Ratchet x sad!depressed!female!Reader

1K 44 42
                                    

Shot dla:  Oryginalna_Nazwa_404

Następny shot: SG!Knockout x Autobot!femme!Reader

To już nie jest kicz ( ͡° ͜ʖ ͡°)

_________________________________

Nastolatka uderzała ołówkiem o ławkę w rytm deszczu, wpatrując się w leżący przed nią test z historii. Ból głowy nie pozwalał myśleć, a litery zlewały się ze sobą nie dając się rozwiązać. Spojrzała przez okno, wyobrażając sobie, co powie medyk, gdy usłyszy o kolejnym zawalonym egzaminie. Będzie musiała ułożyć ładna formułkę jako wytłumaczenie. 

Nagle mrugnął jej za oknem znajomy automobil, karetka pogotowia stanęła przy krawężniku i zgasiła silnik, czekając aż dziewczyna wyjdzie ze szkoły. Wywróciła oczami i przestała na moment bawić się pisadłem. Odłożyła go na ławkę i rozejrzała się po klasie. Długopisy wszystkich osób skrobały coś na kartkach, co jeszcze bardziej ją denerwowało. Spakowała swoje rzeczy do plecaka i wstała od ławki do nauczyciela. Położyła bez słowa kartkę na blacie i podeszła do wyjścia.


— Twój test jest pusty, dostaniesz niedostateczny, wiesz o tym? — stanęła w miejscu i odwróciła się do nauczyciela.

— Słabo się czuję i nic nie uda mi się napisać, do widzenia.

[Imię] wywróciła oczami i wyszła z klasy poprawiając ramię plecaka, skierowała swoje kroki w stronę schodów i niespokojnie zagryzła policzek od środka. Zbiegła po szczeblach w dół trzymając się poręczy w asekuracji. Zeskoczyła z dwóch ostatnich schodków i ruszyła w stronę głównego wyjścia ze szkoły. Zacisnęła dłoń na klamce i pchnęła do przodu, do jej nosa dotarł zapach deszczu, a ramiona owinął delikatny chłód wywołany zmianą pogody. Na jej ustach zagościł drobny uśmieszek, pierwszy od początku dnia.

Zakryła głowę plecakiem i przeszła spokojnym krokiem w stronę pojazdu, który trochę się niecierpliwił. Dziewczyna koniec końcu znalazła się przy aucie, otworzyła agresywnie drzwi i rzuciła plecakiem przez całą kabinę, a sama po chwili dopiero usiadła na zaszczytnym miejscu pasażera. Głowa ją zaczęła boleć jeszcze mocniej, niż przed momentem rzucenia plecaka. Warknęła, opierając głowę o fotel, a medyk uruchomił silniki.

— Jak poszedł test? — zapytał po włączeniu ogrzewania. Nastolatka zsunęła się po fotelu, czując ciepło jakie rozproszyło się po kabinie.

— Dupa, nie test — warknęła przymykając oczy — Nic nie napisałam, bo czuje się chujowo. Ból głowy mnie rozsadza — złapała się za skronie i jęknęła przeciągle. Ratchet na moment zamilkł.


— Jako medyk zalecałbym niewielką dawkę aspiryny, ale jeśli mi wolno zapytać jako przyjaciel... Potrzebujesz czegoś? — stary weteran już jakiś czas temu przyznał przed samym sobą, że świeżo upieczony członek ludzkiej załogi, [imię] zamotała mu w iskrze bezpowrotnie.

— Spokojnie wielkoludzie, kilka godzin snu i mi przejdzie — złapała za pas bezpieczeństwa i poprawiła go, odchrząkując — To co, jedziemy do bazy?


— A masz jakieś inne życzenia? — zapytał łagodnie na co nastolatka zamyśliła się odrobinę.

— Może mała wycieczka? Świeże powietrze i takie tam — powiedziała cicho — Odpoczynek od tej zapyziałej dziury? Wiem staruszku, że tobie też by się przydało trochę wolnego — poklepała siedzenie kierowcy i spojrzała automatycznie na kierownicę, która samoistnie ruszała się delikatnie na boki, utrzymując pojazd w równowadze na drodze.

Transformers One-shots// vol.2// W Chuj Wolno PisaneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz