Jeongguk's Thoughts

1.9K 163 17
                                    

wpadajcie na mojego tt! link w opisie profilu <3
🤳🏿🤳🏿🤳🏿🤳🏿🤳🏿🤳🏿🤳🏿🤳🏿🤳🏿
-Gdzie byłeś? - zapytał mnie ojciec gdy przekroczyłam próg domu.

-Nie twoja sprawa - mruknąłem, naciągając Kaptur na twarz.

-Możesz chociaż raz odpowiedzieć mi jak powinien mówić syn do ojca? - syknął podchodząc do mnie. - Co masz na twarzy? - odsłonił lekko moje włosy ukazując poturbowaną buzię.

-Możesz w końcu zrozumieć, że nie jesteś już moim ojcem? Nie wtrącaj się w nie swoje sprawy. -wyrwałem się z jego uścisku i szybko ruszyłem do pokoju zamykając drzwi na klucz. Podszedłem do łóżka odsłaniając swoją twarz. Krew na policzku zdążyła zaschnąć, więc nie skapywała na podłogę. Dolna warga była przecięta a obok oka widniał dość pokaźny siniak. Westchnąłem mając świadomość że jutro w szkole nie będę wstanie tego ukryć. Obmyłem twarz przy zlewie w łazience sycząc powodu więc lekkiego pieczenia. Wyjąłem telefon i zobaczyłem kilka rys na szybce. Położyłem się na łóżku patrząc na gwiazdki które przykleiłem tam z tatą zaraz po przeprowadzce.

Kiedy nasz kontakt uległy zmianie? Kiedy zacząłem traktować go tylko jako osobę mieszkająca ze mną, a on mnie jako najgorszego syna? Nie potrafiłem tego pojąć. Co nas rozdzieliło? Jego nowa kobieta, a raczej kilka które miał w ostatnich latach? Mój brak czasu przez naukę a potem dodatkowo treningi? Dlaczego nie mógł traktować mnie tak jak dawniej?

~~~~~~~~~~~~

-Boże stary coś ty odjebał? - Zapytał mnie Jackson, gdy usiadłem przy stoliku by spokojnie zjeść obiad.

-Właśnie, jak mogłeś dać komuś dotknąć twoją nieskazitelną twarz? - zaśmiał się Jaebom, ale widząc moją minę szybko spoważniał. - ej JK, mamy go załatwić? - zbliżył się do mnie chłopak dotykając ręką mojego ramienia.

-Spokojnie, po prostu nie rozmawiajmy o tym - powiedziałem strącając jego rękę. W tym samym momencie drzwi sali przekroczył chłopak w lawendowej koszuli i białych spodniach z zegarkiem na ręce, który perfekcyjnie wypełniał jego wygląd. Szedł on pod rękę z Bogumem, który śmiał się głośno z żartu, który rzucił wyższy. Gdy napotkał moje oczy na jego ciele szybko włączył telefon aby wyciszyć aplikację, która w ciągu ostatniego czasu obiegła całą Koreę. Gdy jego wzrok ponownie spotkał się z moim zarumienił się lekko zmieniając swój obiekt zainteresowań na lekko brudny stolik, przy którym usiadł. Mimo, że rozmawiał z Youngjaem, który niedawno się do nich dosiadł, widziałem że myśli o czymś innym.

A dokładniej o kimś .

O osobie, która dawno temu złamała mu serce i przez wiele lat nie dawała o sobie zapomnieć siejąc w jego życiu smutek i ból. A gdy nauczył się żyć z myślą że nie jest aż tak źle, to nagle ta samo osoba weszła do jego życia pokazując mu, że wcale nie musiał tak żyć. Nie musiał być poniżany i krzywdzony. Że to on miał prawo skrzywdzić tego człowieka tak bardzo jak on był skrzywdzony. Ale mimo tej możliwości dalej siedział cicho grzebiąc swoimi pałeczkami w ryżu, słuchając nieśmiesznych żartów znajomych, nie mówiąc im prawdy. Nie zwierzył się im z tego co wydarzyło się poprzedniego wieczoru, tylko dlatego, że to mogło narażać jego prześladowce na to, że cała szkoła dowie się o tajemnicy skrywanej w ścianach pokoju, Na którego suficie widniały gwiazdki wycinane wiele lat wcześniej z osobą, która była dla niego ważniejsza niż on sam przypuszczał.

Lecz to co bolało najbardziej, to jego uśmiech. Ten uśmiech który tak bardzo przypominał mi jego radosny grymas z dzieciństwa. Ten, który samolubnie mu odebrałem zbierając z tym również całe jego szczęście.

(◕ᴥ◕)(◕ᴥ◕)(◕ᴥ◕)

Dzień dobry, dobry wieczór.
As u can see wrzucam wam dzisiaj rozdział, który jest dość krótki, wiem, ale zależało mi na tym, żeby przemyślenia JK nie były niczym przysłonione. Mam już napisany następny, który pojawi się pod koniec tego tygodnia <3
Jak wam się podoba? Komentujcie <3 <3 <3

Love Alarm ¯\_ TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz