Jest piętnaście minut po północy. Kuro śpi obok a ja słucham delikatnego pianina. Jestem lekko głodna ale to nic, trzeba trochę schudnąć. Mam ochotę zapalić papierosa ale z drugiej strony nie chce mi się zdejmować tych wszystkich doniczek z parapetu, naprawdę potrzebuje czegoś na te wszystkie kwiaty, jakiegoś miejsca gdzie ładnie by wyglądały i miały dostęp do światła.
Moje emocje są takie , że tak na prawdę sama nie wiem jakie. Czuje coś ale nie wiem jak to opisać. Wszystko pomieszane, poplątane. Jest to jednocześnie niepokojące jak i w sumie wszystko mi jedno.
Odczułam minimalny zawód z faktu że nie Ta osoba odpisała, w sumie to Te osoby gdyż wyczekiwałam na odpowiedź od jednego z nich. Nie na jakąś konkretną, lecz byle jaką, jakikolwiek odzew, zainteresowanie, cokolwiek.
Nie umiem czerpać sama z siebie. Gdy nie jestem z nikim to szukam rozglądam się, za przypadkowymi osobami, kimkolwiek. Nie powinnam tak żyć, powinnam czerpać z siebie, w końcu najwięcej czasu z sobą właśnie spędzam, i to na mnie samej powinno mi zależeć, a jednak...
"Kiedy spotykasz kogoś, kto tak bardzo różni się od ciebie w pozytywny sposób, nie musicie się nawet całować, żeby poczuć fajerwerki."Złapane gdzieś z Facebooka
Ja pale, może dlatego że za mało się całuję ?
YOU ARE READING
Opowieści żadnej treści
De TodoKuro(Imie) leży mi na nodze, siedzę przed kompem i zamiast uczyć się, bo to jest moją powinnością to ja siedzę i wyciągam wattpada z otchłani mojej przeszłości... i piszę .