Pov. Julka
-naprawdę? Omg!! - usłyszałam z dołu.
Poszłam zobaczyć co się dzieje, bo miałam już dość nauki. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to lexy rozmawiająca przez telefon. Była tak szczęśliwa jakby dowiedziała się że może zamieszkać w maku. Zaśmiałam się na samą myśl. Usiadłam i poczekałam aż odłoży słuchawkę. Nie trwało to zbyt długo.-lexy co się stało? - spytałam, bo ciekawość wzięła górę.
-Marcin wraca!!! - krzyknęła z radości.
-serio? - zdziwiłam się, ponieważ już straciłam wszelkie nadzieję że może wrócić.
-taakk! Aż pojadę do maka to uczcić. Jedziesz ze mną?
Nie byłam głodna, a po zatym nie zbyt lubiłam jedzenie z maka. Z drugiej strony miałam wymówkę żeby się nie uczyć.
-okey-odpowiedziałam - tylko chwilę poczekaj.
Poszłam na górę poprawić makijaż. Nagle do łazienki wszedł Kacper. Momentalnie poczułam tzw. Motylki w brzuchu.
-ejej co ty tu robisz?
-nie widziałaś może mojej pianki do golenia? - zapytał
-emm nie. A czy ty się golisz w naszej łazience? - zaśmiałam się
-nie ale nigdzie jej nie ma. - również się zaśmiał.
Już miał wyjść gdy na odchodne powiedział:
-nie musisz się malować, i bez tego wyglądasz ślicznie. - po czym się uśmiechnął i wyszedł.
Lekko się zarumieniłam. To było miłe.
Patrzyłam się w lustro gdy do łazienki wbiła lexy.-no ile mam jeszcze na Ciebie czekać. - powiedziała z wyrzutem.
-sory, zamyśliłam się
Wyszliśmy razem i poszliśmy w stronę auta.
-przywieźcie mi coś - powiedział Kacper.
-mi teeeż- krzyknął stuu z drugiego pokoju.
****
Wyszliśmy z auta-jesteśmy w domu - powiedziała uradowana lexy na co się zaśmiałam
Usiedliśmy przy stoliku i zaczęliśmy jeść.
-nie wiem jak można tu jeść sałatkę. Kto tak robi?- zapytała lexy
-ja - zaśmiałam się
-a no tak- również się zaśmiała
-a tak wgl o co chodzi z Marcinem - cieszyłam się że wraca, bo od kiedy odszedł wszystko się zmieniło i chociaż staramy się tego nie okazywać na filmach to brakuje nam tego gupola.
-no powiedział że wszystko przemyślał i jest gotów wrócic - uśmiechnęła się
-kiedy wraca? - spytałam
-za 4 dni. Ale mamy nie mówić chłopakom bo to ma być niespodzianka.
Omówiliśmy jeszcze parę spraw z lexy, kupiliśmy coś dla stuu i Kacpra i wsiedliśmy do auta. W radiu leciała akurat moja ulubiona piosenka. Podspiewywałam pod nosem i pomyślałam "znowu będzie jak dawniej"
*********************
Eluwina😂😂 to moja pierwsza książka mam nadzieję że się spodoba ❤️😄 C. D. N
CZYTASZ
Tylko ty się liczysz - kostera&blonsky
FanfictionJulka i Kacper. Dwójka ludzi, którzy są przyjaciółmi, a może nie tylko? Przyjaźń nieraz może się zmienić w jakieś większe uczucie.