|Backstory Angeline|

15 1 0
                                    

-Jak ona wogóle mogła nas zostawić- zastanawiała się siedmioletnia Angeline.

Aron tylko westchnął. Siedzieli na przystanku do szkoły podstawowej. Chłopakowi naprawdę zależało na siostrze. Nie chciał, żeby była narażona na ojca alkoholika.

-Wiesz, zawsze będę cię wspierał- powiedział, ale sam nie do końca wierzył w te słowa.

-Dz-dz-ięki- odparła dziewczynka.

Po chwili przyjechał autobus, do którego wsiadło rodzeństwo Carter.

Angeline zawsze dużo rozmyślała o swoim domu i ojcu. On zawsze taki był. Bił mamę, ją i brata. Ale dlaczego ich własna matka zostawiła swoje własne dzieci z tym potworem? Nawet nie złożyła papierów o rozwód. Dla jej Angel było to tylko zwykłe wywynięcie się od odpowiedzialności. Ucieczka... I tak przeleciało 5 lat...

-Hej- z przemyśleń wyrwał Angeline znajomy głos.

-O hej- odparła odwracając się w stronę brunetki.

-Coś nie tak- AnaBell najwyraźniej zauważyła jej smutną mimikę twarzy.

-Nie, nie jest w porządku- blondynka uśmiechnęła się do przyjaciółki.

-Skoro tak mówisz- starsza dziewczyna nie do końca była przekonana czy to prawda, ale wierzyła jej.

Kolejny rok przeleciał. A Angeline doświadczyła największej tragedii jaką kiedykolwiek mogła doświadczyć. Straciła swoją jedyną przyjaciółkę, która popełniła samobójstwo. Pocieszenia nie znalazła nawet u brata, który przecież też był jej przyjacielem.

-Jesteś taki sam jak matka- krzyknęła kierując się w stronę pokoju.

Chłopakowi wcale nie przeszkadzało, że został porównany do matki.

Właśnie wtedy Angel zaczęła odczuwać obecność "sił paranormalnych" oraz ducha swojej przyjaciółki. Coraz bardziej ogarniała ją chęć zemsty na swojej rodzinie.

Praktycznie nie pamiętała dobrych chwil ze swojego życia. Ale przecież ich nie było? Głosy cały czas mówiły: "Zabij ich! Zabij swojego brata! Zabij swojego ojca!"

W końcu w wieku 14 lat dziewczyna, żeby zapomnieć o swoich smutkach coraz częściej wychodziła z domu i zdawała się z niewłaściwym towarzystwem. Coraz częściej dostawało się jej od ojca i również od brata. Z czasem nawet AnaBell zaczęła namawiać swoją przyjaciółkę do "zbrodni."

4 lata... 4 lata tego piekła... Jej brat zaraz do spończeniu 18-nastki opuścił to piekło.

18-stego urodziny Angeline.

-Zemsta będzie słodka tatusiu- pomyślała przeszukując swoją szafę. Wzięła już piłę z szopy zza domu i benzynę.

Teraz szukała stroju, w którym mogłaby popełnić tą zbrodnię...

-Cześć tatusiu i pa tatusiu- powiedziała rzucając się na ledwo żywego ojca.

Oczywiście nie obyło się bez podpalenia domu i zabrania najpotrzebniejszych rzeczy...

/////-----/////

Przez te 5 lat zdążyła zamordować ponad 120 osób będąc pod kontrolą Operatora. Wliczając w to jej ojca. Angeline czasami boi się samej siebie...



Meine OC ///Yandere_AmatorOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz