- Kurwa! - wrzasnęłam wplatając ręce w włosy.
Już po mnie. Albo po nim. Cholera jak mogłam o nim zapomnieć? Przecież wystarczył SMS i już by go tam nie było. .
- Michalina uspokój się- mruknął Filip delikatnie kładąc rękę na moim ramieniu.
- Kurwa jak mam się uspokoić? Ciągle życie kopie mnie w dupę a ty do mnie mówisz żebym się uspokoiła?- warknęłam wyrywając się spod jego dłoni.
- Gniewem nic nie osiągniesz. To tylko nasila twoją nienawiść i nie pozwala normalnie myśleć- szepnął zbliżając się do mnie
Co on sobie myśli? Że co? Że tak po prostu go posłucham? Może kilka tygodni temu bym tak zrobiła ale teraz?
- Och! Nagle zebrało ci się na racjonalne myślenie?! Pf!!- krzyczałam z każdym słowem wtykając palec w jego pierś- Było myśleć racjonalnie jak postanowiłeś mnie unikać!
- Miśka, proszę cię uspokój się. - zbliżał się po woli
- Ja mam się uspokoić?! Ja.. - mruknęłam zalewając się łzami.
Chwycił mnie za rękę i przyciągnął do siebie oplatając rękoma.
- Puść mnie! - warknęłam próbując wyrwać się z uścisku.- Słyszysz?! Puszczaj!
Szarpnęłam się jeszcze kilka razy ale bez skutecznie. W końcu odpuściłam wylewając łzy w chłopaka.
Przyciągnął mnie jeszcze bliżej siebie i wtulił się w moje włosy.
- Już dobrze- szeptał głaszcząc moje plecy- Jestem przy tobie. Już dobrze. Uspokój się.- mruczał całując moje włosy.- Przepraszam.... Za wszystkie krzywdy które ci wyrządziłem, za wszystkie nie przespane noce. Przepraszam za wszystko. Wiem że to nie takie proste o tym zapomnieć... Ale daj mi drugą szansę- Wydusił na jednym tchu.
Na początku nie zamierzałam odwzajemnić jego gestu , ale.. Tak bardzo mi go brakowało, że nie wytrzymałam długo. Oplotłam go przytulając go mocniej chcąc poczuć go jeszcze bliżej.
- Kocham Cię - szepnął do mojego ucha całując mnie w policzek.- Chodź na górę.- pociągnął mnie za sobą wchodząc na schody.- Musisz odpocząć.
~~~~
- Michalina kocham cię- mruknął chłopak składając gorące pocałunki na mojej szyi.
Otworzyłam oczy chcąc krzyknąć, gdy zobaczyłam Rafała dobierającego się do moich majtek.
- Oh tak bardzo Cię pragnę Michalina- jęknął zdejmując mój top i zaczynając odpinać moje spodnie.
Próbowałam coś zrobić ale moje ciało odmówiło posłuszeństwa. Krzyczałam ale z moich ust nie wydobywały się żadne dźwięki.
- Przysięgam, że będzie ci tak cholernie dobrze jak nigdy- wymruczał w moje usta.
Zacisnęłam mocno powieki chcąc aby ten koszmar się skończył.
*Filip*
Zerwałem się na równe nogi słysząc przeszywający krzyk Michaliny. Wbiegłem po schodach potykając się o własne nogi. Krzyk ustał gdy stanąłem przed drzwiami do mojej sypialni w której spała Miska.
Zapukałem cicho.
- Miśka - szepnąłem
Gdy kolejny raz usłyszałem jej wrzask nie wytrzymałej i wbiegłem do pokoju szybko przy niej siadając.
Spała. Krople potu spływały po jej twarzy która wykrzywiała się w przerażającym grymasie.
Serce łamało mi się na pół widząc ją w takim stanie.
Potrząsnąłem nią lekko przesuwając się na skraj łóżka.
- Michalina, obudź się. Michalina!
Otworzyła szeroko oczy łapiąc mnie za ręce które po chwili mocno ścisnęła.
Łzy leciały ciurkiem z jej przerażonych oczu.
- Już dobrze- przycisnąłem ją do siebie próbując uspokoić. - Zły sen?- spytałem głaszcząc dziewczynę po włosach . Kiwnęła twierdzająco głową mocniej się wtulając.
- Tylko zły sen- mruknęła wycierając zapłakane oczy rękoma. Rozluźniła uścisk patrząc w moje oczy. Uśmiechnąłem się lekko odgarniając jej kosmyk włosów z twarzy.- Dasz radę zasnąć? - spytałem. Cholera ... Idiota, idiota, idiota... Co za pytanie. Przecież nikt normalny nie zasypia po koszmarach.
Kiwnęła twierdząco głową. A jednak się da.
- Ymm.. - przeczesałem włosy dłonią- To ja już pójdę- mruknąłem całując dziewczynę w czoło i wstając.
- Filip - usłyszałem cichy głos dziewczyny- Mógłbyś zostać? - spytała patrząc na mnie z nadzieją
Co robić, co robić. Zostawić ją w takim stanie? W duchu aż skakałem z radości.Nie ma takiej opcji nie opuszczę jej poraz kolejny. Uśmiechnąłem się lekko widząc rumieniec na jej twarzy.
- Ta. Jasne- cofnąłem się z powrotem siadając na łóżku.
Usadowiłem się obok niej a ona nie tracąc czasu przysunęła się do mnie kładąc swoją głowę na moim torsie.
Wypuściłem powietrze z płuc. Nawet nie wiedziałem że wstrzymuję oddech.Chociaż przy niej robiłem to bardzo często. Objąłem ją ręką masując jej plecy.
- Dziękuje- powiedziała ledwo dosłyszalnie.
Nie mam pojęcia za co mi dziękuję. Za to, że przez tyle czasu się do niej nie odzywałem? Za to że ją zraniłem? Jak mogłem być takim egoistą? Jak mogłem być takim głupkiem?
Mimo to wykrztusiłem pytanie.
- Za co?
Dziewczyna przez chwile się nie odzywała zataczając ledwie odczuwalne kółka na moim brzuchu.
- Za to, że jesteś- mruknęła a już po chwili usłyszałem jej miarowy oddech. .
Zasnęła.
- Ja też dziękuję za to, że przyjęłaś mnie z powrotem.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~