❝femten❞

2.3K 294 57
                                    

❝przez cały dzień, biegnijmy❞

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

przez cały dzień, biegnijmy

~

- Dlaczego zrobiłeś to tym wszystkim kobietom?

Jeongguk wpatrywał się skruszony na polaroidy rozłożone po całej podłodze w jego sypialni. Zdjęcia zajęły prawie całe pomieszczenie, a bruneta naprawdę szczerze to przeraziło, gdy zdał sobie sprawę z tego, ile osób przewinęło się przed jego nieskazitelnym obiektywie aparatu.

- Dlaczego nie spytasz najpierw o siebie?- mruknął starszy, patrząc zahipnotyzowany w podłogę- Pytasz się o kobiety, mimo iż twoich zdjęć jest tu najwięcej, twoje ciało znajduje się najczęściej na polaroidach.

- Gguk, bo wiem dlaczego zrobiłeś mi to. Dawałeś mi za to pieniądze. Jeśli jeszcze to do ciebie nie doszło, uprawialiśmy seks w zamian za dawane mi przez ciebie pieniądze. Więc jaki byłby sens w pytaniu ciebie o powody, skoro nie można tego wytłumaczyć niczym.

Jeongguk popatrzył na zmartwioną twarz Taehyunga i przełknął głośno ślinę. Kim był taki przepiękny. Kim był tak przepiękny, że Jeongguk żałował, że te wszystkie polaroidy przedstawiały jedynie części jego ciała, a nie jego twarzyczkę. Jeon miał ochotę zabrać każde osobne zdjęcie i spalić w swoim kominku, by zatrzymać jedynie te przedstawiające Taehyunga (i być może Seolhyun), a by każde kolejne przedstawiały jedynie twarz jego najdłuższego kochanka.

- Każda z tych kobiet była czymś na zasadzie ciebie. Z każdą miałem taki układ, jaki mam z tobą, ale to z tobą jestem najdłużej i ciebie... I ciebie chcę już na zawsze.

Taehyung popatrzył zaskoczony na swojego kochanka i odsunął się lekko od niego, tworząc jeszcze większą przerwę między ich ciałami. Nie mógł nawet przyjąć do wiadomości fakt, iż Jeongguk jest w nim zakochany, bo to było takie... dalekie i niemożliwe. Jeongguk i on byli dwoma innymi światami, odmiennymi osobami, a Taehyung wiedział od początku, jak różnią się ich osobowości i wartości życiowe. Jeongguk był taki skryty, chciał jedynie seksu z nim, od razu ostrzegając go przed rozpoczęciem ich układu o braku pytań, braku świadomości na temat ich samych. Jeon nie chciał otwierać się przed nim, a Kim nie przejmował się tym, dopóki na jego koncie widniała znaczna sumka pieniędzy.

- Wiem, że to co mówię brzmi co najmniej dziwnie, zważając na nasze zasady układu, ale... Cholera, Tae, ja nie wiem co to miłość. Kochanie, miłość, dawanie jej... Dla mnie to rzeczy nieznane, z zaświatów. Nikt nigdy nie pokochał mnie, nie darzył mnie żadnym prawdziwym uczuciem, nikt nigdy szczerze mnie nie kochał, a chcę tobie dać to, na co zasługujesz. Ja... Ja przyrzekam, że zmienię się dla ciebie, ale daj mi czas, potrzebuję jeszcze kilku chwil, by zaklimatyzować się w nowych uczuciach względem ciebie, ja po prostu... Jestem taki, kurwa, zielony w tym temacie, a chcę... Chcę cię pokochać, Tae i chciałbym, żebyś ty także pokochał mnie.

Taehyung zamarł z wrażenia. Jeongguk tak bardzo zmienił się przez ostatnie miesiące, że był w takim ogromnym szoku jego zmian personalnych i duchowych. Nie mógł uwierzyć, że ten sam Jeongguk, który potrafił pieprzyć go bez opamiętania kilka razy w klubowej, śmierdzącej toalecie, Jeongguk, który nie raz zlizywał szampan z kostkami lodu z jego pośladków i nie raz paląc, wydmuchiwał dym papierosowy na jego nagą skórę, powodując spazmy przyjemności, to ten sam Jeongguk, który siedział przed nim skruszony, wyznając możliwości kochania go. Dla Kima to było zupełnie coś innego, gdyż od kiedy jego matka odeszła, on sam umawiał się jedynie przez jakiś czas z Changkyunem, który nadal był dla niego w pewnym sensie obiektem westchnień. Nie czuł miłości w stronę nikogo, nie miał już nigdy chłopaka, od kiedy jego szkolna miłość pieprzyła go na pewnej imprezie, dzień później nie odzywając się już w jego stronę. Taehyung poczuł się zagubiony, gdy zdał sobie sprawę z tego, iż Jeongguk prosi o pomoc niewłaściwą osobę, gdyż...

oasis. ggutaeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz