały minuty a cisza nadal trawa. Nie zachodziło się by któraś zaczęła. Po chyba pół godzinie Ginny przypomniała sobie słowa Hermiony jesteś gryfonką a gryfoni cechują się odwagą.

-Ja wiem o co chodziło Hermionie..-zaczęła Ginny.

-Tak? A powiedziałabyś mi?

-Tak otóż ohh nie wiem jak ci to powiedzieć.

-Normalnie powiedz mi co twoje serce skrywa.

-Bojaciekocham-powiedziała na jednym oddechu.

-Mogłabyś wolniej powiedzieć bo cię nie zrozumiałam-powiedziała Luna uśmiechając się słodko przez który serce Ginny prawie wyleciało z klatki piersiowej.

-Kocham cię-powiedziała patrząc w jej oczy-kiedy byłam z Harrym czułam że to nie to że czegoś mi brakowało. Dla innych byłaś dziwna dla mnie byłaś urocza opowiadając o różnych stworzeniach. Po zerwaniu z Harrym nie płakałam bo go nie kocham owszem myślałam że go kocham póki nie weszłaś z buciorami do mojego życia-podeszła i podeszła jej brodę by spojrzała w jej oczy.

-Zaskoczyłaś mnie Ginny,mamy chyba problem bo ja też cię kocham do nikogo takiego uczucia nie czułam.Myślałam o tobie kiedy tylko wstałam do czasu póki nie zasnęłam i tak widziałam cię w snach.

-Na prawdę?'

-Tak-a ta nie odpowiedziała tylko musnęła jej usta trochę niepewnie.

-Przepraszam-powiedziała zawstydzona Ginny.

-Nie masz za co-i teraz Luna wbiła się w jej usta, teraz ten pocałunek był bardziej stanowczy wkładały w go wszystkie swoje uczucia miłość,radość oraz zaufanie do drugiej osoby. Po zabraknięciu powietrza oderwały się od siebie z wypiekami na policzkach.

-A Nevile nie będzie zły?

-Na co zły?

- No bo słyszałam jak mówi że cię kocha.

-Ah ta sytuacja,ćwiczył na mnie chciał to powiedzieć innej dziewczynie którą tam kocha.

-Na prawdę?-a ta tylko kiwnęła głową,

-Ohh to dobrze czyli możemy bez problemy być razem jak oczywiście chcesz-powiedziała Weslay.

-Możemy bez problemu być razem-odpowiedziała Luna,

Ginny sobie pomyślała o naszyjniku i pojawił się w jej dłoni.

-Luno Lovegood zostaniesz moją dziewczyną ?

-Takkk!-rzuciła się w ramiona swojej już dziewczyny.


I tak właśnie zostały parą na dobre i na złe. Trzy lata temu wzięły ślub i tak żyły spokojnym życiem. Czasami owszem były upadki ale były dla siebie przyjaciółkami,żonami kochankami ich uczucie nigdy nie wygasło,a bały się tak wyznać sobie swoich uczuć czasami warto przełamać się i powiedzieć drugiej osobie o swoim uczuciach. Lepiej żałować że się to zrobiło niż żałować że się to nie zrobiło.


KONIEC.


Miniaturka na zamówienie dla hgss11. Mam nadzieję że spodobała ci się oraz wam moi czytelnicy. Chcecie a bym napisała specjalnie dla was miniaturkę składajcie zamówienie.Buziaki do zobaczenia  w następnej miniaturce.


Miniaturki Harry PotterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz