Pov. Kacper
Kiedy się obudziłem poszedłem zrobić śniadanie. Podgrzałem mleko i wspałem płatki. Zrobiłbym jajecznicę ale Julka by mówiła, że nic innego nie umiem. Weszłem na górę i obudziłem ją
-chodź na śniadanie
-która godzina? - spytała
-po 12
-tak późno? - wstała powoli - pójdę się ogarnąć i przyjdę
Chciała iść do łazienki ale chwyciłem ją za rękę i przyciągnąłem ją to siebie.
-najpierw śniadanko
-ale muszę się pomalować
-nie musisz, zawsze wyglądasz idealnie - uśmiechnąłem się.
Nie wiem dlaczego ale miałem dzisiaj bardzo dobry chumor. Dziewczyna lekko się zarumieniła na moje słowa.
-no dobra, chodź zjeść - pociągnęła mnie za rękę do kuchni - ooo moje cini minis - zaśmiała się
Gdy zjedliśmy poszła się ogarnąć. Poszedłem do pokoju Marcina. Zapukałem, bo pamiętam, że lexy u niego spała a nie wiem czego się spodziewać. Usłyszałem ciche proszę.
Powoli wszedłem-siemanowina. Bądźmy cicho, nie chce jej obudzić - pokazał na lexy
-okej. Słuchaj gdzie mogę zabrać julke?
-nie wiem, gdzieś do jakieś restauracji
-niee, właśnie nie chce tak typowo na randkę
-łyżwy?
-już byliśmy ostatnio
-to nwm stary. Może poprostu do kina?
-no wsm. Dobra może być. Kupić jej kwiatki?
-yes, weź fioletowe róże. Znaczą miłość od pierwszego wejrzenia - powiedziała lexy
-nikt cię nie nauczył żeby nie podsłuchiwać? - zaśmiałem się
-nie moja wina, że gadacie mi nad uchem
-no dobra. Dzięki - wyszedłem z pokoju
Zerknąłem czy Julka jeszcze jest w łazience i poszedłem do auta żeby kupić róże.
***************
-dzień dobry-o dzień dobry. Podobały się Panu dziewczynie kwiatki?
-tak. Dzisiaj poproszę bukiet fioletowych róż
-dobrze.
Zapłaciłem i wyszedłem z kwiaciarni. Włożyłem bukiet do bagażnika żeby dziewczyna nie zauważyła
***************
-Julka. Chodź - zawołałem ją-co?
-jedziemy do kina
-okej
Kiedy wychodziliśmy usłyszałem dubiela
-powodzenia!
-o co mu chodzi? - spytała Julka już w aucie
-nie wiem. On zawsze był jakiś dziwny - zaśmialiśmy się
Droga minęła nam bardzo szybko. Weszliśmy do kina i stanęliśmy przed kasą.
-na co idziemy? - spytałem
-ooo chodźmy na krainę lodu 2 - zaśmiała się - pliss
-no okej - uśmiechnąłem się. Myślałem, że pujdziemy na jakiś film ale to też będzie fajne.
Kupiliśmy bilety, popcorn i cole. Weszliśmy na salę i zaczęliśmy oglądać. Oczywiście nie obyło się bez komentarzy widzów typu "pacz oni są na randce" albo "oni tak do sobie pasują" itp. Ale nie przeszkadzało mi to. Może i mają rację. W połowie filmu, a raczej bajki chwyciłem julke za rękę. Nie miała nic przeciwko. Gdy film się skączył i włączyli światło podeszli do nas widzowie prosząc o zdjęcie. Oczywiście nie mogliśmy im odmówić. Julka weszła do toalety się załatwić i poszliśmy do auta
-wiesz co, fajnie że poszliśmy na to - zaśmiałem się
-a widzisz. Ja się znam na takich rzeczach - uśmiechnęła się - to była bajka dzieciństwa, więc druga część nie mogła być gorsza
-masz rację. Mam pomysł. Jedziemy w nasze miejsce? - nie musiałem tłumaczyć co to za miejsce, bo oboje dobrze wiedzieliśmy
-tak. Jest już ciemno to będzie ładnie widać gwiazdy
Dojazd zajął nam jakieś 10 min.
-idź przodem, bo mam coś dla ciebie, a chce ci to dać dopiero na górze
-okey
Dziewczyna już szła, a ja otworzyłem bagażnik i wyciągnąłem kwiaty.
-to co do mnie masz? - spytała gdy byliśmy już na dachu
Staliśmy naprzeciwko siebie. Wyciągnąłem zza pleców róże
-jakie piękne - przytuliła mnie - dzięki
-nie wiem czy widzisz, bo jest ciemno ale są fioletowe. Wiesz co to oznacza?
-nie wiem
-że zakochałem się w tobie od pierwszego wejrzenia - byłem z siebie dumny, że to powiedziałem
Widziałem, że dziewczyna była zaskoczona. Patrzylismy się sobie w oczy. Nagle coś mnie oślepiło.
-pacz! Spadająca gwiazda! - pokazała na niebo
-pomyśl życzenie - uśmiechnąłem się
-moim życzeniem jesteś ty - szepnęła mi w usta po czym mnie pocałowała. Szybko przejąłem kontrolę nad pocałunkiem. Było cudownie.
Nagle usłyszałem budzik....******************
Don't kill me😂 sory ale musiałam🤷♀️ nie ma tak łatwo😅😘
CZYTASZ
Tylko ty się liczysz - kostera&blonsky
FanfictionJulka i Kacper. Dwójka ludzi, którzy są przyjaciółmi, a może nie tylko? Przyjaźń nieraz może się zmienić w jakieś większe uczucie.