💫💙14💙💫 *END*

69 5 13
                                    


*Klaun wychylił głowę i się uśmiechnął*

- Kuźwa Oleff! To miało już nie żyć! - Kenz

- Przecież go zabiliśmy.. O CO CHODZI?! - Jaeden

- Witam was witam frajerzy..
*cisza*
Serio myśleliście, że mnie zabiliście??.. naiwniacy. Zabiliście nie tego robaczka robaczki. - klaun

- Nie pozwalaj sobie na żadne robaczki! Obrażasz Dimitrjego.. - Kenz

- Dimitrjego? Tego Dimitrjego? - Pennywise *z sufitu spada wielki pająk*

- Co jest kurwa... - powiedziała mdlejąca Kenzie przytrzymywana przez Finna.
///Jacuś musi być zazdrosny heh///

- Mieliście dość sprytny pomysł aby mnie zabić.. Jacoba wam się udało,
ale mnie? nigdy! Noah zawiodłeś mnie. - klaun

- Przepraszam.. - Noah

- Żadne przepraszam nie pomoże..
Teraz pożegnaj się ze wszystkimi! - klaun

- Nie! błagam pozwól mi żyć! - Noah

- Miałeś zrobić to co ci kazałem! - klaun

- Już wystarczająco namieszałem.. nie chciałem nas wszystkich skłócić!*płak* - Noah

- Czy ta szopka się kiedyś skończy?! bo nie wiem jak wy, ale ja osobiście mam dosyć tego cyrku. - Kenz

*cisza*

- Hm.. mam pomysł.. - Pennywise

- O nie. - Jaeden

- Ohh tak - Pennywise

- Ooooo nie. - Jack

- O tak. - Pennywise

- Kurwa. Pennywise mów! - Oleff
*cisza*

- Eh.. albo oddacie mi Noah i nigdy więcej mnie nie zobaczycie.. albo zaraz wszyscy zgniecie. - klaun

- Wybieram drugą opcję - Kenz

*wszyscy patrzą na nią z poirytowaniem*

- No co? To bardzo ciekawa propozycja.. - Kenz

- Ja jestem całym sercem za
pierwszą - Wyatt

- No cóż.. wydaje mi się, że mamy konflikt interesów.. - klaun

- Co ty kurwa nie powiesz?! - Wyatt

- Ratujcie się,.. mogę z nim
zostać.. - Noah

- Spoko. - Wyatt *uśmiechnął się lekko*

- Wyatt! - Sadie

- DOBRA LUDZIE SPOKÓJ! - Finn

- Ooo czy Finn w końcu powie coś mądrego? - Gaten

- Możesz się zamknąć?! Proszę! - Finn

- Okej, okej.. - Gaten
*cisza*

- Eh.. Noah *Spojrzał na Schnappa*
Udajesz miłego.. potem chcesz otruć Wyatta tymczasem otrówasz mnie! Potem pierdolisz Jae'owi głupoty i kłamiesz w chuj.. nawet nam.., mówisz, że to nie twoja wina i, że tego nie chciałeś. Tylko, że ten jebany klaun "wbił ci to do głowy" i kazał nas skłócić.. *westchnął* *przerwał na chwilę bo mu powietrza zabrakło*

*Jack słuchał go z szeroko otwartymi oczami*

- Słuchaj pizdo *do klauna* ja bym się do tego nie przyznał.. wiesz? Wtedy może twój plan by się udał, ale teraz na pewno nie haha.
Frajerzy. *spojrzał na wszystkich* chwileczka..
*Staną koło Wyatta*
- Wyczaruj nam coś czym można go zajebać.. co? *uśmiech*
*Oleff westchnął, pstryknął palcami i nagle każdy trzymał w ręce albo kij bejsbolowy czy coś innego (lol)*

- A teraz.. musimy zabić tego pieprzonego klauna. WITAJ W KLUBIE FRAJERÓW DUPKU! - Finn
*Jacusiowi lecą łzy z dumy wypowiedzi Wolfharda*

*wszyscy się rzucili*

*Nagle wbija ten cichy dzieciak ze szkoły z karabinem i wszystkich zabija. Przeżywa tylko Pennywise do którego dołącza zmartwychwstały Jacob Sartorius i razem szerzą zło na całyn świecie, są szczęśliwi*

.....




19.10.19 7:57

- Jezus..! - Lea *spada z łóżka*.. Auć..

*Chwilę później wbija do jej pokoju Mackenzie*

- Musisz tak drżeć mordę od rana..? - mówi po cichu stojąca w drzwiach, zaspana

- Przepraszam.. uh.. yy.. nie chciałam cię obudzić - Lea

- Yhym.. jasne.. jednak to zrobiłaś.. - powiedziała ziewając.

- Ojejciu.. no chyba nie jest aż tak wcześnie.. - Lea

- 7:57. - Kenz

- Yyyhh.. a jak kupię ci białą czekoladę to nie będziesz zła..? *sztuczny uśmiech**podnosi się*- Lea

- Hmm nie wiem.. to się okaże.. - Kenz *przewróciła oczyma*

- Eh.. Wiesz co? *zaczęła się śmiać*

- Co? - Kenzie *spojrzała na Leunie pytająco*

*Lea zaczęła śmiać się jeszcze głośniej*

- No mów! Bo nie mam czasu tu stać. Łóżko mnie wzywa pedale. - Kenz

- Dobra dobra *kaszl kaszl*
*podeszła do niej*
Wiesz.. muszę opowiedzieć ci zajebisty sen.. ah.. *Kenz spojrzała na nią jak na dziwaka* Tylko najpierw idź się wyśpij do końca bo nie przyjmiesz tego na trzeźwo.
*Lea wbiegła do łazienki*
*Kenzie stała chwilę w milczeniu.. po chwili podeszła do LUKSUSOWYCH DRZWI od toalety*

- Ej.. Lea.. - Kenz *powiedziała po cichu*

- Hmm..? - Leunia

- Czy tam był Finn w okularach i krótkich włosach?.. - zapytała z nadzieją

- Idź się wyśpij, mówię serio. - Lea

- YESS!.. Czyli dotknęłam włosów Finna!?? - Kenz

- Jeszcze lepiej.. - Lea

*Kenz pobiegła w podskokach do swojego pokoju i rzuciła się na łóżko po chwili zasypiając, a Lea cały czas zastanawiała się czy to wszystko przypadkiem nie działo się naprawdę*










---
xskx: TO JUŻ KONIEC OMG. 🧡 ~•°*
Mam nadzieję, że sie podobało no iii jeśli ktoś przeczytał to całe od początku do końca to jest nam bardzo miło uwu. (mówię jeszcze za shineforeverbae haha)

// Tak ps. JUŻ BYLER JEST ZACZĘTY
(i możecie wbijać do innej "fucking life")🤷🌌❤️//

Miłego wieczoru ☁️🍑
papa! ✨





🌹~°•:*Krąg Miłości*:•°~🌹Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz