Rozdział 6

1.1K 75 26
                                    

Dedykacja dla wszystkich czekających na kolejne rozdziały😘, a szczególnie dla zwiadowcahogwartu_
Z góry przepraszam, że tak długo mi to zeszło 😔🥺

Pov. Harry
Wstałem wcześnie, ale nie dlatego że sam się obudziłem. Ktoś, a dokładnie Hermiona, stała nade mną i co chwilę mnie szturchała. Obróciłem się, żeby założyć okulary, Hermiona jednak nie miała zamiaru czekać więc znowu mną zaczęła potrząsać.

- Poczekaj, 5 sekund nikogo nie zbawi. - wtedy dopiero zauważyłem, że cały czas trzyma się za głowę - Co się stało?

- Na wczorajszej imprezie troszkę wypiłam i mnie głowa boli, wiem, że nie powinnam tego robić, ale odrobinę się o ciebie martwię, więc że stresu zapomniałam, że nie powinnam tego robić... Chciałam zapytać, czy masz jakieś tabletki na ból głowy lub sposoby, żeby się tego pozbyć?

Byłem w szoku, ale cicho przeszedłem koło łóżka Rona, bo on zawsze ma coś na takie okazje w swojej szafce nocnej. Podałem przyjaciółce i znowu usiadłem na łóżku.

- Chyba będę musiał zapisać to w kalendarzu i oprawić w ramkę, bo takie sytuacje się często nie zdarzają hahaha - Hermiona popatrzyła na mnie wrogo, ale też zaczęła się śmiać

- Nie mów tak, bo mam wyrzuty sumienia i już mnie pokarało bólem głowy...

- Co się dzieje? Nie można trochę ciszej rozmawiać? Ja jeszcze chciałbym sobie pospać, bo na eliksirach musimy być... Żywi... Nie, nie... Przytomni... właśnie... - Ron coś bełkotał, pewnie jeszcze całkiem się nie obudził.

Co jak co, ale mamy jeszcze pół godziny do śniadania, więc jest już dobra pora, żeby wstać. Ja jednak cały czas miałem na ręce tą bransoletkę i nie miałem pojęcia co z nią zrobić. Zamierzałem odwiedzić dzisiaj bibliotekę, ale nie chcę, żeby Hermiona (w tym wypadku o Rona się mniej martwię) coś odkryje. Pewnie pójdę tam pod pretekstem sprawdzenia czegoś do lekcji z transmutacji.

- Dzięki Harry za tabletki, jakby co, już nie będę spać, więc jak chcesz, to możemy powiedzieć w pokoju wspólnym. Sporo osób jeszcze śpi, a nie ma jeszcze śniadania, więc mało kto się tam pojawi.

- Dobra, mi pasuje, pewnie Ron zaraz znowu będzie chrapał, więc pewnie i tak już nie zasnę. Zaraz tam zejdę. - przyjaciółka się uśmiechnęła i wyszła z pokoju.

Podszedłem do szafy wybierając ubrania myślałem co to za rodzaj biżuterii, że nie można go zdjąć. W łazience się odświeżyłem i szybko przebrałem, więc Hermiona długo na mnie nie musiała czekać. Gdy podszedłem do niej, ta poklepała miejsce na kanapie obok niej.

- Zanim ludzie się zejdą, chciałam cię poprosić o pomoc... - wyglądała na lekko zdenerwowaną kiedy to mówiła - Jak pewnie sam zauważyłeś, że zdążą się, że ja i Ron się pokłócimy... Jednak jak już dojdzie do porozumienia, to po długim czasie... Czy mógłbyś jakoś przekonać go, żeby trochę mi odpuszczał? Bo widzisz, kobiety dość często mają różne nastroje, a on zawsze musi mnie denerwować akurat wtedy, gdy się gorzej czuję. Ja już nie wiem co mówić żeby przestał, więc zaczyna się kłótnia... Szkoda mi tego, a ciebie Harry jako naszego przyjaciela chcę prosić, żebyś pomógł.

Popatrzyła na mnie z pełną powagą, a mnie po prostu zamurowało. Nie wiedziałem co powiedzieć, więc tylko kiwnąłem głową na znak, że się zgadzam. Hermiona od razu poczuła się lepiej, rozsiadła się wygodnie i popatrzyła na zegar w dormitorium.

- Jak chcesz możemy zejść już na śniadanie, bo zaraz zaczną się pojawiać inni.

- Nie czekamy na Rona? Daj mi chwilę, to go obudzę, jak nie będzie chciał iść z nami, to zaraz zejdę.

Zanim przyjaciółka zdążyła coś powiedzieć pobiegłem do pokoju, gdzie zauważyłem, że Ron, ten leń i śpioch siedział na swoim łóżku szukając ubrań w szafie. Wstał tak wcześnie, że chyba musiało coś się złego stać.

- Stary, co się stało, że nie śpisz?

- Uwierz mi, albo nie, ale nie mogłem już zasnąć, wić uznałem, że wstanę wcześniej...

- W to bardzo trudno będzie uwierzyć, ale załóżmy, że to dlatego wstałeś - obaj zaczęliśmy się śmiać, ale jak dostałem w głowę poduszką od Nevilla, to postanowiłem być ciszej.

- Idziesz ze mną i Hermioną na śniadanie? Jeszcze nie będzie tłumów na stołówce, a później możemy się przejść po szkole. - na wzmiankę o naszej przyjaciółce na chwilę się zatrzymał, ale przytaknął i razem ruszyliśmy do drzwi.

Gdy cała trójką wyszliśmy na schody usłyszeliśmy szum w zamku. Zazwyczaj było cicho (oczywiście o tej porze) ale schodząc niżej coraz wyraźniej było słychać kłótnie, rozmowy i krzyki.

- Oho... Ciekawe co się stało - szepnął Ron do nas. Hermiona zaczęła się rozglądać, bo teraz krzyki pojawiły się też za nami.

- Co to jest? Czy to są... Duch? Co one robią? - rzeczywiście zewsząd zbierały się duchy i leciały w stronę końca korytarza. Żywo rozmawiając i przekrzykując się przeszły przez nas, chyba nawet nas nie zauważyły. Jednak przejść przez ducha jest bardzo nieprzyjemnie, więc Ton krzyknął za nimi, żeby bardziej uważali na uczniów. Tylko jeden z nich się obrócił, skinął nam głową i wrócił do rozmowy.

- Przepraszam, czy mógłby nam pan powiedzieć, co się dzieje? - Hermiona zapytała ducha, który wyszedł ze ściany.

- Znaleziono ciało ucznia pod wieżą astronomiczną! Dyrektor i nauczyciele już tam są. Podobno sam wyskoczył z wieży, bo nie ma śladów rzuconych na niego zaklęć. Przepraszam, ale się spieszę.

- Dziękujemy panu. Jak to możliwe, że uczeń, na początek roku zrobiłby coś takiego? To przecież szaleństwo! - Hermiona zaczęła prawie krzyczeć jak duch nas zostawił. Jednak cały czas zmierzaliśmy w stronę wyjścia z tego korytarza, a nie do stołówki. Coś samo ciągnęło nas w tamtym kierunku, pomimo tego, że pewnie i tak nie będziemy tam dopuszczeni, bo to nie byle jaka sprawa...

Coś zaczynało się zmieniać w Hogwarcie, trzeba to będzie odkryć, zanim będzie jednak za późno...

912 słów
Hej! Wiem, że czas oczekiwania na kolejne rozdziały jest bardzo długi, ale jednak nie potrafię ani się zmusić do terminowego pisania, ani zrezygnować z tej książki 😅
Rozdziały dalej się będą pojawiały, tylko jak nadąży się okazja i wena mnie natchnie, żeby to napisać, to będę to robić!

912 słówHej! Wiem, że czas oczekiwania na kolejne rozdziały jest bardzo długi, ale jednak nie potrafię ani się zmusić do terminowego pisania, ani zrezygnować z tej książki 😅Rozdziały dalej się będą pojawiały, tylko jak nadąży się okazja i wena mn...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

A także muszę wam podziękować, za wszystkie gwiazdki i ilość wyświetleń, prawie na zawał padłam, dziwię się, że ktoś chce czytać moje pitolenie xD
Normalnie jesteście kochani🥺🥰
Jest to dla mnie motywacją, więc spróbuję jeszcze coś dodać przez wakacje! Do następnego 😘

~Jeszcze za mną zatęsknisz...~Draco Malfoy X Harry PotterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz