t w e n t y s e v e n

1.8K 193 21
                                        

— Przepraszam. Szukam mojego syna — mówiła kobieta zachrypniętym głosem — Zaginął kilka tygodni temu i nie mamy pojęcia, gdzie mógł się podziać. Nie widział go pan? — podała kasjerowi jakieś zdjęcia, na których zapewne widniała podobizna chłopca.

Ale coś w tej rozmowie nie dawało Taehyunowi spokoju i niemal mimowolnie podszedł bliżej lady, bezwstydnie przysłuchując się rozmowie.

— Niestety, przykro mi, ale dopiero zacząłem zmianę — odparł — Ale niech pani poczeka. Zapytam kolegę, o ile jeszcze nie wyszedł — w tym samym momencie zniknął za drzwiami prowadzącymi na zaplecze, a ciemnowłosa oparła się rękami o blat, wzdychając głośno. Jednak słysząc kroki zza drzwi, podniosła się patrząc na drugiego mężczyznę z nadzieją.

Kątem oka Taehyunowi mignęła znajoma postać na fotografii, którą mu podawała.

— Widział go pan? — zapytała ponownie.

Mężczyzna przez chwilę przyglądał się zdjęciu, lecz zaraz jego twarz przybrała dziwny wyraz.

— Tak, tak widziałem go. To ten dzieciak, który dzisiaj próbował ukraść kanapkę i wodę. Mówiłem ci — spojrzał lekko zdenerwowany na kolegę. Zapewne przysporzył mu niemałych kłopotów.

— Mogę zobaczyć to zdjęcie? — odezwał się Kang, który do tej pory pozostawał niezauważony.
Kobieta podała mu skrawek papieru, ale gdy tylko brunet zobaczył kto na nim widnieje, serce prawie mu stanęło, a później podeszło do gardła — Beomgyu — wyszeptał.

— Znasz mojego synka?

— J-ja...

— Taehyun, chodź już! — usłyszał głos swojej mamy.

Jednak on jedynie rozglądał się po każdej osobie z osobna, analizując wszystkie informacje i łącząc je w całość.

— Czy zadzwonił pan po policję? — Kang oparł dłonie na blacie, mierząc faceta wzrokiem, licząc na to, że jego odpowiedź będzie taką jaką chciał usłyszeć.

— Oczywiście — parsknął — Zapewne ten gówniarz jeszcze siedzi na komendzie.

Wściekła pani Choi z trudem powstrzymała się od uderzenia go, za nazwanie jej syna „gówniarzem".

— Mamo! Wiem, gdzie jest Gyu. Niech pani pojedzie z nami — powiedział stanowczo, ciągnąc ją do wyjścia, podczas gdy jego rodzicielka w totalnym osłupieniu nie wiedziała, co się dzieje.

LOSER | taegyu ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz