Znów ta dedykacją dla zwiadowcahogwartu_ i SakuraChan53
Pov. Harry
Nie powiem, to pytanie mnie zaskoczyło. Zaskoczył mnie Draco Malfoy (nie częsta sprawa).- Co to w ogóle za pytanie? No ale skoro chcesz wiedzieć to... - w tym momencie do przedziału wszedł Zabini, Crabbe i Goyle. Szczęście w nieszczęściu, nie odpowiem mu teraz, ale później będę musiał marnować mój cenny czas na szukanie go, jak dojedziemy do Hogwartu.
- No hej Draco... Co tu robi Potter? - Crabbe zmrużył oczy i przyglądał mi się z głupim wyrazem na twarzy. Musiałem się nieźle kontrolować, by nie wybuchnąć śmiechem.
- To ja już może pójdę. Zabini, widziałeś gdzieś Rona i Hermionę? - trzeba przyznać, że jest mało ślizgonów, z którymi są się normalnie porozmawiać, ale do takich właśnie należy Blaise.
- Mogę się mylić, ale widziałem ich dwa przedziały dalej. - pokazał w stronę przodu pociągu.
- Dzięki. - powiedziałem i ruszyłem do przodu, nie obracając się za siebie. Wychodząc z przedziału czułem jeszcze na sobie czyjś wzrok. Odetchnąłem dopiero jak zobaczyłem Rona i Hermionę, jednak zauważyłem, że mam rozwiązana sznurówkę, więc pochyliłem się by ją zawiązać. Usłyszałem wtedy kroki za mną, a po chwili poczułem czyjąś rękę na biodrze. Od razu odskoczyłem pod okno, gdzie uderzyłem głową o framugę i zemdlałem...
*Po pewnym czasie*
Obudziłem się na siedzeniach, w pustym przedziale. Dokładniej mówiąc, kilka sekund później zobaczyłem, że ktoś wychodząc zamknął drzwi. Coś się dzieje, a ja nawet nie jestem w stanie określić, czy jest to smutne, denerwujące czy podejrzane. Zobaczyłem karteczkę i czekoladę, przez co przypomniałem sobie incydent z 3 klasy i profesora Lupina.
Na karteczce było napisane:
Wiem, że jestem cudowny, ale nie trzeba mdleć na mój widok ;)
P.S. Czekolada jest dobra na szybki powrót do normalnego funkcjonowania.Kto to mógł być? Muszę wrócić do Hermiony i Rona, ale jak tylko się podniosłem poczułem ból głowy. Chyba jednak czekolada nie zaszkodzi w tej sytuacji. Gdy szukałem ich przedziału, zobaczyłem Zabiniego i Malfoy'a, którzy się kłócili na środku przejścia. Nie chcę im przeszkadzać, bo mogłoby się to potoczyć w ciekawym kierunku, ale zbyt dużo czasu zmarnowałem w pustym przedziale. Za jakiś czas będziemy już w Hogwarcie, a ja nawet nie dotarłem do moich przyjaciół.
- Suń się Malfoy, bo chcę przejść. - powiedziałem próbując przepchnąć się koło nich. Próba jednak daremna, bo ta tchórzo fretka nie ruszy swojego dupska, tylko zagrodzi mi drogę. Ależ on działa mi na nerwy.
- A dokąd to Potter? Nie za wygodnie ci się spało w pustym wagonie? Co mogło zbudzić taką śpiącą królewnę? - zaczął się śmiać, ale zaraz przestał, gdy został popchnięty przez Blaisa, który przez to zrobił mi wygodne przejście.
- Dzięki, ale bym sobie poradził. - rzuciłem do niego i się uśmiechnąłem, gdy koło niego przechodziłem.
- Nie chce by mój przyjaciel miał szlaban, zanim pojawi się w Hogwarcie za pobicie innego ucznia.
- Uważasz, że nie dałbym rady? - powiedziałem wielce zaskoczony, że chłopak powiedział coś takiego.
- Nie o to mi chodziło... Ale lepiej już idź. DRACO, NIE RZUCAJ SIĘ!
Był to bardzo śmieszny widok, Draco na ścianie, szarpiący się niemiłosiernie, wyzywający go od zdrajców, ale nadal mocno trzymamy przez Zabiniego. Jednak odszedłem od nich i odszukałem moich przyjaciół, cztery przedziały dalej. Gdy tylko otwarłem drzwi Hermiona przestała czytać nasz nowy podręcznik.
- Harry, gdzie ty byłeś? Zaraz będziemy na miejscu, a ty nawet nie przyszedłeś żeby z nami porozmawiać... - popatrzyła na mnie wzrokiem, jakbym jej nadepnął na nogę.
- A ile jeszcze czasu zostało? - zapytałem z nadzieją, że może zdążę nadrobić stracony czas.
- Około 20 minut, nie wiem gdzie tak długo byłeś, ale obiecałeś nam, że jeszcze przyjdziesz...
- Ale teraz już jest z nami - czasem mała inteligencja Rona działa na moją korzyść. Hermiona popatrzyła na niego z mordem w oczach, odwróciła się w stronę okna i nie odzywała się już do końca podróży. Przebraliśmy się w szaty i jak tylko dojechaliśmy na peron, przywitałem się z Hagridem. Jednak niezbyt dużo czasu poświęciłem na rozmowę z nim, bo zauważyłem, że moi przyjaciele gdzieś zniknęli.
Jechałem powozem do Hogwartu razem z Luną, Ginny i jedną ślizgonką z chyba trzeciego roku. Muszę przyznać, że Hogwart zawsze na mnie robi to samo imponujące wrażenie, z zewnątrz jak i w środku.
Dyrektor wygłosił mowę powitalną, przerobił od nowa wszystkie zakazy obowiązujące szkole i przydzielił uczniów do dormitoriów, zakładając na ich głowy Tiarę Przydziału. Piąty rok, a nadal czuję jakby był to mój drugi lub trzeci, bo tutaj nic się nie zmienia, wszystko zostaje po staremu. Ci sami przyjaciele, niezmienni wrogowie, to samo grono pedagogiczne (nie licząc zmieniającego się co rok nauczyciela OPCM) i ten sam dyrektor.
W tym roku będzie nas uczyła Dolores Umbridge, Dużo osób mówi, że przyjechała z ministerstwa, by przeprowadzić reformy w naszej szkole. Jej sposób bycia i sama sytuacja kiedy przerwała przemówienie Dumbledore'owi dość mnie zdenerwowało. Mam nadzieję, że jednak pozory mylą.
Po zakończonej uczcie poszliśmy do naszego dormitorium, gdzie już czekały na nas nasze bagaże. Ron oczywiście musiał zrobić bałagan wokół swojego łóżka, zaznaczając swój "teren".
- Idziesz dzisiaj? - zapytał mnie Ron wyciągając ubrania z walizki i wkładając je do szafy (i tak nie posiedzą tam za długo).
- A gdzie miałbym pójść? Jutro mamy zajęcia, więc nie opłaca się iść gdzieś dalej...
- Do pokoju wspólnego ślizgonów, na imprezę organizowana przez krukonów.
- Chyba gdzieś ci cały rozum uciekł, to zdanie jest nielogiczne pod względem wykonalności i twojego umiłowaniu do jakichkolwiek spotkań ze ślizgonami.
- Przemysł to jeszcze, bo idą wszystkie roczniki od 4 w górę, będą tam laski ze wszystkich domów i podobno ślizgonką mają sporo alkoholu...
892 słowa
Hejoooo! Wybaczcie, że nie było mnie tak długo, ale w szkole teraz sporo się działo i trochę brakowało mi weny i czasu. Wybaczcie za to i mam nadzieję że podobał się rozdział, nie mam pojęcia kiedy wyjdzie następny. ;*
CZYTASZ
~Jeszcze za mną zatęsknisz...~Draco Malfoy X Harry Potter
Teen FictionJest to opowiadanie yaoi, więc jak nie lubisz, to nie czytaj! Od razu uprzedzam, że bardzo wolno pisana, nie zawieszona xD Jest to moja wersja tego shipu: Akcja dzieje się na 5 roku (działania Zakonu Feniksa), wszystko zaczyna się od wakacji oraz po...