Is It Better To Speak Or Die?

1.8K 173 25
                                    

-Tae, słuchasz mnie? - zapytał Bogum potrząsając lekko moim ramieniem. -Coś się stało? Wiesz, że możesz powiedzieć mi, co ci leży na sercu.

No właśnie. To był mój przyjaciel. Powinienem czuć obowiązek rozmawiania z nim o moich problemach i sprawach, które się wydarzyły.

-Nic takiego Bogi- westchnąłem lekko potrząsając głową, przez co moje ciemno brązowe kosmyki zleciały na oczy. - Pokłóciłem się wczoraj z matką, dzień jak co dzień.

-Nie chcesz zatrzymać się u mnie na kilka dni? Wiesz dobrze, że możesz wziąć spadek po tacie i nigdy więcej nie zobaczyć tej szmaty. - powiedział siedzący obok mnie chłopak z lekko zdenerwowanym wyrazem twarzy.

Wiedział nawet o moim ojcu. Dlaczego miałby nie wiedzieć o wydarzeniu z poprzedniego dnia?

-Ta „szmata" to osoba która podarowała mi życie. Nie mogę jej zostawić bez świadomości, że sobie poradzi. - powiedziałem wpychając kolejny kawałek mięsa do ust.

-Powinieneś podchodzić do ludzi bardziej krytycznie Taehyung, to cie zgubi. - powiedział spokojnie Youngjae, który przysiadł się do nas chwilę temu.

-Postaram się. - powiedziałem wstając z krzesła - idę to toalety, a potem przygotować się do lekcji. Widzimy się potem chłopaki. - wziąłem moją tacę z niedokończonym posiłkiem i zostawiłem ją przy drzwiach na odpowiednim wózku. Po wyjściu z pomieszczenia od razu skierowałem się do łazienki.

Przechodziłem przez szaro pomalowane korytarze starając się uprzątnąć myśli.


Z jednej strony, wiem, że powinien wiedzieć o tym, co stało się z Jeonggukiem. Ale czy dałbym radę powiedzieć mu o tym? Czy miałbym siłę przypominać sobie kolejne wspomnienia z królikiem w roli głównej, od dzieciństwa, aż do teraz? Czy wytrzymałbym ten ból, który towarzyszy mi z każdą myślą na jego temat?


Prawdopodobnie nie.


Przekroczyłem drzwi łazienki od razu podchodząc do kranu. Włączyłem wodę, a gdy stała się wystarczająco ciepła, obmyłem delikatnie ręce, a potem twarz. Nie nałożyłem dzisiaj żadnego kremu, ani makijażu, więc muszę zrobić coś, żeby wyglądać jak człowiek, prawda?

W chwili, gdy wyciągałem papier, aby osuszyć ręce i twarz usłyszałem, jak drzwi się otwierają, a zaraz potem zamykają. Moja głowa ruszyła w kierunku źródła dźwięku i zobaczyłem Jeongguka opierającego się o zlew.

-Włącz to gówno. - powiedział podchodząc do mnie, co spowodowało moje wycofanie w stronę ściany. -Aż tak się mnie boisz? Ciekawe. - mruknął wyciągając swój telefon i wciskając na nim ikonkę białego serduszka na różowym tle. -Możesz się pospieszyć? Nie mam całego dnia. - prychnął, a ja wyciągnąłem swój telefon, wyłączając stan uśpienia aplikacji.

Zaraz po tym usłyszeliśmy delikatną melodię pochodzącą z mojego telefonu, na którym widniało serduszko, a nad nim napis: „Ktoś w promieniu 10 metrów cię kocha". Skrzywiłem się lekko patrząc na blondyna, który zdenerwowany wyłączył urządzenie, popychając mnie w kierunku ściany. Przymknąłem oczy czując zimno i lekki ból, lecz zaraz po tym, poczułem, jak jego palce zaciskają się lekko na mojej koszuli, prawdopodobnie powodując pogniecenia.

-Nikt ma o tym nie wiedzieć rozumiesz? - warknął oplatając długie palce wokół mojej szyi - n i k t. - szepnął do mojego ucha powodując u mnie dreszcz przerażenia. -Zapytałem czy rozumiesz!? - krzyknął zaciskając palce, przez co trudniej mi było oddychać.

-T - tak - powiedziałem na tyle głośno, na ile pozwalała mi jego dłoń. Wyższy po usłyszeniu odpowiedzi puścił mnie, co spowodowało, że moje ciało upadło na kafelki, a ja zacząłem łapczywie łapać powietrze.

-Dobrze, że się rozumiemy, Taehyung. - mruknął wychodząc z pomieszczenia, zamykając za sobą drzwi.


Po chwili poczułem łzy na moich policzkach. Było mi go żal. Po tym wszystkim, co mi zrobił, pragnąłem powiedzieć mu tylko to, że mu wybaczam. Że te wszystkie lata nie miały dla mnie znaczenia.

Że po prostu chce być przy nim.

"Powinieneś podchodzić do ludzi bardziej krytycznie Taehyung, to cie zgubi"

Love Alarm ¯\_ TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz