~potwór|

594 23 12
                                    

Minęło pare miesięcy od ślubu. Wtedy zdarzyła się ta sytuacja.

Spałam z Jinem w jednym łóżku.Obudziłam się przez zapach z kuchni, wstałam ubrałam się

I zeszłam do kuchni zauważyłam kawałek ciasta z napisem Nie ruszać!- JinWyglądało apetycznie i spróbowałam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

I zeszłam do kuchni zauważyłam kawałek ciasta z napisem
Nie ruszać!- Jin
Wyglądało apetycznie i spróbowałam.Gdy nagle wszedł Jin~ zamarł. Wkurzył się wziął co ma pod ręką ( w tym przypadku łyżka drewniana)  i walnął mnie .

 Wkurzył się wziął co ma pod ręką ( w tym przypadku łyżka drewniana)  i walnął mnie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

T.I:MOŻE ZJADŁAM CI CIASTO, PRZECIEZ MOGĘ ODKUPIĆ S TY MNIE WALNĄŁEŚ?!
JIn:NIE RUSZA SIĘ TO CO NIE TWOJE!
Potem dał mi z liścia, zdarzało się to już kilkanaście razy, juz nie wytrzymałam. Pobiegłam do pierwszego lepszego pokoju- Jin mnie gonił. Był to pokój Sugi, który nie spał. Zakluczyłam drzwi i schowałam się za chłopakiem.
Suga: CO SIE DZIEJĘ?!

Po wyjaśnieniu
Suga otworzył drzwi, pociągnął Jina do pokoju Namjoona i dalej nie wiem co się stało.Po godzinie przyszedł Namjoon zobaczyć w jakim jestes stanie~ zamarł.
RM:Działo się to wcześniej?!
T.I: Kilkanaście razy dawał mi z liścia
RM:Zabije gnoja
Godzinę później.
Jin wyszedł z podbitym okiem i krwią na ustach.
T.I: JIN
I pobiegłam po apteczkę
Jin dziwnie się na mnie patrzył, gdy wytarłam mu krew z ust i dałam lód , ten mnie odepchnął i walnęłam w ścianę.Suga wszystko widział i szybko podbiegł i wziął na ręce.
Suga: Po chuj mu pomagałaś
T.I:Chcę być inna niż moja matka
Suga zamilkł i położył mnie  na swoje łózko
Suga: Narazie śpisz u mnie, ja przyniosę sobię fotel a ty na łózku
I wtuliłam się w niego jak małe dziecko. Trwało to zaledwie minutę, a chłopak musiał jechać do studia. Jina zostawili w domu i hobiego  również.
Hobi: Nie bój się słońce, ja tu jestem z toba!
Uśmiechnęłam się i wtuliłam w niego
Hobi: Idę po wodę, zaraz będę
Gdy hobiś wyszedł usłyszałam cichy śmiech i Jina wychylającego sie zza rogu
Jin:Wracaj do pokoju!
T.I: nie chcę..
Jin: Coś ty powiedziała?!
T.I: NIE CHCĘ!
Jin się wkurwił i złapał mnie za szyję. Zaczął podduszać
Jin: Masz sie mnie słuch~
Wten wbiegł Hobi i Weszli w bójkę.
Pobiegłam po telefon i zadzwoniłam do Namjoona
RM:Tak słońce?
T.I: J-Jin mn-mnie pod-podduszał i- i nag- nagle przesze- przyszedł hobi i się bi-bij-biją
RM:JUŻ JADĘ
Próbowałam ich zatrzymać, ale skończyło się kolejną raną od Jina.

5 minut później
Do pokoju wbiegł Namjoon i zobavzył chłopaków oraz mnie siedzące w końce płakając.
RM:JIN, BIERZ WALIZKI I WYPIERDALAJ!
..

💙💙💙💙💙💙💙
Przepraszam, że fabuła może nie mieć sensu ale to moja powrwsza historia 🐝🐝

Fikcyjna zona Jina~ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz