Namjoon siedział na fotelu przeglądając gazetę. Sam się dziwił, że nie zlecił tego zadania komuś innemu, na przykład Samancie... czekaj ona nazywała się Svietłana. Jednak jeśli chodzi o jego wizerunek mógł ufać tylko sobie. Dlatego teraz kartkował kolorowe pisemko dla biedaków, którzy zamiast zarabiać pieniądze mają czas na wątpliwą rozrywkę w postaci czytania wywiadów i porad „jak żyć w zgodzie ze sobą" i „jak wyrwać seksi laski", szukając wywiadu, który ostatnio przeprowadził z nim jakiś młody dziennikarz (tak, przeleciał go).
Namjoon musiał być pewien, że nikt nie przekręcił jego wypowiedzi, nie chciał przez takie głupoty stracić klientów.Przeglądając kolejne strony natrafił na reklamę bielizny. Przyjrzał się dokładnie. Dawno, bo od dwóch dni, nie kupił nic nowego i czuł że jego portfel robi się aż nieprzyjemnie gruby i ciężki.
A majteczki od Gucci to zawsze dobra sprawa.
Przyjrzał się twarzy modela, który pojawił się już na kolejnej reklamie. Mężczyzna ostatnio jest bardzo popularny, firmy walczą o jego twarzyczkę na swoich kremach do rąk, reklamach samochodów czy skarpetek do garniturów. Mężczyzna nie mógł sobie przypomnieć jak nazywa się ten model...Nagle otworzyły się drzwi przez które weszła jego europejska sekretarka nisko się kłaniając.
- Panie Namjoon, Kim Taehyung do panaNamjoon podniósł niespiesznie głowę z zamiarem odprawienia delikwenta do sekretarki żeby umówił się na konkretny termin, ale gdy zobaczył jego twarz doznał szoku. Kim Taehyung był modelem z gazetki. Biznesmen popatrzył na zdjęcie chłopaka w bokserkach, później na oryginał przed sobą, później jeszcze raz na zdjęcie.
Kiedy szok minął, Namjoon odprawił sekretarkę, która opuściła pomieszczenie z ulgą i skierował wzrok na gościa.-Panie Taehyung, czego pan tutaj szuka? - Namjoon uśmiechnął się szarmancko
-Przeleć mnie, proszęStarszy Kim, posłał zdziwione spojrzenie swojemu gościowi. Po chwili namysłu rozsiadł się wygodniej w fotelu i gestem ręki wskazał na krzesło zapraszając Tae do zajęcia miejsca.
- A mógłby mi Pan powiedzieć dlaczego miałbym to zrobić?- oparł głowę na ręce patrząc na zdeterminowaną twarz Taehyunga, który po usłyszeniu pytania zacisnął mocno szczękę.
- Z listy moich kandydatów na potencjalnego kochanka jesteś na pierwszym miejscu. Bogaty, seksowny, sławny domyślam się również dużych gabarytów. Jest to dla mnie wybór idealny, coś czego potrzebuję jak najszybciej. Mam swoje potrzeby, więc szukam porządnych ludzi, nie będę szukać jakichś byle jakich, syficznych dziwek. Preferuje towar z najwyższej półki.
Namjoon zaśmiał się gardłowo
- Po pierwsze, Panie Kim od kiedy jesteśmy ze sobą na ty? Jak już to ja tu ustalam zasady. Poza tym nie jestem od tak na zawołanie, na mnie musisz sobie skarbie zasłużyć. - Taehyung spojrzał się na niego zdziwiony. To pierwszy raz kiedy ktoś mu odmówił, nie tracił jednak nadziei.
- Przepraszam, mogę panu zapłacić!- powiedział zdesperowany chęcią uczucia wypełnienia po brzegi swojego zgrabnego tyłka młodszy chłopak.
- Ojoj kochanie, myślisz, że te marne grosze coś zmienią? Nie jestem do "kupienia", to ja wynajmuje najbardziej expensive dziwki w mieście, ba, one same pchają mi się do łóżka nawet bez opłaty. Obrzydlistwo.- sarknął- Jednak nawet jeśli, to niestety, nie stać cię na mnie.
- To co mam w takim razie zrobić? - wyjęczał zawiedziony model
- Musisz się trochę postarać, by dołączyć do mojej małej rodzinki- uśmiechnął się tajemniczo starszy Kim.- Postaraj się, będę czekał.
Uradowany Taehyung nie zastanawiając się dłużej podziękował za rozmowę i wyszedł z gabinetu wyuczonym przez lata kocim krokiem. Obejrzał się jeszcze raz za siebie, jednak starszy był już zagłębiony w dokumentach. Teraz jednak miał ważniejsze zmartwienie- jak udowodnić, że jest godny znanego boga seksu...
![](https://img.wattpad.com/cover/179821478-288-k185209.jpg)
CZYTASZ
Take It Off
FanfictionKim Namjoon - znany w całym kraju biznesmen. Wysoki, seksowny i cholernie bogaty. Nie wiedział co zrobić ze swoimi pieniędzmi, więc postawił kupić sobie najbardziej EXPENSIVE dziwki w mieście. Shipy: NamWszyscy