Harry Styles
Kiedy już byłem w domu zastałem w nim moją matkę. Leżała na kanapie z butelka wina. Nigdy nie wiedziałem jej w takim stanie. Pośpiesznie ruszyłem w jej kierunku aby nakryć ją kocem. Mogłem zauważyć, że płakała całą noc. Momentalnie łzy zaczęły napływać do moich powiek. Mówię od razu... nie jestem takim pedałem ale widok mojej matki płaczącej... najgorszy widok jaki mogłem ujrzeć.
Postanowiłem udać się pod prysznic. Zdjąłem z siebie zbędny materiał i wszedłem do kabiny. Relaksowałem się tak 25 minut cały czas myśląc o wydarzeniach z poprzedniej nocy. Louis. Tak miał na imię człowiek, który mi pomógł. Oczywiście zaraz po tym jak dostałem po mordzie żeby go uratować. To jeszcze pamiętam.
Po skończonym prysznicu wyszedłem z łazienki w samych bokserkach i udałem się do swojego pokoju. Podłączyłem telefon do ładowarki i licząc, że Louis do mnie napisał przeżyłem jeden wielki zawód. Niby minęła godzina odkąd wyszedłem z jego domu i możliwie, że Louis się jeszcze nie obudził. Nie miałem wobec niego dużych planów, chciałem się po prostu odwdzięczyć za pomoc. MMM ALE JAK MYŚLE O JEGO CIASNEJ DZIURCE... KURWA HARRY USPOKÓJ SIĘ DO CHUJA!
Po moich głębszych przemyśleniach postanowiłem się położyć spać. Ulżyłem się wygodnie na łóżku i odpłynąłem prosto do krainy Morfeusza.
Mój odpoczynek nie trwał zbyt długo bo chwile później do mojego pokoju wparowała zdenerwowana matka.
- Harry gdzie byłeś całą noc?! - krzyknęła a ja aż spadłem z łóżka.- Przepraszam mamo. Nie chciałem Cię zostawiać - odparłem ze smutkiem. - byłem w barze....
- Synku to widać po twojej buźce. Proszę nie rób mi tego więcej - odparła - strasznie się martwiłam.
- Przepraszam mamo. Przyrzekam, że to się więcej nie powtórzy - odpowiedziałem - jak się czujesz mamo? - zapytałem rodzicielki podchodząc do niej i przytulając kobietę.
- Już lepiej synku. Kiedy wiem, że jesteś bezpieczny - odpowiedziała, a ja mogłem poczuć jej łzy na moim ramieniu.
Pomogłem mamie z obiadem i poszedłem się uczyć. W szkole miałem dobre oceny. Nauka nigdy nie sprawiała mi większych problemów, przez co mogłam z pewnością stwierdzić, że jestem jednym z najlepszych uczniów.
Co chwile spoglądałem na ekran telefonu z nadzieją, że Louis w końcu się odezwie, niestety z marnym skutkiem. Tak bardzo chciałem go zobaczyć, czułem potrzebę rozmowy z nim po tym wszystkim. Poczułem się jeszcze 20 minut i postanowiłem zrobić coś szalonego.
45 minut później byłem już pod blokiem Louisa. Wahałem się czy powinienem go nachodzić ale to było silniejsze ode mnie. Coś mnie do niego przyciągało. Ktoś może pomyśleć, że jestem nienormalny ponieważ praktycznie go nie znam i nie pamiętam połowy wydarzeń z wczoraj.
Nim się obejrzałem stałem pod drzwiami Louisa. Pomimo zawahania postanowiłem zapukać. Czekałam może pare sekund gdy nagle drzwi się otworzyły się a w nich stanął brunet.
- Cześć - powiedziałem niepewnie
- Hej, Harry co tutaj robisz?~~~~~~~~~~~~~~~~
Rozdziały będą się pojawiać dwa razy w tygodniu:3
CZYTASZ
Big Ben w samym sercu ciasnego Londynu | Larry Stylinson
Fanfiction- Mocniej! Mocniej Harry!! - krzyknął Louis. - Jęcz głośniej, chcę cię dzisiaj słyszeć - odparłem. O Louisie który skradł serce Harrego.