Maski (Glitra)

1.1K 41 25
                                    

!NOTKA ODE MNIE!

Opowiadanie jest poświęcone Glimmer i Catrze oraz trudnym uczuciom, z którymi muszą się zmagać. Akcja toczy się po tym, jak obie zostają przeniesione na statek Horde Prime'a (co nastąpiło pod koniec 4 sezonu serialu) i tamże uwięzione.

Życzę miłego czytania, VioletShell03 💕

***

- Przestań w końcu to robić.

Odkąd zamknięto mnie w celi jak jakiegoś przestępcę tylko cudem powstrzymywałam się od tego, by nie wybuchnąć. Moja cierpliwość prędzej czy później musiała się jednak wyczerpać.

Nic nie poszło tak, jak powinno. Moc, dzięki której ja i pozostałe księżniczki miałyśmy pokonać Hordę, okazała się zbyt potężną, by dało się ją kontrolować. Nasz plan zawiódł, ja zawiodłam... Jako królowa, wojowniczka, ale przede wszystkim przyjaciółka. To bolało bardziej od jakiejkolwiek fizycznie zadanej rany i raczej nie istniała szansa, żeby kiedyś przestało boleć. O ile to "kiedyś" miało w ogóle nadejść...

- Z czym tym razem masz problem? - Catra podniosła na mnie swoje dwukolorowe oczy, a w jej głosie wybrzmiało wyraźne zmęczenie. Gdzie się podziała ta pewna siebie dziewczyna, jaką pamiętałam choćby z Balu Księżniczek?

Nie wyglądała już, jak ktoś mający na sumieniu czyny, od których włosy stają na głowie. Lecz wciąż była tą samą pozbawioną skrupułów osobą. Winną odejścia mojej matki. Winną całej masy innych okropieństw, które nigdy nie zostaną jej wybaczone.

Mimo to nie mogłam zwyczajnie przyglądać się, jak...

- Ja z niczym. Ale ciebie niewątpliwie coś dręczy. - Wskazałam jej ramię, które znaczyły paskudne krwawiące ślady po pazurach.

Podążyła za moim wzrokiem i zamrugała powoli, jakby dopiero teraz dotarło do niej, że wyrządziła sobie krzywdę.

- To nic takiego. - Zasłoniła się szybko, wyraźnie zmieszana. - Lepiej powiedz, czy wymyśliłaś, jak nas stąd wyciąg...

- Catro, to nie jest nic takiego - zaprotestowałam w niezwykle podobny do mojej matki sposób.

- Nie udawaj, że cię to obchodzi - przerwała mi z nagłą złością, jeżąc sierść na ogonie.

W pierwszej chwili nie miałam pojęcia, jak zareagować. "Od kiedy zaczęłaś przejmować się losem swoich wrogów, Glimmer, królowo Bright Moon?", podsunął cichy głosik w moim wnętrzu. "Ona ma w głębokim poważaniu, co się z tobą stanie. Dlaczego ty miałabyś postępować inaczej?".

"Ponieważ nie jestem jak ona", odparłam, przyglądając się naburmuszonej sylwetce kocicy. "W żaden sposób jej nie przypominam", dodałam stanowczo.

- Może cię to zdziwi, ale tak. Obchodzi.

Napotkałam jej badawcze spojrzenie, w którym nadal pałały iskierki gniewu, lecz było w nim coś jeszcze... Coś, czego nie potrafiłam nazwać.

- Skoro tak twierdzisz - burknęła, odwracając wzrok.

Było jasne, że mi nie uwierzyła. Nie miałam jednak siły ani szczególnej ochoty, żeby dalej próbować ją przekonywać. Co by to zmieniło? Czy okazując jej troskę oraz współczucie, mogłam zawrócić ją z drogi, którą sama zdecydowała się podążać? Szczerze w to wątpiłam.

Warriors: She-Ra Universe StoriesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz